USA: Nie mogliśmy zatrzymać Nord Stream 2, więc mówiliśmy Niemcom o oczekiwaniach Polski i Ukrainy

26 lipca 2021, 06:00 Energetyka

Doradca Departamentu Stanu USA Derek Chollet odwiedził Polskę i Ukrainę, by rozmawiać o spornym projekcie Nord Stream 2, w sprawie którego Amerykanie oraz Niemcy przyjęli deklarację zawierającą zapewnienia wsparcia gospodarczego Europy Środkowo-Wschodniej oraz ewentualnych sankcjach wobec Rosji.

Flaga USA. Fot. pixabay.com
Flaga USA. Fot. pixabay.com

– Za kadencji Joe Bidena nałożono 19 sankcji na konsorcjum budujące Nord Stream 2. Niestety to nie wystarczyło, aby powstrzymać budowę, która dziś jest zakończona mniej więcej w 99 proc. Uznaliśmy więc, że po prostu nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać. Oczywiście, mogliśmy nakładać jeszcze dalej idące restrykcje na Niemcy, ale nawet to nie zablokowałoby Nord Stream 2. Podcięłoby za to relacje transatlantyckie. To byłby prezent dla Władimira Putina – tłumaczy Derek Chollet, doradca Departamentu Stanu USA, w rozmowie z Rzeczpospolitą. – Chcieliśmy wprowadzić rozwiązania wzmacniające bezpieczeństwo energetyczne, w szczególności dla Ukrainy, ale też dla Polski, choć jej sytuacja pod tym względem jest znacząco lepsza. Podjęliśmy więc twarde negocjacje z Niemcami, w znacznym stopniu wychodząc od oczekiwań, jakie usłyszeliśmy od naszych ukraińskich i polskich partnerów.

– Rosja nie może użyć dostaw energii jako broni, a jeśli to zrobi, poniesie konsekwencje. Mogą to być sankcje, ograniczenie przepływu gazu. Jest tu szereg możliwości – powiedział w odniesieniu do zapowiedzi sankcji przeciwko Rosji z deklaracji USA i Niemcy. Odniósł się także do propozycji gospodarczych i przyznał, że część zapisów dotyczy Polski. – W to wpisuje się większe zaangażowanie w projekt Trójmorza, którego Polska była inicjatorem – powiedział Chollet Rzeczpospolitej.

Opracował Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Koncert mocarstw w sprawie Nord Stream 2 poszerzony o wartości demokratyczne w Polsce