Leszczyński: Dywersyfikacja kierunków dostaw ropy i zapasy pozwalają na stabilne prace rafinerii PKN Orlen

25 kwietnia 2019, 12:45 Energetyka

– Sytuacja jest pod kontrolą, mamy zabezpieczony odpowiedni wolumen ropy, aby prowadzić jej przerób na dotychczasowym poziomie. Dywersyfikacja kierunków dostaw i nasze zapasy pozwalają na stabilne prace. Dzięki temu jesteśmy zabezpieczeni, jeśli chodzi o moce produkcyjne, bo mamy zapasy surowca różnego gatunku –  powiedział członek zarządu PKN Orlen, Zbigniew Leszczyński podczas konferencji wynikowej spółki.

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen
Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

Jesteśmy zabezpieczeni z produkcją na najbliższe tygodnie i miesiące – dodał Leszczyński, podkreślając, że to zasługa zapasów i prowadzonej od dłuższego czasu polityki dywersyfikacji. „Mamy zapasy i inne gatunki ropy, sytuacja jest bezpieczna i pod pełną kontrolą” – zapewnił.

-Nasze zapasy handlowe zabezpieczają nas i możemy dzięki nim prowadzić naszą działalność w takiej sytuacji jak teraz nawet przez kilka miesięcy. Nie ma potrzeb po sięgnięcie po zapasy interwencyjne. Nie wykorzystujemy  także w 100 procentach mocy  Rurociągu Pomorskiego – powiedział.

– Technicznie jest możliwe, aby drogą morską dostarczać ropę do Gdańska i dalej do Płocka. Jesteśmy na to gotowi, co do koszyków trudno kalkulować, to zależy od cen zakupionej ropy. Mamy jednak już teraz podpisane kontrakty, na dostawę drogą morską z innymi firmami z Arabii Saudyjskiej, Norwegii, Angoli czy Nigerii. Obecnie import ropy z kierunku innego niż wschodni wynosi 50 procent.  To optymalny stan, ale śledzimy pojawiające się na rynku okazje – dodał.

– Jeśli taka sytuacja jak na Białorusi będzie się powtarzać, to teoretycznie nie wykluczamy rozmów o rekompensatach w przyszłości – powiedział Leszczyński.

Orlen zapewnia, że należąca niego rafineria w Płocku pracuje w normalnym trybie i ma zapewnione dostawy surowca, a paliwa oferowane na stacjach koncernu spełniają wszystkie wymogi jakościowe. Spółka informuje, że poziom przerobu ropy naftowej w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku, mimo wstrzymania dostaw ropy typu REBCO, nie zmienił się, a do czasu przywrócenia dostaw rurociągiem „Przyjaźń” Orlen będzie realizował wszystkie dostawy surowca drogą morską do Gdańska, a następnie naftociągiem do Płocka, realizując kontrakt długoterminowy z Saudi Aramco Oil Company oraz zakupy w formule spot.

W nocy ze środy na czwartek resort energii poinformował o wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej w związku z jej zanieczyszczeniem. 19 kwietnia PERN – operator polskiego odcinka rurociągu Przyjaźń – otrzymał informację od białoruskiego Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji. PERN potwierdził zanieczyszczenie w ropie przekazywanej do Polski i powiadomił rafinerie krajowe oraz w Niemczech.

Sytuacja jest pod kontrolą, mamy zabezpieczony wolumen ropy do prowadzenia przerobu w rafinerii w Płocku zgodnie z planami – powiedział Leszczyński na konferencji wynikowej PKN Orlen. Jak dodał, do spółki „docierają sygnały”, że jakość ropy w rurze poza Polską może być już lepsza, więc spółka „spodziewa się” poprawy także w Polsce.

W kuluarach konferencji Leszczyński dodał, że pogorszenie jakości ropy to kwestia techniczna. – Uważamy, że pogorszenie jakości ropy to kwestia techniczna. Jest za wcześnie, aby mówić o ewentualnych uszkodzeniach instalacji. Jeśli takowe by nastąpiłoby mamy zapisy umowy, które możemy rozpatrywać w zakresie ewentualnych rekompensat – zakończył.

Bartłomiej Sawicki/Polska Agencja Prasowa