Niepokój OPEC o wpływ USA na porozumienie naftowe

18 stycznia 2017, 14:00 Alert

Saudyjski minister energetyki uważa, że OPEC odczuwa lekki niepokój przed nagłym ożywieniem w sektorze łupkowym w Stanach Zjednoczonych, choć jest mało prawdopodobne, aby ten w najbliższej przyszłości znacząco zwiększył wydobycie ropy.

Przemawiając w trakcie forum ekonomicznego w Davos Khalid al Falih stwierdził, że mimo obserwowanego w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrostu wydobycia w USA nie wieży aby w celu nadążenia za popytem Amerykanie byli w stanie wprowadzić na rynek dodatkowych 2-4 mln baryłek.

– Co się stanie z obecnie bogatymi w zasoby złożami? – pytał retorycznie al Falih odnosząc się do amerykańskich łupków. Dodał przy tym, że wraz ze wzrostem popytu Amerykanie będą korzystali z bardziej kapitałochłonnych, trudniej dostępnych i coraz mniej opłacalnych obszarów, podczas gdy twierdzą, że sektor potrzebuje znacznie wyższych cen surowca.

Odrodzenie rewolucji łupkowej

Jak zaznacza Financial Times, traderzy oraz menadżerowie spółek naftowych bacznie przyglądają się tempu w jakim amerykański sektor podnosi się po krachu do którego doszło w połowie ubiegłego roku.

Zdaniem współzałożyciela NGP Energy Capital Management Kennetha Hersha już od 2014 roku OPEC próbuje rywalizować z amerykańskimi spółkami łupkowymi, ale poniósł porażkę, bo w USA znowu wzrasta wydobycie.

Przed krachem cen ropy w latach 2011-2015 rewolucja łupkowa pomagała Amerykanom zwiększyć dzienne wydobycie o ok. 1 mln baryłek.

Na znak tego, że niektóre największe spółki naftowe na świecie przygotowują się do postawienia na trwałe ożywienie sektora łupkowego świadczy chociażby decyzja Exxon Mobil o zakupie za 6,6 mld dolarów 250 tys. akrów w Zagłębiu Permskim w Teksasie. Odnosząc się do potencjały nowo nabytego aktywu łupkowego nowy szef koncernu Darren Woods stwierdził stwierdził, że może on wygenerować atrakcyjne zyski podczas gdy ceny surowca pozostają na niskim poziomie. Ponadto może przynieść znaczący wzrost wydobycia surowca w USA.

Porozumienie naftowe ma działać

Jak zauważa Financial Times, Arabia Saudyjska nie traci pewności siebie po tym, jak w ubiegłym roku doszło do porozumienia naftowego, na mocy którego członkowie kartelu jak i państwa spoza OPEC zgodziły się na zmniejszenie poziomu wydobycia.

Przypomnijmy, że prezes Saudi Aramco Amin Nasser stwierdził, że do stabilizacji na rynku naftowym dojdzie w pierwszej połowie tego roku, co umocni tym samym obserwowany w ciągu ostatnich 12 miesięcy dwukrotny wzrost cen surowca.

Jego zdaniem podczas gdy OPEC odpowiada za 40 procent zużywanej na świecie ropy to wciąż mierzy się z wyzwaniami – w ciągu 25 lat świat musi zainwestować 25 bln dolarów w nowe moce wydobywcze. Według Nassera zużycie surowca na świecie będzie rosło pomimo przewidywanego rozwoju samochodów elektrycznych.

– Potrzebne będą dekady, aby OZE i samochody elektryczne zastąpiły zapotrzebowanie na zasoby ropy – powiedział szef Saudi Aramco.

Financial Times/Piotr Stępiński