PGE liczy na 2,5 mld zł w przyszłym roku mimo skargi na rynek mocy

18 listopada 2020, 13:00 Alert

– Mamy do czynienia ze spadkiem cen hurtowych z jednoczesnym wzrostem ceny uprawień do emisji CO2. Klaruje się jednak sytuacja wokół rynku mocy. Mieliśmy obawy wobec tego systemu po złożonej skardze. Liczymy, że rynek mocy rekompensuje nam straty – powiedział wiceprezes PGE ds. finansowych Paweł Strączyński.

Paweł Strączyński. wiceprezes zarządu ds. finansowych / Fot. Bartłomiej Sawicki

Ryzyko i przychody z rynku mocy

Polska Grupa Energetyczna przyznała, że identyfikuje ryzyko związane ze skargą na polskie przepisy o rynku mocy, jednak uważa je za niewielkie. – Takie ryzyko identyfikowaliśmy, oczywiście, nie jest ono wyeliminowane całkowicie, ale prawdopodobieństwo jego wystąpienia jest stosunkowo niewielkie. Liczymy, że przychody z rynku mocy pojawią się w przyszłym roku – powiedział Strączyński podczas telekonferencji.

PGE liczy się z ryzykiem zawieszenia funkcjonowania rynku mocy do momentu zakończenia rozpoznawania skargi. – Szacujemy jednak, że ryzyko wpływu na sytuację finansową Grupy jest niewielkie – powiedział wiceprezes, wskazując jednocześnie, że bez 2,5 mld zł z rynku mocy w 2021 roku sytuacja Grupy byłaby bardzo trudna.

Warto przypomnieć, że skarga, o której mówił wiceprezes, dotyczy wniosku z marca 2019 roku, którą złożył Tempus Energy. Zaskarżono wówczas decyzję Komisji Europejskiej zatwierdzającą polski program wsparcia energetyki, w formie rynku mocy.

Bartłomiej Sawicki

PGE otworzy pierwszy magazyn energii w ramach strategii do 2050 roku