Niemcy przyznają, że zależność od Rosji była błędem. Mają pomysł

29 marca 2022, 09:45 Alert

Niemcy apelują o powiązanie polityki klimatycznej oraz bezpieczeństwa. Przyznają, że popełniły błąd wchodząc w zależność od surowców rosyjskich.

Robert Habeck na Berlin Energy Transition Dialogue. Fot. Wojciech Jakóbik.
Robert Habeck na Berlin Energy Transition Dialogue. Fot. Wojciech Jakóbik.

– Widać jakie błędy popełniliśmy w przeszłości. W ostatnich dekadach Niemcy prowadziły politykę energetyczną prowadzącą do zależności – przyznał minister gospodarki i klimatu Robert Habeck. – Polityka energetyczna to nie tylko gospodarka. W historii człowieka widać, że nigdy tak nie było. Polityka energetyczna to zawsze polityka interesów, siły, a przede wszystkim interesów bezpieczeństwa. Trudno zrozumieć, że o tym zapomniano.

– Wydawało nam się, że żyjemy w świecie zdominowanym przez rynki i nie ma miejsca na politykę. Im mniej interwencji tym lepiej. To podejście ostatnich trzydziestu lat kształtujące globalizację. Ostatnie tygodnie są kubłem zimnej wojny i pokazują, że polityka nie jest udana bez interwencji politycznej – powiedział minister gospodarki i klimatu Niemiec. – Po nielegalnej aneksji Krymu i tak szliśmy naprzód z projektem Nord Stream 2. Nie zmieniliśmy tego po ataku na Syrię. To nie było mądre, by stać się zależnym od Rosji. Mamy teraz wielką wojnę w centrum Europy niewidzianą od kilkudziesięciu lat. Musimy sobie zdać sprawę z błędów z przeszłości.

– Niemcy i Europa staną się teraz niezależne od rosyjskich surowców energetycznych krok po kroku. To niezbędne z powodów geopolitycznych. Są jednak konsekwencje bezpośrednie i pośrednie. Bezpośrednie to rosnące ceny energii. Spekulacja na rynku podnosi także ceny. Jest coraz wyższa inflacja – wyliczał gość konferencji. – Niemcy i Europa są zasobne. Pomimo wszelkich wyzwań i obaw o inflację, nasza gospodarki mogą przezwyciężyć te wyzwania, ale nie jest trudno zauważyć, że porzucenie gazu oraz ropy z Rosji jest ważne także z punktu widzenia faktu, że będzie niedobór węglowodorów. Nie jest łatwo je zastąpić. Jeżeli nie będzie wystarczająco gazu i ropy na rynku, pojawią się niedobory w innych częściach świata. To nie takie proste z punktu widzenia krajów o stabilnej gospodarce, więc należy zapewnić, że nasza transformacja nie będzie obciążeniem dla innych krajów i nie przerzucać go na nie – zastrzegł Robert Habeck.

– Skutki pośrednie wykraczają jednak poza drożyznę zagrażającą gospodarkom na świecie. Widać, że niektóre produkty nie będą powstawać w wystarczającej ilości. Chodzi na przykład o nawozy, które wymagają dużo gazu. Bez nich nie uda się zapewnić globalnego bezpieczeństwa żywnościowego, szczególnie w powiązaniu z mniejszymi zbiorami na Ukrainie i w Rosji. To ryzyko głodu powodującego niepokoje społeczne oraz polityczne – ostrzegł. – Cały świat stabilny politycznie jest zagrożony – powiedział Habeck.

Niemiecki minister zaapelował o przywrócenie produkcji wodoru oraz półprzewodników do Europy „nawet jeśli to będzie więcej kosztować”. – Globalizacja wyznaje, że najniższy dostępny standard jest najlepszy. To nie prawda – mówił. – Musimy się zgodzić w odniesieniu do podstawowych wartości wymagających ochrony. Ochrona klimatu jest ściśle związana z polityka bezpieczeństwa oraz pokoju. Surowce energetyczne tworzą monopole polityczne. Należy pokonać monopole. Surowce tworzą tendencje autorytarne. Źródła odnawialne są w teorii zaprojektowane tak, aby tworzyć warunki bardziej sprawiedliwe. Słońce nie należy do nikogo. Jeśli będziemy rozważni, stworzymy politykę dającą dobrobyt i chroniącą pokój na świecie – podsumował.

Wojciech Jakóbik