Jakóbik: Nord Stream 2 jest opóźniony. Potwierdzają to dokumenty

16 maja 2019, 13:10 Energetyka

Rozpoczęcie pracy Nord Stream 2 będzie opóźnione co najmniej do drugiej połowy 2020 roku. To już oficjalne, wystarczy zajrzeć do dokumentów – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

fot. Nord Stream AG

15 maja na stronie Duńskiej Agencji Energii zawisła dokumentacja środowiskowa dla trzeciego wariantu trasy Nord Stream 2. Ten gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie jest już budowany i powstał w połowie, ale nadal nie ma kompletu zgód. Dania nie rozstrzygnęła jeszcze czy i na jaki wniosek się zgodzi. Wpłynęły już do niej dwa, a zażądała trzeciego. Było to możliwe dzięki zakończeniu sporu terytorialnego między Polską a Danią. Usunięcie szarej strefy w pobliżu Bornholmu pozwoliło sięgnąć po trzeci szlak, a Duńczycy zwrócili się o zbadanie tej trasy, rodząc w ten sposób rozważania na temat politycznego podtekstu ich decyzji. Dokumentacja jest dostępna na stronie Nord Stream 2 AG, w części nazwanej podsumowaniem nietechnicznym także po polsku, ze względu na konieczność przeprowadzenia konsultacji transgranicznych proponowanej trasy, w tym także z udziałem Polaków, którzy będą mogli wyrazić swą opinię.

W tym podsumowaniu można znaleźć harmonogram projektu, w którym wprost zapisano oddanie Nord Stream 2 do eksploatacji w drugiej połowie 2020 roku. Co ciekawe, proces budowy i oddawania do eksploatacji jest opisany jako jeden etap prac i rozciąga się od 2018 roku do trzeciego kwartału 2019 roku. Przecież Nord Stream 2 miał być ukończony do końca tego roku. Połączenie etapu budowy i oddawania do eksploatacji pozwala zręcznie uniknąć wskazania terminu zakończenia konstrukcji. Jest ona zagrożona przez konieczność poczekania na decyzję Danii. Rozpoczęcie dostaw może się dodatkowo opóźnić, jeżeli będzie trzeba dostosować Nord Stream 2 do przepisów znowelizowanej dyrektywy gazowej Unii Europejskiej.

Opóźnienie Nord Stream 2 w dokumentacji projektu. Grafika. BiznesAlert.pl

Opóźnienie Nord Stream 2 w dokumentacji projektu. Grafika. BiznesAlert.pl

To pierwszy przypadek, kiedy opóźnienie Nord Stream 2 zostało oficjalnie opisane w dokumentach. Do tej pory władze rosyjskie i spółka odpowiedzialna za projekt należąca w stu procentach do Gazpromu przekonywały, że nie dojdzie do opóźnienia projektu. Kilka miesięcy opóźnienia wydaje się małym zagrożeniem dla przyszłości ekonomicznej projektu, ale postawione w kontekście nabiera znaczenia gatunkowego. Jeżeli Nord Stream 2 nie będzie mógł omijać Ukrainy od końca 2019 roku, konieczne będzie podpisanie nowej umowy przesyłowej z Ukraińcami, o czym już pisaliśmy w BiznesAlert.pl. Rosjanie będą także prawdopodobnie nadal potrzebować Gazociągu Jamalskiego, więc konieczny będzie podpis pod nową umową przesyłową z Polakami. Gdyby Nord Stream 2 powstał bez przeszkód i rozpoczął dostawy w Nowym Roku 2020 Rosjanie mogliby działać bez oglądania się na kraje przesyłowe.

Jakóbik: Strajk włoski przeciwko Nord Stream 2? Polski ślad i groźby Rosji (FELIETON)