Obrońca Nord Stream 2 chce by kraje z atomem finansowały niemieckie OZE

18 maja 2021, 07:00 Alert

Przyspieszona transformacja energetyczna w Niemczech zgodna z nowym celem redukcji emisji CO2 wymaga nowych wydatków. Socjaliści z SPD znani z obrony gazociągu Nord Stream 2 proponują zebranie ich poprzez opodatkowanie energetyki jądrowej w Europie.

Elektrownia jądrowa Cruas. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Cruas. Fot. Wikimedia Commons

Frankfurter Allgemeine Zeitung podaje, że wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej SPD Matthias Miersch zaproponował finansowanie transformacji energetycznej ze źródeł innych niż kieszenie podatników, które służyły temu celowi dotychczas poprzez dopłatę w rachunkach za energię (EEG).

Greenpeace wyliczył, że usuwanie wsparcia energetyki „szkodzącej klimatowi” mogłoby pozwolić zebrać do 56 mld euro na transformację. Miersch zaproponował zatem wprowadzenie specjalnego podatku od energetyki jądrowej na poziomie unijnym i przekierowanie przynajmniej części przychodów z tego tytułu na rzecz finansowania transformacji energetycznej w Niemczech.

FAZ podkreśla, że takie rozwiązanie oznaczałoby, że kraje posiadające elektrownie jądrowe jak Francja finansowałyby pośrednio Odnawialne Źródła Energii w Niemczech. Same Niemcy nie płaciłyby nic, bo chcą wyłączyć cały atom do 2022 roku. Warto dodać, że jeśli taki podatek zostałby wprowadzony, także Polska planująca posiadać 6-9 GW energetyki jądrowej do 2043 roku opłacałaby transformację w Niemczech.

Jest jednak mało prawdopodobne aby sojusz krajów jądrowych z udziałem Francji i Polski zgodził się na takie rozwiązanie. Natomiast sam Matthias Miersch jest znany z obrony projektu opartego o paliwo kopalne w postaci gazu, czyli rosyjskiego Nord Stream 2. – Kto podważa Nord Stream 2, ten uzależnia się od amerykańskiego gazu łupkowego lub chce powrotu do energii atomowej – mówił niemieckiej agencji prasowej przy okazji debaty parlamentarnej na temat zatrzymania tego projektu z powodu sankcji USA.

Frankfurter Allgemeine Zeitung/Deutsche Presse Agentur/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Niemcy mogą uderzyć w atom w Polsce, więc nie warto spierać się z Francją