Orlen spiera się z Koalicją Obywatelską o fuzję i stacje Lotosu dla MOL-a

9 marca 2022, 06:43 Alert

Koalicja Obywatelska zaproponowała blokadę sprzedaży części Lotosu węgierskiemu MOL na 180 dni, aby stacje nie zostały przejęte przez Rosjan. Posłanka Agnieszka Pomaska poinformowała o poprawce do projektu ustawy o obronie ojczyzny na konferencji prasowej. – W ramach jednej transakcji wymiany aktywów, PKN Orlen uzyska ponad 7 procent udziału na rynku węgierskim i będzie czwartym koncernem na tym rynku pod względem liczby stacji – bronił się Orlen.

Fot. Orlen/Lotos. Grafika: Gabriela Cydejko.
Fot. Orlen/Lotos. Grafika: Gabriela Cydejko.

Fuzja Orlenu i Lotosu zagrożona

– Polskie stacje mają przejść w ręce Węgrów, a docelowo nie wiemy, czy przypadkiem nie wpadną w ręce putinowskiego reżimu – ostrzegała Agnieszka Pomaska. W odpowiedzi na zarzuty, PKN Orlen twierdzi, iż fuzja nie wpłynie na wprowadzenie na polski rynek kapitału rosyjskiego.

Posłanka wskazała, że celem dodanego zapisu jest wstrzymanie wyprzedawania polskiego majątku poprzez sprzedaż polskich akcji Lotosu, na czas trwania wojny na Ukrainie. Na czym dokładnie ma polegać zmiana? Do ustawy ma zostać dodany przepis, na mocy którego po złożeniu przez Polskę wniosku do NATO w trybie art. 4 w ciągu 180 dni nie będzie można sprzedawać mienia spółek mających znaczenie strategiczne.

PKN Orlen podkreślił w oświadczeniu przekazanym Polskiej Agencji Prasowej, że fuzja Orlenu i Lotosu nie ma niczego wspólnego z prywatyzacją i wyprzedażą całego majątku. Powstanie jednego silnego koncernu multienergetycznego jest „nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem energetycznym nie tylko Polski, ale całego regionu, w tym m.in. Litwy, Łotwy, Estonii, a także Czech i Słowacji”. W ocenie koncernu to jest właśnie polska racja stanu. Celem fuzji jest budowa silnego koncernu z przychodami ponad 200 mld zł rocznie – przypomniano w oświadczeniu.

Koncern stanowczo zaprzeczył, że fuzja i wybór partnerów biznesowych może otworzyć drogę rosyjskiemu kapitałowi. Jak podkreślił, w umowach z wybranymi partnerami do realizacji warunków zaradczych uzgodnionych z KE istnieją zapisy zabezpieczające. Dotyczą one m.in. dostaw paliw na stacje z rafinerii w Gdańsku i rafinerii w Płocku. Zabezpieczone jest również ryzyko niekontrolowanego dalszego zbycia nabywanych przez partnerów aktywów. – W umowach są odpowiednie zapisy w tym zakresie – podkreślił.

W ocenie PKN, fundamentem planowanej fuzji jest umowa z Saudi Aramco. Oznacza to – podkreśla koncern – zwiększenie bezpieczeństwa dostaw ropy. „Dostawy z kierunku arabskiego, już po połączeniu z Grupą Lotos, osiągną ok 50 proc. łącznego zapotrzebowania nowej grupy Orlen. – Dla koncernu to pewne źródło stabilnej jakościowo ropy naftowej, a z punktu widzenia polskiej gospodarki dalsza dywersyfikacja kierunków dostaw – czytamy. PKN Orlen zaprzeczył, by polskie stacje mogły przejść w ręce Węgrów. Przypomniał, że w naszym kraju jest ok. 8 tys. stacji paliw, tymczasem realizacja środków zaradczych w obszarze detalicznym, do którego został wybrany MOL, notowana na również na warszawskiej GPW, dotyczy ok. 400 stacji.

– To jednak umożliwi połączonemu koncernowi ekspansję geograficzną poprzez wymianę aktywów na rynkach, które są kluczowe z punktu widzenia strategii całej Grupy Orlen. Od początku podkreślaliśmy, że priorytetowa jest wymiana aktywów. Dzięki transakcji, PKN Orlen zyska 144 stacje paliw na Węgrzech, co przybliży koncern do realizacji założeń strategicznych i ułatwi ekspansję na kolejne rynki Europy Środkowo-Wschodniej. W ramach jednej transakcji wymiany aktywów, PKN Orlen uzyska ponad 7 procent udziału na rynku węgierskim i będzie czwartym koncernem na tym rynku pod względem liczby stacji – wyjaśnił.

Polska Agencja Prasowa/Aleksander Tretyn