Niekończąca się nowela OZE (RELACJA)

18 kwietnia 2018, 07:00 Energetyka

– Nowelizacja ustawy o OZE może wpłynąć na rozwój energetyki odnawialnej, ale nie stwarza ona stabilnego środowiska prawnego, ponieważ była już wielokrotnie nowelizowana – podkreślili uczestnicy dyskusji: ,,Miejsce odnawialnych źródeł energii w nowej polityce energetycznej Polski”, odbywającej się w Gdańsku ramach Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.

Brakuje polityki OZE

Zdaniem Andrzeja Czerwińskiego, posła na Sejm RP i przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Energetycznego Pakietu Zimowego, dyskusja o OZE była bardzo ostra jeszcze w 2009 roku. – Już wtedy były różnice interesów. Zaczęliśmy ją i doprowadziła do wniosku, że rynek energii jest najważniejszy. Ponadto dochodzą kwestie związane z bezpieczeństwem energetycznym i stabilnością cen – mówił.

Jego zdaniem, w porównaniu z 2009 rokiem, zaczyna brakować czasu. – Teraz nie ma na nic czasu. Musimy zrobić cokolwiek, aby pokazać Unii Europejskiej, że idziemy w dobrym kierunku. Wtedy mieliśmy czas na podjęcie racjonalnych przemyślanych decyzji. Przypomnę, że w ciągu ostatnich trzech lat aż cztery razy zmieniano ustawę o OZE – powiedział.

Jak podkreślił polityk, proponowane zmiany są ,,mrugnięciem okiem do Komisji Europejskiej” – Brakuje uporządkowanej i stabilnej polityki – przekonywał.

Wsparcie dla energetyki wodnej

Zdaniem Ewy Malickiej, prezes Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych, nowela ustawy dla OZE przynosi to, na co sektor czekał. – Chodzi o taryfy feed dla najmniejszych wytwórców. Od dawna podkreślaliśmy ich zalety dla małych wytwórców. Przekonaliśmy się o konieczności zastosowania takiego rozwiązania po pierwszych aukcjach OZE, gdy system okazał się zbyt trudny dla niewielkich wytwórców i technologii wodnej, która w Polsce jest niszowa – mówiła.

– Największym problemem jest brak tej ustawy. Obecnie na rożnym poziomie przygotowania znajduje się jest ponad 170 projektów. To moc ponad 140 MW. Ile z nich zdąży przystąpić do nowego systemu? Trudno to określić – dodała.

Według Janusza Stellera, prezesa Towarzystwa Elektrowni Wodnych, dotychczas zbudowane elektrownie wodne ,,o szczególnie drogim wyposażeniu i infrastrukturze są karane”. – Niektóre elektrownie wodne są odstawiane, bo ich eksploatacja się nie opłaca. Zdecydowanie apelowaliśmy, aby odstąpić od kryterium mocy, które jest stosowane jako jeden próg. Opłaca się nieracjonalnie wykorzystywać potencjał. Łatwiej byłoby egzekwować kwotę energii w skali roku. Takie rozwiązanie jest stosowane np. w Czechach czy na na Słowacji. Obecnie nieracjonalnie wykorzystujemy to, co mamy. Ostatnia duża elektrownia wodna została wybudowana w Polsce w latach siedemdziesiątych. To ma swoje skutki, również środowiskowe – mówił.

Jego zdaniem, jeżeli powrócono by do budowy dużej energetyki wodnej, to priorytetem powinno być myślenie o obiektach wielozadaniowych. – Oczywiście wśród korzyści znajdują się te energetyczne, ale jest jeszcze retencja, ochrona przeciwpowodziowa, a w przypadku Wisły – żegluga śródlądowa. Energetyka wodna dzisiaj daje ok. 1,5 procent energii do bilansu energetycznego kraju i wykorzystuje jedynie 20 procent swojego potencjału technicznego. Nie korzystamy z tego, co mamy – powiedział prezes Steller dodając, że energetyka wodna jest sojusznikiem energetyki słonecznej i wiatrowej.

Na noweli OZE może skorzystać morska energetyka wiatrowa. – Dopuszczenie morskich farm na podstawie prawomocnie wydanej decyzji środowiskowej, to kluczowa kwestia. To warunek umożliwiający realizację projektów w oparciu o harmonogramy założone przez inwestorów, w których prawdopodobne staje się dotrzymanie pozostałych terminów, obowiązujących deweloperów przy inwestycjach w obszarze morskim. Naprawiamy błędy, które wcześniej można było rozstrzygnąć – powiedział Mariusz Witoński, prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej.

Ustawa o OZE przerosła prawo energetyczne

Zdaniem mec. Macieja Szambelańczyka z Kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, we wszystkich sektorach energetyki ważne jest, aby mieć komfort długoterminowych inwestycji. – Do tego potrzebne jest stabilne i przewidywalne otoczenie prawne. Nawet niedawno przyjęta ustawa o OZE była już kilkukrotnie nowelizowana. Czy obecna nowelizacja będzie nowym otwarciem? To będzie raczej jednorazowy impuls. Powiało optymizmem, ale jest zbyt wiele wyzwań – powiedział dodając jednocześnie, że ustawa o OZE pod względem objętościowym ,,przerosła swoją matkę, czyli prawo energetyczne”.

W podobnym tonie wypowiedziała się Magdalena Mitas, adwokat i partner w kancelarii Magnusson, Tokaj i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni. – Nie ma możliwości realizacji inwestycji bez regulacji prawnych, które umożliwiają zaplanowanie inwestycji, wprowadzenie w odstępie czasowym, niezbędnym dla zwrotu inwestycji, dadzą pewność odpowiedniego zwrotu finansowania i pewności dla podmiotów, które będą tego finansowania udzielały – stwierdziła. Jej zdaniem projekt poddany obecnie pracom ma zmienić model opodatkowania lądowych farm wiatrowych, który spowodował wzrost wysokości podatku od nieruchomości.