PKEE: Rynek mocy to nie pomoc dla węgla. Walka o jego dostęp trwa

20 kwietnia 2018, 14:00 Read in english Alert

Rynek mocy to nie pomoc publiczna dedykowana węglowi. Dowodem jest ostatnia decyzja Komisji Europejskiej – twierdzi przedstawiciel PKEE.

Fot. BiznesAlert.pl

Znamy decyzję Komisji Europejskiej w sprawie rynku mocy. Będzie miał ograniczenie ceny, dopuści różne technologie. Nie ma zapisu, który uniemożliwiłby wprowadzić inne regulacje, których obawia się Polska. Chodzi szczególnie o limit wsparcia dla rynku mocy dla jednostek emitujących poniżej 550g CO2/kWh. Może on wykluczyć z mechanizmu energetykę węglową napędzającą polski przemysł.

– Nie sądzę, aby decyzja Komisji Europejskiej wymagała zmian w ustawie. Przecież Komisja widziała ten dokument i był on z Brukselą konsultowany– wskazuje Maciej Burny z Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.

– Decyzja jest dobra z punktu widzenia negocjacji pakietu zimowego między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską. W dokumencie Komisja zauważa, że rynek mocy będzie neutralny technologicznie, otwarty na moce odnawialne. Uwzględnia zielony pomost dla mocy emitujących poniżej 450g CO2/kWh. To dodatkowa zachęta dla nowych mocy gazowych, aby startowały po kontrakty siedemnastoletnie, dwa lata dłuższe– ocenił rozmówca BiznesAlert.pl. – Kiedy spotykaliśmy się z kluczowymi europosłami, oni żyli w stereotypie mocno nagłaśnianym przez organizacje pozarządowe i osoby trzecie nieżyczliwe rynkowi mocy, że rynek mocy jest subsydium dla węgla. Stąd częściowo wzięło się niekorzystne stanowisko Parlamentu w sprawie rozporządzenia rynkowego.

– Mechanizm jest czysty z punktu widzenia przepisów o pomocy publicznej. Nie można go zatem traktować jako sposób na subsydiowanie węgla – ocenił Burny.

– Problemem jest fakt, że decyzja Komisji nie wyklucza stosowania przepisów pakietu zimowego, których obawia się Polska, czyli limitu 550g. Decyzja w żaden sposób nie eliminuje tych zagrożeń. Jednak nie jest to dla nas zaskoczenie. Tuż po decyzji z 7 lutego Komisja przedstawiła informację prasową, w której był już paragraf niewykluczający takiego limitu. To nadal sprawa otwarta i dla Polski nic się tutaj nie zmienia – ocenił przedstawiciel PKEE.

PKEE