Nord Stream 2 może być opóźniony o kilka miesięcy. Trwa gra o dyrektywę gazową

21 listopada 2018, 08:00 Alert

Francuski Le Figaro informuje, że Dania opóźnia budowę spornego gazociągu Nord Stream 2 nawet o „kilka miesięcy”. Agencja Platts przyznaje jednak, że ugrzęzły też prace nad rewizją dyrektywy gazowej, która zmniejszyłaby częściowo zagrożenia wypływające z realizacji tego projektu.

Le Figaro podaje, że władze Finlandii, Szwecji, Rosji i Niemiec wydały już zgodę na budowę odcinków Nord Stream 2 na ich terytorium, ale Dania się nadal waha. Z tego względu gazociąg, który miał rozpocząć pracę z końcem 2019 roku, według gazety może być opóźniony o „kilka miesięcy”. Taką tezę można znaleźć na łamach BiznesAlert.pl.

Jednak przeciągają się również prace nad rewizją dyrektywy gazowej proponowanej przez Komisję Europejsą, która podporządkowałaby Nord Stream 2 prawu europejskiemu, być może dodatkowo opóźniła projekt, ale także uśmierzyła część obaw jego krytyków z Polski i innych krajów.

Agencja Platts informuje, że rozmowy na jej temat utknęły w sporach technicznych przedstawicieli rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej i dyrektywa prawdopodobnie wejdzie w życie po zakończeniu budowy Nord Stream 2. Tymczasem dyrektywa ma obejmować nowe inwestycje. Nie wyklucza to zmian definicji nowych projektów. Prezydencja Austrii, której firma OMV jest partnerem finansowym Nord Stream 2, opóźnia prace. Jej następcy z Rumunii deklarują gotowość do szybkiej pracy. Wyzwaniem będą wybory do Parlamentu Europejskiego, które zablokują pracę instytucji europejskich w kwietniu.

Le Figaro/Platts/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Opóźnienie Nord Stream 2 na horyzoncie