Orlen rozmawia z konkurencją o wymianie części stacji paliw

27 stycznia 2020, 16:15 Alert

– PKN Orlen prowadzi rozmowy ze wszystkimi konkurentami działającymi na polskim rynku w sprawie możliwości wymiany części stacji paliw – poinformował PAP Biznes prezes Orlenu Daniel Obajtek. Jest on przekonany, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie fuzji z Lotosem zapadnie w tym roku.

Stacja paliw PKN Orlen
Stacja paliw PKN Orlen

Wymiana części stacji paliw Orlenu

Wśród podmiotów, z którymi rozmawia Orlen, jest również węgierski MOL, który funkcjonuje w Polsce poprzez sieć Slovnaft. Wiceprezes MOL Ferenc Horvath podczas wizyty w Polsce w zeszłym tygodniu oceniał w rozmowie z dziennikarzami, że fuzja PKN Orlen z Lotosem może zwiększyć konkurencję, a intencje akcjonariuszy są racjonalne z biznesowego punktu widzenia. Nie chciał komentować, czy koncern rozmawia z Orlenem w sprawie ewentualnego przejęcia części stacji w Polsce.

– Rozmawiamy z różnymi partnerami, którzy operują na naszym rynku. Nie wykluczam współpracy z żadnym z podmiotów. Interesują nas oferty, które będą korzystne z punktu widzenia polskiego rynku. Będziemy robić biznes z tymi, którzy dadzą nam najlepsze warunki – powiedział PAP Biznes prezes Daniel Obajtek. Ewentualne zmniejszenie liczby stacji paliw lub ich wymiana w Polsce są związane z planowaną transakcją przejęcia przez Orlen gdańskiej spółki Lotos. Nie jest wykluczone, że wśród warunków zaradczych, od spełnienia których Komisja Europejska uzależni zgodę na fuzję Orlen-Lotos, będzie zmniejszenie liczby posiadanych przez oba koncerny stacji paliw.

Prezes Obajtek nie wyklucza też sprzedaży stacji, które będą znajdowały się blisko siebie i mogłyby wzajemnie ze sobą konkurować. – Różne pomysły są brane pod uwagę, również wymiany aktywów, ale jeśli dostaniemy ofertę na kanibalizujące się ze sobą stacje, to na korzystnych warunkach możemy je sprzedać i kupić w innej lokalizacji – dodał. Negocjacje Orlenu z Komisją Europejską w sprawie zgody na przejęcie Lotosu trwają już ponad rok, a w zeszłym roku Komisja weszła w drugą, bardziej pogłębioną, fazę rozmów z płockim koncernem. Pod koniec września 2019 r. Komisja Europejska zdecydowała się na zastosowanie procedury „stop the clock” („zatrzymania zegara”) w negocjacjach. Dzięki temu Orlen zyskał czas na zebranie dodatkowych informacji.

Komisja Europejska miała teoretycznie czas do 22 stycznia 2020 roku na wydanie decyzji w sprawie połączenia Orlenu z Lotosem. Termin ten zostanie jednak wydłużony o czas, w którym zastosowana będzie procedura „stop the clock”. Do tej pory zegar nie został jeszcze odblokowany. Pytani przez PAP Biznes analitycy wskazują, że negocjacje z Komisją Europejską przedłużają się i wygląda na to, że KE będzie domagać się środków zaradczych w postaci sprzedaży części aktywów Orlenu. Analitycy są zdania, że jeśli warunki te będą zbyt niekorzystne, to płocki koncern może wręcz wycofać się z planów kupna Lotosu.

Prezes Obajtek jest przekonany, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie zgody lub jej braku na fuzję z Lotosem zapadnie w tym roku. – Cały czas negocjujemy z Komisją, rozmowy są zaawansowane. Ten proces musi być opłacalny zarówno dla nas, jak i dla sprzedającego, czyli Skarbu Państwa. Jestem optymistą w tym zakresie. Jesteśmy na tak zaawansowanym stopniu negocjacji, że na 100 proc. decyzja będzie w tym roku – powiedział Daniel Obajtek.

Polska Agencja Prasowa

MOL: Fuzja Orlenu z Lotosem może zwiększyć konkurencję