PKEE: W następnych pięciu latach mikroinstalacje nie będą opłacalne

18 listopada 2014, 09:26 Energetyka

W ciągu najbliższych pięciu lat rozwój mikroinstalacji OZE nie będzie miał uzasadnienia ekonomicznego, pisze „Rzeczpospolita” powołując się na analizę Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej.

Jak relacjonuje dziennik, z wyliczeń PKEE wynika między innymi wskaźnik LCOE pokazujący uśredniony koszt produkcji energii w całym cyklu życia źródła w zależności od przyjętych założeń. W przypadku mikrogeneracji jest od 75 proc. do ponad 300 proc. wyższy niż aktualna cena taryfowa obowiązująca dla gospodarstw domowych. Jednocześnie jak wskazuję PKEE, w polskich warunkach zwrot z inwestycji w tego typu źródeł to kwestia 15-20 lat, podczas gdy inwestorzy oczekują zwrotu po kilku latach. PKEE zaznacza też, że tego typu instalacje pracują w zależności od technologii od 10 do 40 proc. roku podczas gdy instalacje konwencjonalne nawet 90 proc.

„Rzeczpospolita” zwraca jednak uwagę, że mikroinstalacje OZE mają tę przewagę, że nie generują kosztów zmiennych związanych z zakupem paliwa, czy uprawnień do emisji CO2.

Mimo tego, jak czytam w dzienniku, masowy rozwój mikroinstalacji OZE w ocenie PKEE oznacza konieczność wsparcia dla tego typu źródeł, a to obciąży kieszenie wszystkich odbiorców energii elektrycznej.

– To oznaczałoby dodatkowe opłaty ponoszone przez 14 mln odbiorców, które byłyby źródłem finansowania dla systemu wsparcia dedykowanego maksymalnie kilkuset tysiącom osób – mówi cytowany przez dziennik Andrzej Kania, dyrektor biura PKEE.

Zwraca on uwagę, że taka sytuacja ma miejsce w Niemczech, gdzie rozwój mikrogeneracji obciąża rachunki odbiorców w 15- 18 proc. Jednocześnie ocenia on, że mitem jest niezależność energetyczna prosumenta, gdyż jest on uzależniony od pogody i musi korzystać z energii z sieci. Z drugiej strony rozwój instalacji prosumenckich wymaga wzrostu nakładów na sieć elektroenergetyczne, aby były one wstanie sprostać szybko rosnącej ilości tego typu źródeł.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL