Niemcy zamrozili Nord Stream 2 w ostatniej chwili. Fundacja „klimatyczna” ma przestać działać

23 lutego 2022, 06:00 Alert

Ostsee Zeitung podaje, że agresja rosyjska na Ukrainie postawiła pod znakiem zapytania egzystencję fundacji „klimatycznej” Stiftung Klimaschutz w Meklemburgii Pomorzu Przednim, która mogła służyć do omijania sankcji przez Nord Stream 2. Niemcy zatrzymali certyfikację spornego gazociągu tuż przed możliwym rozstrzygnięciem na jego korzyść.

Robert Habeck i Anna Moskwa. Źródło: Ministerstwo klimatu i środowiska
Robert Habeck i Anna Moskwa. Źródło: Ministerstwo klimatu i środowiska

Gazeta donosi, ze fundacja będzie musiała prawdopodobnie zakończyć pracę po interwencji rządu federalnego. Minister gospodarki i energetyki Robert Habeck odwiedził Schwerin, gdzie znajduje się siedziba fundacji odpowiedzialnej teoretycznie za ochronę przyrody, ale faktycznie pomagającej w 2021 roku dokończyć prace przy Nord Stream 2 przy jednoczesnej możliwości ominięcia sankcji USA, które nie mogą obejmować podmiotów związanych z rządem Niemiec.

Wicepremier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Simone Oldenburg miała zlecić Stiftung Klimaschutz zatrzymanie pracy ze względu na to, że „jest to sprawa wojny i pokoju”, po interwencji Habecka. – Oczywiście postępujemy zgodnie z oczekiwaniami rządu federalnego, który zawiesił prace przy gazociągu – powiedział członek zarządu fundacji i były premier wspomnianego landu Erwin Sellering.

Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig została oskarżona przez polityka opozycyjnej CDU Christopha Plossa o to, że nie przejmuje się naruszeniami prawa międzynarodowego przez Rosję i lobbuje za Nord Stream 2. Pozwała go do sądu w Hamburgu, ale ten odmówił wszczęcia sprawy – podaje Spiegel.

Rząd niemiecki zawiesił certyfikację gazociągu Nord Stream 2 ze względu na nową agresję rosyjską na wschodzie Ukrainy i uznanie tamtejszych parapaństw przez Moskwę. Resort Habecka ma ponownie ocenić wpływ tego przedsięwzięcia na bezpieczeństwo dostaw, a Komisja Europejska apeluje o ocenę z punktu widzenia całej Europy. Minister Habeck przyznał w telewizji ARD, że „lepiej było nie budować Nord Stream 2”. Przyznał, że należy go oceniać z punktu widzenia ekonomii i polityki, a także bezpieczeństwa i geopolityki.

Spiegel ustalił, że Robert Habeck kazał jeszcze przed decyzją Niemiec wycofać pozytywną decyzję Bundesnetzagentur w sprawie certyfikacji. Pierwotnie Rosjanie zostali zobowiązani do stworzenia spółki zarejestrowanej w Niemczech do zarządzania gazociągiem i tak się stało. Powstała firma Gas for Europe należąca do Nord Stream 2 AG, który z kolei w stu procentach należy do Gazpromu. Oznacza to, że gdyby nie ruch Habecka, certyfikacja Nord Stream 2 mogłaby iść naprzód i zgodnie z deklaracją Bundesnetzagentur mogłaby doprowadzić do decyzji pozytywnej w drugiej połowie 2022 roku i dostaw do jego końca. – Zgoda bez certyfikacji nie będzie możliwa – mówią źródła Spiegela w resorcie gospodarki.

Ostsee Zeitung/Der Spiegel/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 niczym kot Schroedingera. Polsce nie zabraknie gazu przez sankcje wobec Rosji