Chiny ostrzegają przed wojną na Morzu Południowochińskim

13 lipca 2016, 08:15 Alert

(AFP/Wojciech Jakóbik)

Po niekorzystny wyroku Trybunału w Hadze, Pekin grozi wprowadzeniem na Morzu Południowochińskim strefy identyfikacji względem obrony powietrznej. Zmusiłby w ten sposób samoloty cywilne do identyfikowania się kontrolerom wojskowym Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Pekin nie uznaje werdyktu haskiego.

Wiceminister spraw zagranicznych Liu Zhenmin zastrzegł, że jego kraj ma prawo ogłosić roztoczenie strefy identyfikacji. Decyzja w tej sprawie ma zależeć „od diagnozy poziomu ryzyka”. Minister ostrzegł, aby „nie czynić z Morza Południowochińskiego kołyski wojny”. Pekin opowiada się za przekształceniem akwenu w „morze pokoju, przyjaźni i współpracy”.

Mimo to Państwo Środka nie uznało wyroku Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, który uznał, że nie ma ono praw do zakreślonych za pomocą tzw. linii dziewięciu kresek obszarów, do zwierzchności nad którymi je sobie rości. Liu nazwał dokument z Hagi „kawałkiem śmiecia” i oskarżył trybunał o uległość wobec manipulacji, a także pozyskiwanie pieniędzy z Filipin, które zgłosiły sprawę do rozpatrzenia. Wskazał także fakt pochodzenia większości sędziów z Unii Europejskiej, jako przyczynę niezrozumienia specyfiki azjatyckiej. Stwierdził, że prace w Hadze były poddane zakulisowej manipulacji Japonii.

Chiński dokument zawierający odpowiedź na bojkotowany wyrok haski zawiera stanowisko, w którym Chińczycy przekonują, że oni pierwsi odkryli, nazwali i eksploatowali wyspy na Morzu Południowochińskim. Trybunał uznał, że nie ma historycznych przesłanek za uznaniem takiej wersji.

Spór o Morze Południowochińskie trwa ze względu na wagę tego akwenu dla transportu i handlu morskiego, a także na perspektywiczne złoża węglowodorów znajdujące się pod jego dnem. Podjęte już przez Chińczyków próby eksploracji złóż zostały uznane przez Hagę za bezprawne.