Politiken: Porozumienie Polski i Danii może dodatkowo opóźnić Nord Stream 2

11 marca 2019, 10:30 Alert

Spór terytorialny między Polską a Danią, który ma zakończyć porozumienie dyplomatyczne, daje możliwość wytyczenia nowego szlaku Nord Stream 2 przez terytorium duńskie. Agencja ds. Energii może na dniach poprosić realizatora projektu o przedłożenie trzeciego wniosku o zgodę na budowę, tym razem przez byłą szarą strefę na Bałtyku. Zmiana szlaku może wydłużyć budowę, która miała się pierwotnie zakończyć pod koniec tego roku.

Nord Stream AG

Na stole są dwa wnioski

W 2017 roku Nord Stream 2 AG, czyli spółka odpowiedzialna za projekt, skierował do Duńskiej Agencji ds. Energii wniosek o wydanie zgody na przebieg gazociągu trasą południową, wzdłuż wyspy Bornholm, ale przez morze terytorialne Danii, gdzie jurysdykcja jest szersza niż na obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej i pozwala na ocenę projektu w odniesieniu do polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Kopenhagi. Dania, obawiając się rosyjskiej ekspansji na Bałtyku, w 2017 roku wprowadziła prawo w tym zakresie. Z tego względu w sierpniu 2018 roku Nord Stream 2 AG złożył do tej samej agencji drugi wniosek o zgodę na poprowadzenie gazociągu trasą północną przechodzącą przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii, w której przepisy nowego prawa już nie obowiązują.

Minister spraw zagranicznych Danii Anders Samuelsen powiedział, że jego kraj jeszcze nie podjął decyzji, czy pozwolić na budowę odcinka spornego gazociągu na jej wodach terytorialnych, ale zasugerował, że dalsza agresja Moskwy na Ukrainie zmniejsza na to szanse, o czym można przeczytać w BiznesAlert.pl.

Dania nadal nie zdecydowała o losie Nord Stream 2

… będzie trzeci?

Alternatywą wobec wcześniejszych wniosków, jest jeszcze nowa trasa poprowadzona przez wody między Bornholmem a Polską. Do tej pory nie było to możliwe z powodu sporu o rozgraniczenie wyłącznej strefy ekonomicznej między Danią a Polską.

Jednakże parlamenty obu krajów przyjęły już umowę z listopada 2018 roku. Na mocy Ustawy przyjętej w lutym, upoważniono prezydenta do ratyfikacji umowy miedzy Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Danii w sprawie rozgraniczenia obszarów morskich na Morzu Bałtyckim, podpisanej w Brukseli 19 listopada 2018.

Ratyfikacja rozwiąże 40-letni spór z Danią o tzw. szarą strefę. To obszar o powierzchni 3,6 tys. km kw. Leży on między polskim wybrzeżem a wyspą Bornholm. Nie przeprowadzono bowiem rozgraniczenia wyłącznych stref ekonomicznych. Zgodnie z zapisem umowy Polsce ma przypaść 20 proc. strefy, a więc obszar 715 km kw. Pozostała część ma zostać włączona do strefy ekonomicznej Danii.

Liczne źródła Politiken zbliżone do Duńskiej Agencji ds. Energii informują, że jest wysoce prawdopodobne, że Dania poprosi Nord Stream 2 o przedłożenie trzeciego wniosku uwzględniającego trasę przez wody między Polską i Bornholm.

Tymczasem w zeszłym roku BiznesAlert.pl ustalił, że już złożenie w 2018 roku drugiego wniosku i tzw. północnej trasy może opóźnić budowę Nord Stream 2 nawet o rok. Złożenie kolejnego wniosku może oznaczać dalsze opóźnienie projektu i wzrost jego kosztów, bo jego rozpatrzenie może trwać nawet rok. Duński sprzeciw wobec gazociągu już teraz wydłużył prawdopodobnie okres budowy projektu i zwiększył koszty jego realizacji. Duński dziennik pisze o dodatkowych 750 mln duńskich koron.

Politkien/Bartłomiej Sawicki

Buzek: Nord Stream 2 jest opóźniony o rok. Może go objąć dyrektywa gazowa