Rynek sprzyja niemieckiej układance LNG. Czy Polska ułoży własną?

23 czerwca 2020, 06:30 Energetyka

Japoński właściciel tankowców LNG Mitsui OSK Lines, partner projektu Wilhelmshaven FSRU w Niemczech, przewiduje korzystne warunki rozwoju sektora gazu skroplonego w 2021 roku. To szansa dla projektów w Niemczech i Polsce.

Statek do regazyfikacji LNG (FSRU) firmy Hoegh LNG
Statek do regazyfikacji LNG (FSRU) firmy Hoegh LNG

Układanka w Wilhelmshaven

Mitsui jest zaangażowane w szereg projektów LNG na świecie, w tym te, które wykorzystują pływające jednostki do magazynowania i regazyfikacji (FSRU). Jeden z nich to Wilhelmshaven FSRU w Niemczech realizowany z Uniperem. Projekt zakłada sprowadzenie FSRU o przepustowości do 10 mld m sześc. rocznie, czyli tyle, ile gazociąg Baltic Pipe, więcej niż terminal LNG w Świnoujściu po rozbudowie – 7,5 mld m sześc. rocznie. Ma być gotowy w drugiej połowie 2022 roku. Mitsui przekonuje, że 2021 rok będzie pomyślny dla branży LNG i rozważa zaangażowanie w kolejne projekty. Co ciekawe, Mitsui deklaruje gotowość zapewnienia Uniperowi 180 tysięcy m sześc. pojemności tankowców w grudniu 2020 roku. Warto przypomnieć, że Niemcy podpisali w 2015 roku kontrakt na dostawy 0,9 mln ton LNG rocznie LNG z USA na dwadzieścia lat.

Co na to Polacy?

Polacy z PGNiG, którzy mają podobne plany, również rozważają czarter tankowców na potrzeby ich działalności. – chcemy mieć 6 do 8 statków zaczynając od początku 2022 lub 2023 roku – mówił w 2019 roku Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG. Gaz-System informuje, że w środę 24 czerwca ma dojść do podpisania umów na rozbudowę terminalu LNG w Świnoujściu, który ma zwiększyć przepustowość z 5 do 7,5 mld m sześc. rocznie do 2021 roku.

Mitsui/Uniper/MOL/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Niemcy budują gazoport. Uczą się od Polaków