Biden przyznaje, że nie poszerzył sankcji wobec Nord Stream 2 przez Niemcy

26 maja 2021, 06:00 Alert

Joe Biden przyznaje, że nie wdrożył poszerzonych sankcji wobec Nord Stream 2 z uwagi na Niemcy oraz fakt, że projekt jest już prawie ukończony. Jego ruch wywołał krytykę parlamentu amerykańskiego i aprobatę Niemiec oraz Rosji.

Joe Biden. Fot. ABC
Joe Biden. Fot. ABC

Prezydent USA Joe Biden powiedział, że wycofał się z wdrożenia poszerzonych sankcji wobec spornego projektu Nord Stream 2 o jego operatora oraz prezesa, bo „jest już prawie całkowicie ukończony”, a wprowadzenie nowych ograniczeń „byłoby kontrproduktywne w odniesieniu do naszych relacji europejskich”.

– To nie jest tak, że mogę pozwolić albo nie pozwolić coś zrobić Niemcom – powiedział Biden. – Pójście naprzód i wprowadzenie sankcji teraz, byłoby moim zdaniem kontproduktywne w odniesieniu naszych relacji europejskich – powiedział dziennikarzom, zapewniając, że jest nadal przeciwnikiem Nord Stream 2.

Amerykanie wprowadzili nowe sankcje wobec spornego projektu Nord Stream 2, między innymi wobec jego operatora Nord Stream 2 AG oraz prezesa Matthiasa Warniga, ale zwolnili te dwa podmioty. Ta decyzja wywołała krytykę w parlamencie USA oraz aprobatę w Niemczech i Rosji.

Kanclerz Angela Merkel ma poruszyć ten temat na szczycie G7 w Wielkiej Brytanii w dniach 7-8 czerwca. Temat może paść także na spotkaniu Bidena z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 16 czerwca w Genewie.

Gazociąg Nord Stream 2 jest gotowy w 95 procentach i ma zostać ukończony do końca września 2021 roku. Rząd niemiecki nie zamierza go zatrzymywać, bo uważa go za przedsięwzięcie ekonomiczne i przedmiot suwerennej decyzji w polityce energetycznej Niemiec.

Bloomberg/Radio Wolna Europa/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Gdzie USA i Niemcy spierają się o Nord Stream 2 tam Putin korzysta