Obajtek: Nasi poprzednicy zamiast w sieci inwestowali w OZE

21 sierpnia 2017, 13:00 Energetyka

Nasi poprzednicy zaniedbali infrastrukturę przesyłową, a zamiast tego inwestowali w OZE – powiedział prezes gdańskiej Energi Daniel Obajtek na antenie Radia Gdańsk. Odniósł się także do małej noweli OZE.

Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Fot. PKN Orlen
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Fot. PKN Orlen

Daniel Obajtek mówił o stratach, które spowodowały ostatnie nawałnice na Pomorzu oraz o poczynionych już wcześniej inwestycjach.

Podkreślił, że przez intensyfikację inwestycji w modernizację i okablowanie należy zapobiegać takim zdarzeniom jak przerwy w dostawach energii dla dużej liczby odbiorców, jak miało to miejsce po nawałnicach.

– Weryfikacja naszych planów inwestycyjnych nastąpiła pięć miesięcy temu. Uruchomiliśmy masę instalacji, które mają doprowadzić do tego, by kable szły pod ziemią, a nie liniami napowietrznymi. Do dodatkowych przemyśleń skłoniły nas ostatnie tragedie. Planujemy zwiększenie inwestycji o 30 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Głównymi beneficjentami będą rejony, które ucierpiały najbardziej – powiedział.

Zaniedbania w infrastrukturze

Dodał, że poprzednicy zaniedbali infrastrukturę przesyłową, a zamiast tego inwestowali w OZE.

– Po ok. 100 km sieci niskiego i średniego napięcia budowaliśmy od początku (po nawałnicach – red.). Ta sieć zniknęła, ale to są zaniedbania. Nie było tak dużych inwestycji w sieci, a bardziej zajmowano się inwestowaniem w OZE i w niepewne umowy, które spółce przynosiły generalnie straty. Nie zajmowano się w takim wymiarze inwestycjami w sieci – powiedział Obajtek na antenie Radia Gdańsk.

Licząc wielkość strat Obajtek powiedział, że uszkodzonych zostało ponad 8 tys. stacji. – Nasza reakcja była błyskawiczna. W ciągu jednej doby liczba osób pozbawionych energii elektrycznej spadła ze 180 tys. do 70 tys. Na chwilę obecną odciętych jest około 1600 użytkowników – powiedział prezes Obajtek.

Plany spółki 

Pytany o reorganizację spółki Obajtek powiedział, że do końca tego roku przestanie istnieć jedna trzecia z 44 obecnie istniejących spółek. We wrześniu przyszłego roku funkcjonować mają 22 podmioty. – Nie można rozdrabniać spółki. To niczemu nie służy i nie jest to nowoczesny model zarządzania – powiedział.

W kontekście inwestycji powiedział, że rocznie firma przeznacza około 40 mln złotych na innowacje, które mają służyć skróceniu przerw w dostawach i zwiększeniu ich efektywności. Są to m.in. inteligentne liczniki i baterie do magazynowania energii na potrzeby masowe i detaliczne.

– Wprowadzanie innowacji jest konieczne, by otrzymać dodatkowe fundusze. Wszystko po to, by zwiększyć opłacalność w biznesie – argumentował w Radiu Gdańsk.

„Zakupy farm wiatrowych były przeszacowane”

Pytany o tzw. małą nowelizację OZE dot. rynku zielonych certyfikatów dodał, że inwestycje w OZE nie są błędem. Problemem był według niego sposób inwestowania.

– Pewne zakupy jeśli chodzi o farmy wiatrowe były poważnie przeszacowane. (…) Nie mówię, że dodatkowe inwestycje w OZE nie są potrzebne, ale muszą one spełniać warunki rynkowe. Nie może być tak, że jedna branża jest uprzywilejowana. Ona kiedyś musi przejść na ceny rynkowe – powiedział Obajtek.

„Nowela OZE nie oznacza bankructw” 

Jego zdaniem nowela OZE nie oznacza bankructwa. – My również posiadamy farmy wiatrowe i również to odsprzedajemy do spółki do obrotu. Są tam ceny rynkowe, wytwarza to zyski i bankructwa jakoś nie widać. Ustawa ta nie spowoduje bankructw. Mało tego, tam nie ma nawet ceny rynkowej – proszę zobaczyć, że ustawa wyraźnie mówi, że to jest 125 proc. średniej z poprzedniego roku, więc i tak jest to więcej niż cena rynkowa. Nie może być tak, że płaci się za coś, co nie jest wartością rynkową, ponieważ mamy gospodarkę rynkową i wieczne dopłacanie do czegoś nie może być kosztem naszych klientów. – argumentował.

Pytany o umowy jakie podpisywano na zakup zielonych certyfikatów powiedział, że w kontekście OZE są wymagania, które narzuca nam Unia Europejska, ale obowiązują one również za granicą i nikt nie dopłaca do tego więcej niż wynosi cena rynkowa. – Nikt nie konstruuje umów tak, by były one wyjątkowo uprzywilejowane – powiedział. Nie chciał jednak wypowiadać się ws. szczegółów.

Obajtek odpierał zarzuty, że ustawa została napisana pod Energę, ponieważ „również Enea i Tauron posiadają energię odnawialną”. – Ja za tą ustawą nie głosowałem, więc spekulacje, że ustawa jest pisana pod nas są niewłaściwe – powiedział na antenie Radia Gdańsk.

W sprawie dotowania OZE powiedział, że projekty powinny się zamykać w warunkach rynkowych. – Pomoc można stosować przez rok, dwa, trzy, po to, by to pobudzić, ale nie przez cały czas. Ma to się rządzić prawami rynku – zakończył.

Radio Gdańsk