Bundestag przyjął nowelizację dyrektywy gazowej bez zmian na korzyść Nord Stream 2

14 listopada 2019, 06:00 Alert

Niemiecki Bundestag przyjął w środę nowelizację ustawy o zaopatrzeniu w energię elektryczną i gaz, która stanowi implementację dyrektywy gazowej UE oraz dotyczy m.in. Gazpromu i Nord Stream 2. Za nowelizacją głosowali posłowie koalicji rządowej CDU/CSU i SPD oraz opozycyjnej FDP.

Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream 2
Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream 2

Wdrożenie dyrektywy jednak bez zmian

„Przyjmujemy unijną dyrektywę gazową w brzmieniu jeden do jednego” – mówił podczas debaty poseł CDU Peter Bleser.

Wtórował mu deputowany SPD Timon Gremmels, który oprócz tego zapewniał, że „Niemcy bardzo poważnie traktują obawy wschodnich partnerów: Polski i państw bałtyckich”, dlatego unijna dyrektywa gazowa jest – jego zdaniem – dobrym kompromisem.

Jednocześnie przedstawiciele koalicji rządowej zgodnie przekonywali, że projekt Nord Stream 2 jest wyłącznie gospodarczym rosyjsko-europejskim przedsięwzięciem.

Dyrektywa gazowa UE, która została znowelizowana w tym roku, zakłada, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Zmiana obejmuje też firmy spoza Wspólnoty, czyli m.in. rosyjski Gazprom i operatora budowanego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.

Dyrektywa zakłada, że spod jej obowiązywania mogą być wyłączone gazociągi, których budowa została ukończona przed 23 maja 2019 roku.

Niemcy chcą obejść dyrektywę gazową mającą usidlić Nord Stream 2

Opozycja była przeciwko transpozycji dyrektywy gazowej

Przedstawiciele AfD w Bundestagu, którzy głosowali przeciwko przyjęciu nowelizacji, argumentowali, że nowe prawo spowoduje podniesienie cen gazu i obniży bezpieczeństwo dostaw.

Z kolei Zieloni – którzy również sprzeciwiali się przyjęciu ustawy – przekonywali, że Gazprom „tak czy siak uzyska wyłączenie” spod obowiązywania dyrektywy i że budowa Nord Stream 2 jest oznaką nielojalności wobec Ukrainy.

Pracom nad ustawą towarzyszyły kontrowersje. W ubiegłym tygodniu dziennik „Bild” informował, że partie rządzące chciały obejść dyrektywę gazową UE niekorzystną dla Nord Stream 2. Zawarte w niej zapisy miały być rozwodnione. Jak donosiła gazeta, z projektu nowelizacji miał zniknąć zapis dotyczący nieobowiązywania regulacji wobec inwestycji ukończonych przed 23 maja 2019. Słowo „ukończone” zamieniono tam na „trwające”.

W przyjętym w środę przez Bundestag wrócono do wersji, którą zawiera dyrektywa UE. Budowa NS2 wciąż trwa. Zostanie ona zakończona prawdopodobnie w połowie 2020 roku.

Polska Agencja Prasowa 

Jakóbik: Obrońcy Nord Stream 2 robią stress test Brukseli