Najważniejsze informacje dla biznesu
Strona główna Blog Strona 8186
  1. 1
  2. 2
  3. 3
  4. ...
  5. 8182
  6. 8183
  7. 8184
  8. 8185
  9. 8186
  10. 8187
  11. 8188
  12. 8189
  13. 8190
  14. ...
  15. 8208
  16. 8209
  17. 8210

Mazur: Związkowcy z ZZZZ chcą wykoleić kolej i samych siebie

KOMENTARZ

Bogusław Mazur

BiznesAlert.pl

Zapowiedź strajku w PKP Cargo dobrze obrazuje działalność największego, choć formalnie nieistniejącego związku zawodowego, jakim jest Związek Zawodowy Zawodowych Związkowców (ZZZZ)

Dobrowolski: Uwolnienie rynku gazu pomoże uniknąć kar nałożonych przez UE (NEWSERIA)

Nowelizacja Prawa energetycznego pozwoli na uniknięcie kar, które grożą Polsce ze strony Unii Europejskiej. Ale co ważniejsze – spowoduje obniżenie cen gazu dla odbiorców przemysłowych, co z kolei ograniczy koszty produkcji i zwiększy ich konkurencyjność. Nowe regulacje mają wejść w życie od początku przyszłego roku.

UE dąży do liberalizacji rynku gazu, co ma zwiększyć konkurencyjność, stabilność i bezpieczeństwo dostaw paliwa oraz obniżyć jego ceny. Nowe możliwości, które pojawią się wraz z uwolnieniem tego rynku powinny sprawić, że odbiorcy przemysłowi znajdą się w korzystniejszej sytuacji. I będą mogli zaopatrzyć się w paliwo po cenach niższych niż obecnie.

 – Przyczyni się do tego brak konieczności zatwierdzania taryf dla odbiorców przemysłowych, a także możliwość zaopatrywania się z różnych kierunków, między innymi poprzez rozbudowywane połączenia transgraniczne czy też zakup gazu z magazynów, które są w trakcie rozbudowy. Czy też wreszcie – możliwość nabycia gazu pochodzącego z terminala LNG – wymienia Tomasz Dobrowolski, partner K&L Gates.

Aby rynek stał się konkurencyjny, a jednocześnie ceny za błękitne paliwo obniżyły się, Polska musi wprowadzić w życie unijne regulacje. Chodzi o tzw. III pakiet liberalizacyjny rynku gazu i energii. Jednak rząd polski ma opóźnienia w przyjmowaniu tego prawa.

 – Nie wypadamy dobrze pod kątem implementacji unijnego prawa, o czym świadczy skarga, która została skierowana przez Komisję Europejską przeciwko Polsce. Wiąże się ona właśnie z istniejącym ciągle taryfowaniem dostaw dla odbiorców przemysłowych – tłumaczy Tomasz Dobrowolski.

Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za niepełne wdrożenie do prawa krajowego dyrektywy w sprawie gazu. Unijne kraje miały czas na zakończenie tego procesu do 3 marca 2011 r. KE wystąpiła z wnioskiem o sankcję pieniężną dla Polski w wysokości 88,8 tys. euro dziennie.

Polski rząd zapowiada, że groźba kar dla Polski zniknie wkrótce, gdy zostanie przyjęta nowelizacja Prawa energetycznego. Znajdują się w niej m.in. zapisy mówiące o tzw. obligu gazowym, czyli obowiązku sprzedaży błękitnego paliwa przez giełdę. Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki zapowiedział, że wraz z wejściem w życie obliga giełdowego, ceny surowca dla największych jego odbiorców zostaną uwolnione.

 – Jako kraj jesteśmy tym mocno zainteresowani dlatego, że jest to przede wszystkim z korzyścią dla dużych odbiorców przemysłowych, którzy będą mieli możliwość uczestniczenia w obrocie giełdowym. Już w tej chwili kwestia zwolnienia z obowiązku zatwierdzania taryf dla niektórych odbiorców ma miejsce, tym niemniej będzie to dalej idący krok służący wypełnieniu tego, do czego nas III pakiet liberalizacyjny zobowiązuje – wyjaśnia ekspert.

Żeby zapewnić dopływ gazu na zliberalizowany rynek, trzeba stworzyć odpowiednią ilość połączeń transgranicznych. To pozwoli na zaopatrzenie w surowiec z różnych kierunków, między innymi z hubów istniejących w Europie.

 – III pakiet liberalizacyjny zakłada zniesienie pewnych ograniczeń kontraktowych. Chodzi o odejście od zasady „take or pay”, która mówi, że podmiot kupujący jest zobowiązany do zapłaty za surowiec, nawet jeśli nie zostałby on fizycznie dostarczony. Zakłada też odejście od zasady braku możliwości odsprzedaży zakupionego gazu. Takie ograniczenia ciągle jeszcze funkcjonują w kontraktach na rynku polskim – przypomina w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Tomasz Dobrowolski.

Newseria.pl

Kowal: Przerzucanie regulacji łupkowych na poziom europejski to same zagrożenia dla Polski

ROZMOWA

Paweł Kowal

Poseł do Parlamentu Europejskiego (Polska Jest Najważniejsza, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy)

Jak Pan ocenia projekt regulacji zaproponowany przez komisję środowiskową PE (ENVI) zakładających konieczność każdorazowej oceny oddziaływania na środowisko na każdym etapie poszukiwania i wydobycia gazu łupkowego? Jaki będą miały wpływ na rozwój sektora?

Te regulacje niestety mogą być część antyłupkowej obstrukcji, a z pewnością będą podwyższało koszty. W złożeniu z innymi dodatkowymi przepisami mogą już stanowić poważną przeszkodę. Ale z tego co wiem, na Litwie Chevron przyjął do wiadomości konieczność dodatkowych ocen i związanych z tym badań. Główny plus takiej regulacji polegać może tylko na tym, ze nie będzie można przypisywać poszukiwaniom gazu łupkowego zmian środowiskowych, które z nim się nie wiążą – na przykład gdy ktoś nigdy nie badał składu wody w studni, a bada, bo w okolicy zaczęto wiercić i nagle odkrywa w swojej studni zanieczyszczenia i kojarzy je z łupkami.

W 2011 roku przewidywał Pan, że Komisja Europejska będzie chciała wprowadzić paneuropejskie reguły ograniczające rozwój łupkowej rewolucji na Starym Kontynencie. Czy nadszedł moment realizacji tego scenariusza? Czy wspomniane regulacje to wszystko na co stać KE?

Prace nad raportem Bogusława Sonika pokazały ten mechanizm jak na dłoni, pozorne uzyskiwanie konsensusu, potem wrzucanie poprawek do samego końca. Wreszcie prosta konkluzja dla Polski, że w tej sprawie każda próba przerzucenia regulacji na poziom europejski to same zagrożenia a korzyści żadne. Uzyskanie neutralnych dla łupków zapisów uznajemy wtedy za sukces i strzelają szampany, nie mówiąc o popieraniu wydobycia łupków ze strony instytucji europejskich.

Czy Polska jest w stanie zbudować koalicję polityczną, która odrzuci te regulacje na poziomie Rady Unii Europejskiej?

Pytanie na kogo możemy liczyć. Konieczny jest nacisk na przywódców państwowych na poziomie partyjnym. Problem  polega na tym, że największa grupa polityczna w Parlamencie Europejskim – EPP, do której należy polskie PO i PSL- jest bardzo podzielona w sprawach energetyki, w tym szczególnie gazu łupkowego, a to byłby najbardziej efektywny kanał. Czy PO przekona zatem swoich politycznych partnerów w Unii? Poprzez ECR można oddziaływać w zasadzie na Wielką Brytanię i Czechy i tu nie ma zagrożeń. Partie socjalistyczne czy szerzej lewicowe najczęściej są przeciw, pytanie czy SLD może coś zdziałać.

Czy Polska może tu liczyć na prezydencję litewską?

Dwie dla nas ważne sprawy czyli łupki i backloading są akurat mniej istotne dla Litwinów, z którymi mamy za to wiele wspólnego praktycznie we wszystkich innych dziedzinach energetyki. Najlepszy sposób na tym etapie to solidne konsultacje polsko-litewskie z całym pakietem zagadnień, tak by prezydencja litewska miała poważną motywację do popierania naszych postulatów. Musimy powrócić, może przy tej okazji do ścisłego współdziałania z Litwą w dziedzinie energetyki i uzyskać mocne wsparcie prezydencji już teraz.

Jakóbik: Polska powinna rozgrywać interesy lobby energetycznych w KE

W Komisji Europejskiej mieszają się wpływy lobbystów poszczególnych sektorów energetycznych i państw członkowskich. Lobbyści energetyki odnawialnej mają się tu dobrze, choć ich pozycja wydaje się być zagrożona- pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznes Alert, w swoim komentarzu dla EBE.

Przybył: Partnerzy w biznesie muszą być wiarygodni

KOMENTARZ

Roman Przybył,

Prezes Zarządu Trakcja S.A.

Poszukując partnerów biznesowych, np. podwykonawców, bierzemy pod uwagę czy mają kompetencje, czy są w stanie wykonać daną usługę, w jakiej cenie, w jakim terminie i czy są rzetelni, czyli czy wywiązują się ze zobowiązań. To spora ilość kryteriów, ale ich spełnienie zmniejsza ryzyko niewykonania kontraktu.

Niestety administracja publiczna w znakomitej większości z tych kryteriów wybiera tylko jeden: cenę. Pozostałe są pomijane lub ewentualnie brane pod uwagę w dalszej kolejności. Efekty widać w branży budowlanej: modernizacja infrastruktury przy okazji organizacji Euro 2012 zamiast stać się dla sektora wykonawców możliwością rozwoju rynku, okazała się być źródłem gigantycznych kłopotów. Wiele projektów zakończyło się spektakularnymi bankructwami wykonawców, zwolnieniami pracowników i opuszczonymi placami budów.

Jak w takim razie pogodzić potrzebę zapewnienia odpowiedniej jakości, ale też jak najniższej ceny? Projekty są przecież prowadzone z pieniędzy podatników, więc cena musi być istotnym kryterium.

Odpowiedzią jest przede wszystkim prekwalifikacja. Jest to proces, w którym firmy, które chcą wziąć udział w przetargu muszą udowodnić, że są w stanie poradzić sobie z realizacją projektu, czyli posiadają odpowiednie środki finansowe, techniczne oraz doświadczenie.

Prekwalifikacja jest szczególnie ważna tam, gdzie skala projektów jest duża, czyli przy budowie lub modernizacji szlaków kolejowych, czym zajmuje się Trakcja. Skala prowadzonych projektów jest ogromna: niektóre kontrakty opiewają na ponad 1 mld zł. Do prac na torach wymagany jest specjalistyczny sprzęt – pociąg do kładzenia podkładów kolejowych to koszt kilkudziesięciu milionów euro, a nawet mając środki na jego zakup nie da się go kupić od ręki. Takich urządzeń jest niewiele na rynku, nie czekają gotowe na nabywcę, a żeby mogły wjechać na tory muszą zdobyć odpowiednie homologacje urzędów kolejowych.

Również pracownicy muszą mieć bardzo specyficzne kompetencje: prace są prowadzone na szlakach kolejowych, gdzie najczęściej po sąsiednim torze odbywa się ruch z prędkością 130 km/h. Do tego typu prac potrzebni są ludzie z odpowiednimi uprawnieniami i doświadczeniem. Wystarczy w procesie prekwalifikacji zapytać ile takich osób firma zatrudnia, czy posiada odpowiedni, homologowany sprzęt i do składania ofert dopuścić tylko te przedsiębiorstwa, które posiadają odpowiednie zasoby.

Grupa Trakcja uczestniczy już w drugim przetargu organizowanym przez PKP Polskie Linie Kolejowe, w którym ma miejsce procedura prekwalifikacji. Jak widać sektor kolejowy nie chce podążać śladami sektora drogowego, gdzie w przetargach startowało po kilkanaście konsorcjów, ale w efekcie wiele projektów zostało niedokończonych. Dzięki prekwalifikacji w przetargach PKP PLK z kilkunastu zainteresowanych udziałem konsorcjów, do składania ofert zostało zaproszonych mniej niż połowa. Zdecydowanie ilość została zastąpiona przez jakość.

Druga kwestia to odrzucanie rażąco niskiej ceny. Jako firma często zlecamy pewne prace podwykonawcom. Wiemy ile możemy wydać na dany zakres robót o określonych parametrach technicznych, ale pamiętamy o tym, że w naszej branży ok. 70% wartości projektu to koszt materiałów budowlanych. Jeżeli podwykonawca deklaruje, że wykona roboty za mniej niż 50% założonego przez nas budżetu, to wiemy, że jest to niemożliwe. Ostatnio w ten sposób odrzucona została jedna z ofert na remont trasy Armii Krajowej w stolicy – jedno z konsorcjów deklarowało, że przeprowadzi remont za połowę założonej kwoty. Jako menedżer z trzydziestoletnim doświadczeniem wiem, że nie jest to możliwe.

Czy prekwalifikacja wykonawców i odrzucanie rażąco niskich ofert spowodują, że wszystkie projekty będą z sukcesem kończone, a wykonawcy przestaną bankrutować, z powodu zbyt niskich ofert? Pewnie nie, ale są to narzędzia, które w większości przypadków pozwolą wybrać najbardziej wiarygodnych wykonawców.

Cywiński: Congestion charge to dobre rozwiązanie dla polskich miast

O tym jak rozwijać transport zbiorowy w wielkich miastach mówi nam Marek Cywiński, dyrektor Kapsch Telematic Services.

Chodzi o dokonanie wyboru: zgodę na nieograniczone zwiększanie ruchu samochodowego, zwłaszcza w centrach aglomeracji czy postawienie na przewozy mieszkańców, osób przyjeżdżających do pracy oraz turystów autobusami, tramwajami czy metrem. Coraz więcej miast wybiera tę drugą opcję – mówi dalej Cywiński. Jednak zakup nowoczesnego taboru, budowa linii tramwajowych, odcinków metra czy wytyczanie kolejnych buspasów, wymaga odpowiednich (i niemałych) środków).

Według Cywińskiego dobrym źródłem ich pozyskiwania jest np. congestion charge – dzienna opłata za jazdę lub parkowanie na drogach publicznych w centralnej strefie Londynu (obecnie wynosi 10 funtów/dzień). Tego typu opłaty z jednej strony zmniejszają ruch samochodowy w wielkich miastach, z drugiej – pozwalają ich władzom finansować rozwój transportu publicznego, bez konieczności podwyższania cen biletów w miejskich środkach transportu.

Cywiński dodaje, że np. Szwedzi wprowadzając w miastach opłaty dla kierowców, kładą nacisk na cele ekologiczne: obniżkę emisji CO2 i innych szkodliwych substancji czy zmniejszenie natężenia hałasu. Problem zatłoczenia wielkich miast coraz bardziej nabrzmiewa. Koszt stania w korkach w 30. największych aglomeracjach na świecie sięga poziomu dziesiątek miliardów euro – twierdzi Cywiński. Tymczasem priorytetowe traktowanie rozwoju transportu zbiorowego (kosztem indywidualnego ruchu samochodowego), z pomocą „miękkich” systemów ITS, zwiększających bezpieczeństwo na drogach, poprawia komfort życia mieszkańcom i przyjezdnym – mówi Cywiński.

Mazurczak: Energiewende w Polsce? Tak, ale z głową

0

Niemiecki program zwrotu energetycznego polegający na promocji Odnawialnych Źródeł Energii wzbudza wiele kontrowersji w europejskich dyskusjach o przyszłości energetyki. Czy system wspierania OZE znany z Niemiec można przenieść do Polski? Odpowiada Marcin Mazurczak z portalu Gazlupkowy.pl.

– Energetyka Niemiec ma inny kształt, niż polska. Gwałtowne pójście w stronę Energiewende spowoduje generację zbyt dużych kosztów dla naszego kraju – twierdzi nasz rozmówca – Skłaniam się ku rozwiązaniu ewolucyjnemu, czyli wykorzystaniu gazu ziemnego jako paliwa przejściowego – deklaruje ekspert – Natomiast zgadzam się z tezą, że Polacy powinni inwestować w Odnawialne Źródła Energii w większym stopniu, niż jest to obecnie. To przyszłość energetyki i realne korzyści – przekonuje Mazurczak. W tym kontekście wymienia korzyści finansowe z tytułu eksportu swoich rozwiązań, możliwość łączenia energii konwencjonalnej z niekonwencjonalną oraz rozwiązania, które sprawiają, że gospodarstwa staną się samowystarczalne energetycznie. Czy jednak naśladowanie niemieckiego Energiewende w Polsce nie będzie oznaczało w praktyce skupywania starego sprzętu z Niemiec?

– Nie musimy wyważać otwartych drzwi. Należy modyfikować rozwiązania istniejące na świecie. Należy korzystać z doświadczeń innych państw i rozwijać je w Polsce –twierdzi ekspert.

– Oczywiście nie wszystkie są dobre – zastrzega Mazurczak – obecnie ceny energii w Niemczech rosną. Niemcy płacą obecnie 28 eurocentów za kWh a Polacy 18 eurocentów – dodaje. Twierdzi jednak, że zwrot energetyczny został wykalkulowany w oparciu o racjonalne przesłanki, dlatego nie należy deprecjonować tego kierunku.

– Niemcy wzięli pod uwagę zmiany na świecie. Inwestują wiele w analizy trendów. Nie tylko Niemcy inwestują jednak w OZE. Robią to Chiny, USA – wylicza Marcin Mazurczak – Energiewende to nie jest jakaś spiskowa teoria dziejów. Należy patrzeć na to szerzej – podkreśla.

22.07.2013 ALERT

0

ENERGETYKA

Energa zmienia strategię rozwoju

(ENERGIA NEWS)

Szykujący się do debiutu koncern energetyczny planuje w latach 2013-2021 wydać na inwestycje około 21 mld złotych. Rada nadzorcza przedsiębiorstwa właśnie przyjęła odnowioną jego strategię rozwoju (wcześniejszą zatwierdzono w 2008 roku). Program działania spółki zakłada inwestycje w sieci dystrybucyjne oraz odnawialne źródła energii. Położony został też nacisk na zachowanie stabilności finansowej. Energa szacuje, że w najbliższych latach jej całkowite nakłady wyniosą 21 mld złotych – 12,5 mld złotych przeznaczone będą na inwestycje w segmencie dystrybucji, natomiast reszta środków – na inwestycje w elektrownie konwencjonalne i gazowe, wysokosprawną kogenerację, a także na rozwój OZE. Przedsiębiorstwo chce wzmocnić swoją pozycję lidera w sektorze energii odnawialnej, dlatego inwestycje w segment dystrybucyjny mają m.in. poszerzyć możliwość przyłączenia OZE. Grupa ma również zwiększyć poziom zainstalowanej mocy i obniżyć emisyjność CO2.

KE chce ujednolicić zasady pomocy publicznej dla energetyki

(PAP)

Jesienią tego roku zostanie przedstawiony projekt dyrektywy w sprawie pomocy publicznej dla energetyki, w tym dla energetyki jądrowej. Później ma zostać przekazany do konsultacji z zainteresowanymi podmiotami w Unii Europejskiej. Ma zostać przyjęty jeszcze w 2014 roku. Obecnie państwa członkowskie mogą subwencjonować inwestycje z zakresu energetyki odnawialnej. Dzięki nowym przepisom mogłyby korzystać z tego narzędzia także w innych sektorach. Zmianom sprzeciwiają się Niemcy, którzy obawiają się o utratę uprzywilejowanej pozycji przez Odnawialne Źródła Energii.

Przetarg łupkowy na Litwie opóźnia się

(RZECZPOSPOLITA)

Przetarg na poszukiwanie gazu łupkowego na Litwie, w którym wystartował jedynie amerykański Chevron, opóźnia się. Przyczyną jest prośba firmy o przedłużenie procesu i protest Perkuno Naftos – spółki wyeliminowanej z przetargu. Termin rozstrzygnięcia przeniesiono na połowę września.

Ukraina postawiła na stół OBWE temat bezpieczeństwa energetycznego

(UKR INFORM)

Intensyfikacja dyskusji na temat bezpieczeństwa energetycznego jest niekwestionowanym osiągnięciem przewodnictwa Ukrainy w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) – uważa minister spraw zagranicznych Ukrainy Leonid Kożara. W artykule poświęconym rocznej prezydencji Kijowa w OBWE, szef MSZ Ukrainy podkreślił zasługi prezydenta Wiktora Janukowycza i prezydenta Turkmenistanu Gurbanguły Berdimuhamedowa na rzecz ożywienia dyskusji związanej z najważniejszymi zagadnieniami z sektora energii. Według organizatorów inicjatywa ta zyskała duże zainteresowanie i poparcie ze strony państw członkowskich OBWE, czego dowodem ma być konferencja tej organizacji w Aszchabadzie. Kijów spodziewa się, że październikowy szczyt stanie się okazją do znaczącej intensyfikacji zaangażowania OBWE w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Minister Kożara wyraźnie zaznaczył, że półmetek przewodnictwa w OBWE nie jest dobrym okresem na ostateczne oceny ukraińskiej prezydencji jednak dotychczasowe osiągnięcia pozwalają stwierdzić, że Ukraina właściwie wykonuje swoje zadanie.

Ile węglowodorów znajduje się pod powierzchnią Rosji?

(RBTH)

Dzięki temu, że premier Dmitrij Miedwiediew zezwolił dekretem na odtajnienie informacji na temat zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej w Rosji, możemy poznać te dane. Zgodnie ze stanem na 1 stycznia 2012 roku pod rosyjską ziemią znajduje się 17.9 mld ton odkrytych i szacowanych złóż ropy naftowej oraz 10.9 mld ton przewidywanych zasobów tego surowca. Całkowite zasoby gazu ziemnego wynoszą 48.8 bilionów metrów sześciennych oraz 19.6 bln m3 złóż przewidywanych. Te wyniki przewyższyły szacunki ekspertów na temat złóż rosyjskich niemal dwukrotnie. Dla przykładu BP szacowało w 2012 roku, że Rosja posiada 11.9 mld ton ropy i 32.9 bln m3 gazu. Eksperci podkreślają jednak, że Rosjanie muszą ujawnić swój mechanizm klasyfikacji, aby była możliwa ostateczna weryfikacja prezentowanych przez nich danych.

 

INFRASTRUKTURA

Kolejny rekord w ruchu cargo na Lotnisku Chopina

(www.lotnisko-chopina.pl)

Ponad 23 tys. ton cargo odprawiono na Lotnisku Chopina w pierwszej połowie 2013 r. To o 8,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. To kolejny rekordowy wynik w obsłudze przewozów towarowych. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. na warszawskim lotnisku odprawiono łącznie 23,1 tys. ton frachtu.

Koleje Mazowieckie zamawiają piętrusy

(www.rynek-kolejowy.pl)

Koleje Mazowieckie ogłosiły długo oczekiwany przetarg na dostawę 22 fabrycznie nowych wagonów piętrowych oraz 2 lokomotyw elektrycznych przeznaczonych do składów pociągów pasażerskich zmiennokierunkowych typu push-pull. Tabor ma zostać dostarczony do końca maja 2015 r. KM już od dwóch lat mówiły o potrzebie dokupienia wagonów piętrowych.

Gronkiewicz Waltz znowu na cenzurowanym. Po podwyżce cen biletów spadły wpływy do budżetu

(www.nakolei.pl)

16 mln zł straciła Warszawa na podwyżce cen biletów. Dokładnie o tyle zmalały tegoroczne wpływy do budżetu w miesiącach styczeń-maj, w stosunku do analogicznego okresu w zeszłym roku. Zestawienie dotyczy wszystkich rodzajów biletów.

Utrudnienia w ruchu po stolicy

(www.money.pl)

W weekend rozpocznie się remont kolejnych estakad Trasy Łazienkowskiej, prowadzących od strony Śródmieścia na Wisłostradę, w kierunku Żoliborza i Wilanowa. Ruch na nich zostanie wyłączony w piątek o godz. 22. Od soboty wyłączona z ruchu będzie też połowa mostu. Jak informuje Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych, demontaż łącznic zacznie się w poniedziałek.

Jak szybko poruszać się po mieście?

(www.wp.pl/korkowo.pl)

Kierowcy narzekają, że przejazd przez zatłoczone centra miast jest udręką. Badania wskazują jednak, że nieco modyfikując plan podróży można oszczędzić czas. Analizie poddano 16 miast wojewódzkich. Sprawdzono, jak kształtuje się natężenie ruchu w poszczególnych częściach miasta. Wyniki potwierdzają to, co na własnej skórze odczuwają kierowcy.

Chorwacja, Czechy i Węgry: co czeka tam polskich kierowców?

(www.wp.pl)

Do Hiszpanii, Turcji lub Egiptu polscy turyści dostają się drogą lotniczą. Są też takie kraje, gdzie wielu Polaków dociera własnymi samochodami. Nie wszyscy jednak są świadomi przepisów i kar tam obowiązujących, a to może zaowocować niemiłą niespodzianką, która popsuje wspomnienia z wakacyjnego wyjazdu.

Rządowy ranking dróg ekspresowych planowanych do budowy

(www.pkd.org.pl)

Ministerstwo Transportu pokazało wyniki rankingu dróg ekspresowych, które mają być wybudowane w nowej perspektywie budżetu UE. Określa on „hierarchię pilności” realizacji danych odcinków w miarę napływu środków. Nie przygotowano natomiast planu budowy obwodnic miast, gdyż nie wiadomo czy będą na nie pieniądze.

Zmiany organizacji ruchu na drodze krajowej nr 1 we Włocławku

(www.edroga.pl/UM Włocławek)

W sobotę 20 lipca o godz. 7.00 rano zostanie oddana do ruchu we Włocławku przebudowywana prawa jezdnia w kierunku na Łódź, na odc. od ul. Hutniczej do ul. Zdrojowej. W związku z tym przystanek na tym odcinku wróci na swoje stałe miejsce. Na stałą trasę powrócą też autobusy linii nr 16.

W Gdańsku wzrasta liczba rowerzystów

(www.edroga.pl/UM Gdańsk)

Już trzeci rok z rzędu w Gdańsku wzrasta liczba osób jeżdżących na rowerach. Dzięki corocznym badaniom prowadzonym przez Biuro Rozwoju Gdańska wiadomo, że w okresie ostatnich dwóch lat ruch rowerowy w Gdańsku wzrósł o 33 proc. Największy ruch rowerowy odnotowano na skrzyżowaniach ulic Pomorskiej i Jelitkowskiej.

Remonty w Wielkopolsce – na początek DK nr 36

(www.edroga.pl/GDDKiA/O. Poznań)

Pod koniec lipca rozpocznie się remont 7-kilometrowego odcinka drogi krajowej nr 36 na odcinku między Załęczem – Rawiczem a Sarnową w województwie wielkopolskim. Prace potrwają 12 tygodni. Od 22 lipca odcinek ten zostanie poddany różnym zabiegom remontowym. Zostanie wyprofilowana nawierzchnia, będzie ułożona warstwa wyrównawcza.

„Kolejowe przewozy towarowe w Polsce – wzrost w trybie warunkowym” – raport

(www.utk.gov.pl)

Rynek kolejowych przewozów towarowych w Polsce będzie się rozwijał w okresie do 2020 r. na poziomie zbliżonym do wzrostu PKB, co jest pochodną przewidywanego rozwoju rynków towarów przewożonych koleją. Skorzystanie z pełnych możliwości, jakie niesie za sobą zwiększony popyt na usługi transportowe, będzie możliwe pod warunkiem poprawy infrastruktury kolejowej.

Mapa bocznic kolejowych

(www.utk.gov.pl)

Zapraszamy Państwa do zapoznania się z mapą bocznic kolejowych, widniejącej na naszej stronie (patrz baner na stronie głównej UTK). Mapa została opracowana na podstawie wykazu bocznic uzyskanego z Departamentu Bezpieczeństwa Kolejowego UTK. Na mapie znajduje się nazwa stacji rozgałęziającej oraz nazwa użytkownika bocznicy.

Wyłączenie z eksploatacji pojazdów kolejowych PKP Intercity i PKP SKM w Trójmieście

(www.utk.gov.pl)

Prezes Urzędu Transportu Kolejowego kontynuował działania monitorująco-kontrolne w zakresie zapewnienia przez przewoźników kolejowych odpowiednich warunków bezpieczeństwa podróży. Działania obejmowały w szczególności tzw. pociągi wakacyjne. W głównej mierze sprawdzany był stan techniczny pojazdów kolejowych oraz zgodność procesu utrzymania taboru z Dokumentacją Systemu Utrzymania.

Zdjęcia z Okęcia. Skąd tak długa naprawa?

(www.rynek-kolejowy.pl)

Niemal trzy tygodnie temu w tunelu na Lotnisku Chopina doszło do wykolejenia pociągu SKM Warszawa. W tunelu uszkodzeń właściwie nie widać, ale ruch pociągów będzie ograniczony przez całe wakacje. Dlaczego? Do wykolejenia doszło w niedzielę, 24 czerwca o godzinie 14:35. Wykoleił się pociąg Elf 27WE–009.

Tramwaj na Tarchomin znowu z odwołaniami

(www.rynek-kolejowy.pl)

Wpłynęły trzy odwołania od wydanej decyzji środowiskowej dla tramwaju na Tarchomin. W tej chwili nie wstrzymują one ani nie opóźniają prowadzonego procesu inwestycyjnego. Odwołania do Biura Ochrony Środowiska złożyli: Zielone Mazowsze, Stowarzyszenie ekologiczne Światowid oraz Wspólnota Mieszkaniowa Poetów 10B.

Koleje Śląskie wciąż czekają na tabor z Sigmy i Herosa

(www.rynek-kolejowy.pl)

Co z wagonami Heros Rail i pociągami spalinowymi VT614 Sigmy Tabor, które miały od siedmiu miesięcy jeździć w Kolejach Śląskich? Ano nic. Przewoźnik nie stracił jeszcze cierpliwości i czeka na dostawę. Koleje Śląskie wpisują już na stan spółki wagony niemieckiej spółki Heros Rail.

Redakcja BiznesAlert

Przegląd tworzą: Sebastian Ciastoń, Joanna Dobosz, Wojciech Jakóbik, Patrycja Olszamowska, Maciej Pawlak

Kasztelewicz: OZE – miłość do zdrowego środowiska czy do własnych interesów?

0

KOMENTARZ

Profesor Zbigniew Kasztelewicz,

Akademia Górniczo-Hutnicza

Zadłużenie finansów publicznych, likwidacja uznanego na świecie przemysłu górniczego i większe koszty produkcji energii to tylko niektóre skutki szybkiego odejścia od węgla.

Miętek: Zgadzamy się na dalsze negocjacje ws. PKP Cargo

0

O postulaty związków zawodowych i przebieg ich rokowań z zarządem PKP Cargo w kontekście zapowiedzianej prywatyzacji spółki pytamy Leszka Miętka, przewodniczącego Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.

W ostatnich latach z PKP Cargo w ramach restrukturyzacji firmy odeszło 14 tys. zatrudnionych – bez protestów ze strony związków zawodowych. Wobec tego nie widzimy zagrożenia dla funkcjonowania tej firmy w związku z nadwyżkami zatrudnienia. Tym bardziej, że się spodziewamy – przynajmniej takie są zapowiedzi zarządu – że spółka ma się rozwijać. Powinna przeprowadzać ekspansję na kolejne rynki – powiedział nam przewodniczący.

Miętek przypomniał, że w swoim oświadczeniu wobec związkowych postulatów płacowych zarząd PKP Cargo użył określenia, iż spełnienie żądań związkowców pochłonęłoby kwotę wyższą od zysku netto osiągniętego przez firmę w ub.r. – Uważamy, że jest to język konfrontacyjny. Jako związki zawodowe mamy prawo złożyć postulat wzrostu wynagrodzeń w spółce – twierdzi dalej przewodniczący. – Wciąż jesteśmy w Grupie PKP. A zarząd PKP wyraził zgodę i wdrożył podwyżki płac, skądinąd słuszne – bo tam ludzie mało zarabiają – w spółce PKP PLK. Ma ona na dziś ponad 1 mld zł zadłużenia. Natomiast spółka PKP Cargo wypracowuje zyski, i to w sporej wysokości – przypomniał Miętek. – Zaś uczestnikami wypracowania zysków są przecież jej pracownicy. Zażądaliśmy faktycznie podwyżki płac w wysokości 450 zł w uposażeniu zasadniczym. Ale jest to oczekiwanie, które już wcześniej sygnalizowaliśmy. Zresztą te podwyżki mogłyby zostać rozłożone na raty. A więc w taki sposób, który nie rozłoży finansowo spółki. W tym obszarze zarząd firmy w ogóle nie podjął z nami żadnych negocjacji, chociaż zmusza go do tego ustawa o rozwiązywaniu sporów w spółkach.

O tym, co będzie dalej Miętek powiedział: – Jeśli będzie – jak dotąd – taka arogancja ze strony władz PKP Cargo to czarno widzę możliwość osiągnięcia jakiegoś kompromisu. Dodam, że w protokole rozbieżności, który został spisany na koniec naszych rokowań w ramach sporu zbiorowego, spisaliśmy – w projekcie paktu gwarancji pracowniczych – punkt dotyczący reprezentacji pracowników w organach spółki. Wiedząc o tym, że zarząd PKP przygotowuje zmiany do statutu, który przesądza o ograniczeniu tej reprezentacji, napisaliśmy, że będzie to traktowane przez nas jako zerwanie rokowań. A to w konsekwencji upoważni związki zawodowe do rozpoczęcia strajku. Jednak zarząd firmy dokonał tych zmian statutowych. Świadczy to o jego konfrontacyjnym nastawieniu – nie musiał ich przecież wprowadzać. Mógł te zmiany w statucie choćby opóźnić o 1-2 tygodnie.

Przewodniczący poinformował nas, że związki zawodowe mają obecnie przystąpić do mediacji w dalszych rokowaniach z zarządem. – Za osobistą namową naszego mediatora, Longina Komołowskiego byliśmy wczoraj z wizytą u nowego wiceministra transportu Zbigniewa Rynasiewicza, b. wieloletniego szefa sejmowej komisji infrastruktury. Prosił on nas bardzo, byśmy nie odchodzili od stołu i dalej odbywali negocjacje. Nie chcieliśmy mu robić afrontu. Wobec tego wyraziliśmy zgodę na dalsze negocjacje. Obecnie oczekujemy na wyznaczenie terminu spotkania z udziałem mediatora. Zobaczymy co zarząd będzie miał nam do powiedzenia – stwierdził Miętek.

Jego zdaniem zawartość paktu gwarancji pracowniczych w wersji związkowców jest naprawdę symboliczna. – Jest tam np. zapisana premia prywatyzacyjna – na poziomie (mówię z pamięci) 0,6 wskaźnika średniego wynagrodzenia dla zatrudnionych, którzy przepracowali do 10. lat; 1,2 tego wskaźnika dla osób o stażu do 25. lat. Zaś dla pracowników ze stażem powyżej 25. lat – obowiązywałby wskaźnik 2 średniego wynagrodzenia w spółce. A zatem dwa średnie wynagrodzenia to jest maksimum naszych oczekiwań co do premii prywatyzacyjnej. Po to, by nie naruszać zbytnio zysku spółki zaproponowaliśmy, by te premie zostały zrealizowane w formie akcji spółki, które mogliby uzyskać pracownicy. Dzięki temu byliby jeszcze bardziej zainteresowani jej prywatyzacją – przypuszcza przewodniczący.