Norwegia chce inwestować w wydobycie gazu dla Europy

3 grudnia 2015, 13:08 Alert

(Anadolu/Piotr Stępiński)

W 2017 roku norweski gigant energetyczny Statoil zamierza wykonać na Morzu Barentsa odwierty naftowe oraz gazowe. Statoil poinformował, że dostarczył dla norweskich władz swoją aplikację do 23-ciej rudny licencyjnej pozwalającej na pracą na kontynentalnym szelfie Norwegii, czytamy w oświadczeniu spółki.

Ministerstwo ropy naftowej oraz energetyki ogłosi otrzymanie licencji po pierwszej połowie 2016 roku.

Oferowany w ramach obecnej rundy licencyjnej obszar znajduje się w południowo-wschodniej części Morza Barentsa, który jest oficjalnie uznawany za norweskie terytorium.

– Oferowany obszar jest interesujący oraz ważny i mamy nadzieję, że otrzymamy możliwość dokonania odwiertów już w 2017 roku – powiedział wiceprezes Exploration Norway Jez Averty.

Norweski szelf kontynentalny jest podstawą dla wydobywanej przez Statoil ropy oraz gazu ziemnego. Celem spółki jest utrzymanie wydobycia na obecny poziomie aż do 2025-2030 roku i później.

Norwegia będąca drugim po Rosji, największym eksporterem gazu do Europy, zamierza go eksportować na tym samym jak w tym roku, rekordowym poziomie. Poinformował o tym dyrektor generalny norweskiego operatora państwowego Gassco Forde Leversund.

– W 2015 roku prawdopodobnie ustanowimy nowy rekord eksportu. Jeżeli chodzi o przyszły rok, to możemy oczekiwać podobnego wolumenu – powiedział Leversund dodając, że Norwegia jest bardzo dobrze przygotowana do tego, aby podczas tej zimy dostarczać gaz Europie.

Według danych Gassco w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy bieżącego roku, poprzez gazociągi Norwegowie eksportowali do Europy 88,1 mld m3. Natomiast łącznie, w ubiegłym roku Norwegia eksportowała 101 mld m3, a ostatni rekord padł w 2012 r. (107,6 mld m3). Oslo z pomocą okrętów eksportuje także skroplony gaz ziemny (LNG) z terminala Snohvit.

Import gazu z Norwegii do Unii Europejskiej osiągnął rekordowy poziom w czwartym kwartale 2014 roku oraz w pierwszym kwartale 2015 roku, w związku z czym Oslo prześcignęło Rosję w roli głównego dostawcy surowca do Europy. Jednakże zamiana miejsc nastąpiła w drugim kwartale bieżącego roku. Według danych z tego okresu UE importowała z Rosji 45 proc. swojego zapotrzebowania na błękitne paliwo podczas gdy z Norwegii 33 proc.

Większa część nieodkrytych złóż może znajdować się na Morzu Barentsa, ale eksploatowanie nowych terenów wymaga albo rozbudowy morskich rurociągów o setki kilometrów na północ, albo budowy nowych terminali LNG. Tymczasem, według prognoz lobby przemysłowego, wielkość inwestycji w latach 2014-2017 w norweski sektor naftowy oraz gazowy, ze względu na niskie ceny ropy spadnie o blisko 40 proc.

W swoim ostatnim raporcie Międzynarodowa Agencja Energetyczna przewiduje, że wydobycie gazu ziemnego w Norwegii do 2035 roku, spadnie do poziomu 88 mld m3.

Więcej: Czy Polska zamieni gaz z Rosji na norweski?