Piasecki: Po odejściu Kiliana PGE może być bardziej uległa wobec polityków

19 listopada 2013, 10:02 Energetyka

– Od kilku tygodni stało sie właściwie jasne, że Krzysztof Kilian przestanie kierować Polską Grupą Energetyczną, największym polskim koncernem energetycznym. Rada nadzorcza firmy pozostającej pod kontrolą Skarbu Państwa usunęła bowiem z zarządu dwóch najbliższych współpracowników Kiliana. Upokorzenie, policzek. Tego by nie zniósł żaden szanujący się menedżer. I Kilian tego nie zniósł – komentuje na portalu Rp.pl Marcin Piasecki.

Dziennikarz zauważa, że nie wiadomo dlaczego premier zdecydował się poświęcić swojego przyjaciela. Udało się bowiem przełamać opór Kiliana ws rozbudowy Elektrowni Opole, a grudzień miał być kluczowym miesiącem dla przygotowań do inwestycji.

– PGE toczyło też ze Skarbem boje dotyczące swojej własnej strategii, które skończyły się tym, że póki co nie poznali jej ani akcjonariusze ani opinia publiczna, gdyż nie została zatwierdzona ani ogłoszona. Niespecjalnie zatem wiadomo, jaka jest wizja rozwoju potężnej grupy energetycznej. Nietrudno za to się domyślić, że PGE po odejściu Kiliana może stać się bardziej skłonna do realizacji pomysłów obmyślanych przez polityków. Na miejscu akcjonariuszy raczej bym się z tego nie cieszył – pisze Piasecki.

Źródło: Rp.pl