Nord Stream 2 wciąż czeka na decyzję Danii pomimo zmiany władzy

23 lipca 2019, 06:00 Alert

Nord Stream 2 czeka na decyzję Danii w sprawie preferowanego szlaku gazociągu. Nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie wydana. Procedura trwa nadal pomimo zmiany władzy w Danii, na którą liczyli Rosjanie.

Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki
Morska farma wiatrowa Anholt/Dania. Fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Agencja RIA Novosti spytała Duńskiej Agencji Energii (DEA) o termin wydania decyzji w sprawie wniosków o poprowadzenie gazociągu Nord Stream 2 przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii. – DEA jest w trakcie tłumaczenia i analizowania odpowiedzi (w ramach konsultacji publicznych – przyp. red.). W tym samym czasie trwa ocena wniosków i przyjmowanie odpowiedzi w ramach konsultacji na mocy konwencji Espoo – powiedział przedstawiciel Agencji, nie podając konkretnej daty rozpatrzenia wniosków.

Nord Stream 2 AG odpowiedzialny za budowę gazociągu złożył trzy wnioski z propozycją trasy. Dwa zakładają szlak północno-zachodni i południowo-wschodni bez konieczności konsultacji ministerstwa spraw zagranicznych Danii z punktu widzenia bezpieczeństwa. Pierwszy z nich został wycofany, prawdopodobnie ze względu na obawy przed tym, że zablokuje go duński MSZ.

Gazociąg Nord Stream 2 ma transportować do 55 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie od 2020 roku. Projekt jest opóźniony, co wynika z dokumentów opisanych przez BiznesAlert.pl. Władze Gazpromu, do którego należy Nord Stream 2 AG, są przekonane, że odcinek duński może powstać w pięć tygodni. Może się to jednak stać dopiero po uzyskaniu zgody DEA, która może zaakceptować jeden z wniosków.

Rosjanie liczyli na to, że zmiana władzy w Danii po czerwcowych wyborach parlamentarnych może doprowadzić do przyspieszenia prac DEA nad wnioskami Nord Stream 2 AG. Dotąd nic na to nie wskazuje. Wybory zwyciężyła Partia Socjaldemokratyczna uzyskując 25,9 procent głosów. Z tego względu prawicowy premier Lars Lokke Rasmussen został zastąpiony przez socjaldemokratkę Mette Frederiksen.

RIA Novosti/Wojciech Jakóbik