Obajtek: Orlen uzyskał część odszkodowań od Rosjan za niedostarczoną ropę (ROZMOWA)

8 października 2019, 14:15 Energetyka

– Chcemy do końca tego roku przedstawić stronie rosyjskiej rachunek za ewentualne szkody wynikające z przepływu zanieczyszczonej ropy do Polski. Cały czas trwają analizy. Otrzymaliśmy już część odszkodowań z tytułu niedostarczonej ropy – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek podczas Kongresu 590. Fot. PKN Orlen
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek podczas Kongresu 590. Fot. PKN Orlen

BiznesAlert.pl: Pod koniec września PKN Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej więcej czasu na przygotowanie dodatkowych, szczegółowych informacji w procesie przejęcia kapitałowego Grupy Lotos. Co zmienia procedura „Stop The Clock” w fuzji Lotosu i Orlenu?

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek: Podjęta procedura „Stop The Clock” to normalne działanie, które podejmuje się w takich dużych przedsięwzięciach i badaniach rynku. Jesteśmy w drugiej fazie pogłębionych analiz. Ta procedura jest dla nas korzystna, ponieważ mamy więcej czasu na przedstawienie i obronienie naszej argumentacji.

Koncern do końca września lub początku października miał przedstawić warunki zaradcze przejęcia Grupy Lotos…

W ciągu kilku dni przedstawimy warunki zaradcze, o które prosiła Komisja. Jesteśmy z nią w stałym kontakcie.  Rozmawiamy też z naszą konkurencją, czyli naszymi rynkowymi partnerami.. Stąd też market test, nie tylko na rynku krajowymi, ale i zagranicznym. Chcemy, aby proces przejęcia Grupy Lotos, był korzystny dla Orlenu, Lotosu i całej polskiej gospodarki. Warunki zaradcze muszą się opłacić kupującemu i sprzedającemu. Ten proces musi się nam spinać biznesowo. Nie podejmiemy więc decyzji, jeśli nie będą się one zwyczajnie opłacać.

Czy podjęcie procedury „Stop the Clock” może oznaczać opóźnienie procesu fuzji?

Nie obawiamy się tej procedury, bo ta podejmowana jest kilka razy i to także przy innych procesach przejęcia. Proces fuzji będzie zależny od warunków zaradczych, które przedstawimy.

 Czy to będą warunki, które mocniej zliberalizują rynek?

Warunki, które zaproponowaliśmy liberalizują rynek, ale dalej utrzymują opłacalność procesu. To też zależy od naszej konkurencji i od tego, na co zgodzi Komisja, widząc nasze propozycje. Nie obawiałbym się więc opóźnienia. Mamy wyznaczone końcowe daty, jeśli przebrniemy przez te procesy, to przejęcie może się zakończyć wcześniej, niż zakładaliśmy, a więc na początku kolejnego roku. Znaczna część procesu jest już za nami. Chcielibyśmy na początku przyszłego roku znać decyzję Komisji, aby móc podejmować dalsze działania. To ważne także dla Lotosu, dlatego też zależy nam na szybkim przeprowadzeniu transakcji.

Orlen, po przerwie w dostawach ropy naftowej przez ropociąg Przyjaźń, która trwała od końca kwietnia do początku czerwca, deklarował złożenie wniosków o odszkodowanie. Jak ten proces przebiega?

Poprzez dywersyfikację dostaw ropy poradziliśmy sobie z kryzysem chlorkowym, trwającym 46 dni. Nie zmienialiśmy planów produkcyjnych, rozmawialiśmy z naszymi partnerami, ze stroną rosyjską. Odszkodowania można podzielić na dwie grupy. Jedne dotyczą możliwych uszkodzeń instalacji spowodowanych dostawami zanieczyszczonej ropy, a drugie pochodzą z tytułu braku dostaw surowca Przyjaźnią, od końca kwietnia do początku czerwca. Ważne, że uznano nasze prawa do odszkodowań. Nie możemy jednak tego szybko policzyć, ponieważ składa się to z wielu czynników, takich jak remonty postojowe czy korzystanie z rezerw strategicznych. To wszystko są koszty, które będą ujęte. Jesteśmy na zaawansowanym etapie, ale czekamy jeszcze na część analiz i taki wniosek o odszkodowania złożymy na pewno przed końcem roku.

A odszkodowania z tytułu niedostarczonej ropy przez dostawców?

To inny rodzaj odszkodowań, niż te, o których mówiłem wcześniej. Uzyskaliśmy już odszkodowania w pewnej części – od firm rosyjskich, z którymi podpisaliśmy umowy na dostawy surowca.

Chciałem zapytać także o proces rebrandingu i cobranding w Czechach i w Niemczech. Jak ten proces przebiega?

PKN Orlen już od dwóch lat przygotowywał się do tego procesu. Dlatego też standaryzowaliśmy stacje benzynowe, inwestowaliśmy w nie, zyskując jedne z najnowocześniejszych punktów w Europie (m.in. stacje Benzina w Czechach czy star w Niemczech). W pierwszej kolejności wykonujemy cobranding, a więc zakładamy współistnienie dwóch logotypów. Będzie Benzina Grupa Orlen i star Grupa Orlen. Jeśli to się sprawdzi nie wykluczamy rebrandingu w perspektywie trzech lat. Sama marka Orlenu jest wyceniana na prawie 5 mld zł, a kapitalizacja to ok. 50 mld zł. Mamy więc co pokazać jako polski czempion gospodarczy w Europie.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki