Rosyjsko-niemiecki partner Nord Stream 2 nie boi się wroga w administracji Bidena

25 listopada 2020, 06:30 Alert

Pomimo faktu, że administracja prezydenta-elekta Joe Bidena może utrzymać kurs USA na poszerzenie sankcji wobec Nord Stream 2, rosyjsko-niemieckie joint venture zaangażowane w ten projekt nie obawia się ich.

Logo Wintershall DEA. Fot. Wintershall DEA
Logo Wintershall DEA. Fot. Wintershall DEA

Partner Nord Stream 2, czyli Wintershall Dea zapewnił, że utrzymuje poparcie dla tego spornego projektu pomimo groźby poszerzenia sankcji USA wobec niego. – Krytyka nadchodzi falami i nie było dotąd żadnych konkretnych gróźb sankcji – powiedział prezes Wintershall Dea Mario Meheren gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung. To odpowiedź na nieoficjalne doniesienia niemieckiej agencji prasowej DPA, która rozmawiała nieoficjalnie z przedstawicielem administracji USA. Ten ostrzegł firmy europejskie, że mają jeszcze czas na wycofanie się z wsparcia Nord Stream 2, ale powstanie lista podmiotów objętych sankcjami w ramach nowego projektu ich poszerzenia znajdującego się w propozycji budżetu Pentagonu na 202 rok. Warto nadmienić, że Wintershall DEA to podmiot należący w 67 procentach do niemieckiego koncernu chemicznego BASF i w 33 procentach do funduszu rosyjskiego LetterOne. Jest to zatem joint venture niemiecko-rosyjskie.

Tymczasem prezydent-elekt Joe Biden przygotowuje się do przejęcia władzy w Białym Domu. Ten zatwierdził przekazanie mu informacji wywiadowczej pozwalającej na efektywne przejęcie władzy od Donalda Trumpa, który przegrał wybory prezydenckie z listopada 2020 roku. BiznesAlert.pl informował, że kandydat na sekretarza stanu w administracji Bidena, czyli Antony Blinken, był zwolennikiem stanowczej polityki wobec Rosji, w tym sankcji wobec projektów jak Nord Stream 2.

Clean Energy Wire/Frankfurter Allgemeine Zeitung/DPA/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Dlaczego Biden uderzy w Nord Stream 2 i wesprze Trójmorze