Niemcy jak Polacy chcą iść do sądu z Gazpromem za kryzys energetyczny

14 września 2022, 06:30 Alert

Rosjanie ograniczają dostawy gazu do Europy wbrew kontraktom, więc niemiecki Uniper skazany na państwową kroplówkę wartą miliardy euro rozważa skierowanie sprawy do arbitrażu. Polskie PGNiG też deklarowało chęć pójścia do sądu z Gazpromem.

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr
Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Źródła Reutersa w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie przekonują, że niemiecki Uniper dofinansowany z budżetu kwotą 19 mld euro przez konieczność zakupu gazu na giełdzie w rekordowej cenie, zamierza zaskarżyć działania rosyjskiego Gazpromu, który zatrzymał dostawy gazu przez gazociąg Nord Stream 1, a wcześniej od wakacji 2021 roku systematycznie ograniczał podaż tego paliwa w Europie, podsycając kryzys energetyczny objawiający się w rekordowych cenach energii oraz surowców.

Uniper ma utrzymywać, że działania Rosjan są nieuzasadnione i dochodzić swych racji w sądzie. – Uniper rozważy przedstawienie takich roszczeń wobec Gazpromu i jeżeli będzie duża szansa na powodzenie, spróbuje je wyegzekwować – przekazała ta firma należąca do fińskiego Fortum w komentarzu przesłanym Reutersowi. Nie uznaje tezy Rosjan, że zatrzymanie dostaw gazu przez Nord Stream 1 to skutek siły wyższej.

Polskie PGNiG deklarowało w maju 2022 roku, że także skieruje sprawę do arbitrażu po tym jak Gazprom zatrzymał dostawy wbrew zapisom kontraktu jamalskiego wykorzystując jako pretekst spór o płatności w rublach nieprzewidziane w umowie, na które nie zgodzili się Polacy. Nie ma na razie informacji o ciągu dalszym tej sprawy.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nowa gra Gazpromu (ANALIZA)