Zwierzyński: Za infrastrukturą pójdzie dywersyfikacja dostaw ropy i paliw (ROZMOWA)

2 lutego 2018, 07:31 Energetyka

Wiceprezes Zarządu PERN, Tadeusz Zwierzyński, opowiada o potrzebie separacji ropy naftowej w terminalu naftowym w Gdańsku. Polskie spółki chcą zwiększać udział ropy spoza Rosji, a PERN chce im to umożliwić budując nową infrastrukturę.

Tadeusz Zwierzyński. Fot. PERN
Tadeusz Zwierzyński. Fot. PERN

BiznesAlert.pl: Klienci w Polsce chcą separacji gatunków ropy. Jak druga nitka Ropociągu Pomorskiego wpłynie na mieszanie jej gatunków?

Tadeusz Zwierzyński: Druga nitka pozwoli na równoczesną pracę ropociągu w obu kierunkach, a w przypadku intensywnego transportu w kierunku południowym (do Płocka) pozwoli na zapobieganie mieszaniu ropy o różnych gatunkach np. w przypadku selektywnego dobierania do przesyłu ropy wysoko- lub niskosiarkowej.

Czy spodziewają się Państwo wzrostu ilości dostaw do Terminalu w Gdańsku?

To stała tendencja. Jesteśmy w górnej granicy wykorzystania przepustowości naszej infrastruktury przesyłowej. Będzie więcej dostaw.

Dlaczego traderzy wycofali się z umów na wykorzystanie terminalu naftowego w Gdańsku?

Przed oddaniem terminalu naftowego byliśmy umówieni z traderami na jego pełne wykorzystanie. Wieloletnie umowy na magazynowanie dotyczyły okresu minimum dwóch lat. Liczyli oni na dochody z tytułu rosnącej ceny ropy. Kiedy ona się ustabilizowała, sytuacja się zmieniła. Warto tu szczególnie zaznaczyć, że obie strony w ramach umowy zawarły tzw. okna czasowe wycofania się z umowy. Nie wszyscy traderzy wycofali się z umów. Część to zrobiła w oparciu o swoje analizy rynku i przebudowywanie portfela, część w wyniku rozmów z nami i rosnącego zapotrzebowania polskich podmiotów.

Jak układa się współpraca z rafinerią Totala w Leunie?

Współpraca z TOTAL-em układa się wzorowo. W zeszłym roku była awaria w rafinerii, ale obecnie firma działa zgodnie ze swoją maksymalną wydajnością i transportuje ropę z wykorzystaniem naszego systemu.

Czyli za infrastrukturą pójdzie większe zainteresowanie?

Zawsze jest tak, że rynek odpowiada na pojawienie się nowej infrastruktury. Bez nowej autostrady nie zwiększy się ilość samochodów na osi północ-południe. Tak samo działa to w innych sektorach, na przykład gazowym. Najpierw infrastruktura, a dopiero potem rośnie zainteresowanie klientów. Mamy plan do 2020 roku, który umożliwi zdywersyfikować  kierunek dostaw i pozwolić na nową równowagę rynkową. To jednak zależy od decyzji naszych klientów. My chcemy zapewnić infrastrukturę niezbędną do realizacji ich planów. Będziemy się dostosowywać do zmieniającej się sytuacji.

Jakie są konkretne oczekiwania klientów?

To element rozmów handlowych, których nie mogę ujawnić. Liczę na to, że dostawy drogą morską do Polski, z wykorzystaniem Terminalu Naftowego w Gdańsku, wzrosną z obecnych kilkunastu procent importu do Polski  i zostaną w najbliższych latach co najmniej podwojone.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik