PB: Czy przez Baltic Pipe popłynie rosyjski gaz? Danię interesuje LNG z Polski

9 maja 2016, 07:20 Alert

(Puls Biznesu/CIRE/BiznesAlert.pl)

Taki scenariusz analizuje dzisiejszy „Puls Biznesu”. Pomimo, że dla Polski wydaje się to nie dopuszczalne, Dania nie wyklucza takiej możliwości.

Gazeta przypomina, że Baltic Pipe ma być gazociągiem, za pomocą którego gaz będzie mógł być przesyłany w dwie strony. Teoretycznie jest więc możliwe, że gdy gaz rosyjski będzie tańszy od norweskiego, Dania zechce kupić paliwo z Rosji.

— Dzisiejsze prognozy wskazują, że Baltic Pipe będzie przede wszystkim sposobem na przesył gazu z Norwegii do Polski. Widzimy jednak również możliwość wykorzystania tego połączenia, np. przy niskich cenach gazu rosyjskiego, do importu gazu z Rosji. Finlandia, kraje bałtyckie, Polska, Szwecja i Dania tworzą, według nas, przyszły jedwabny szlak, łączący dwa największe europejskie źródła gazu, Norwegię i Rosję — powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Soren Juel Hansen, dyrektor ds. rozwoju w Energinet.

W chwili obecnej Dania kupuje gaz przede wszystkim w Niemczech oraz czerpie go z własnego złoża Tyra znajdującego się w duńskiej części Morza Północnego. Złoże to jest jednak na wyczerpaniu i do końca 2016 r. Dania podejmie decyzję o jego zamknięciu w 2018 r. lub zainwestowaniu w poszerzenie w celu ponownego uruchomienia wydobycia w 2021 r. – przypomina „Puls Biznesu”.

Gazeta zwraca uwagę, że Dania jest jednym z najmniejszych importerów rosyjskiego gazu, więc nie jest uzależniona od Rosji tak jak Polska. W zupełnie innej sytuacji jest Norwegia, dla której Rosja jest konkurentem na europejskim rynku gazu.

BiznesAlert.pl przypomina, że możliwość dostarczenia rosyjskiego gazu przy użyciu Korytarza Norweskiego promowały rosyjskie media branżowe. Może być to element wojny propagandowej.

Atrakcyjną alternatywą może być gaz skroplony z Świnoujścia. W rozmowie z naszym portalem rzecznik duńskiego operatora ocenił, że Finlandia, kraje bałtyckie, Polska, Szwecja i Dania to w ocenie Energinet.dk kraje znajdujące na ścieżce „jedwabnego szlaku” pomiędzy dwoma największym dostawcami gazu do UE, Rosji i Norwegii. Litwini i Polacy, podobnie jak inne kraje w UE, dysponują terminalami LNG, które są w stanie importować znacznie ilości gazu w w sytuacji, gdy ceny gazu skroplonego na światowych rynkach są konkurencyjne do dostaw gazu infrastrukturą lądową.

– Widzimy więc, że istniejące terminale LNG mogą umożliwić w przyszłości uczynienie europejskiego rynku gazu bardziej konkurencyjnym i zintegrowanym – tłumaczy naszemu portalowi rzecznik Energinet.dk, Johnny Tomas Holst.