Plan maksimum w Polsce to prawie 12 GW atomu, ale zaczyna się od jednego

1 listopada 2022, 14:30 Alert

Jeżeli okaże się, że w Polsce powstaną dwa równoległe programy jądrowe – rządowy i prywatny, mogłoby powstać do 12 GW mocy tego typu we współpracy z Westinghouse z USA oraz KHNP z Korei Południowej, co potwierdziłoby wcześniejsze szacunki BiznesAlert.pl.

Elektrownia Vogtle od Westinghouse. Fot. Wikimedia Commons.
Elektrownia Vogtle od Westinghouse. Fot. Wikimedia Commons.

Program Polskiej Energetyki Jądrowej – tak zwany rządowy – zakłada budowę 6-9 GW energetyki jądrowej do 2043 roku z pierwszym reaktorem do 2033 roku. Uchwała rządu zaplanowana na drugiego listopada ma wyłonić wykonawcę, którym według deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego będzie amerykański Westinghouse. Ten miałby zbudować docelowo sześć reaktorów, czyli około 6 GW mocy.

Plan bazujący na liście intencyjnym Polska Grupa Energetyczna-ZE PAK-KHNP (z Korei) zakłada budowę dwóch bloków o łącznej mocy 2,8 GW z możliwością podwojenia ich liczby. Wówczas obiekt planowany w Pątnowie osiągnąłby moc 5,6 GW, a razem z reaktorami Westinghouse – 11,6 GW. Byłyby to dane zbieżne z szacunkami BiznesAlert.pl z października.

Zanim jednak Polska uzyska upragnione gigawaty w ramach programu rządowego, ma przed sobą dużo pracy. Zgodnie z raportem oddziaływania na środowisko sporządzonym w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino powstanie tam 3 GW mocy. Druga lokalizacja ma zostać ustalona, być może nawet w ciągu kilku miesięcy z założeniem, że powstaną tam kolejne 3 GW od Westinghouse. Może się jednak okazać, że uchwała z drugiego listopada opisze szczegółowo tylko plany względem pierwszej lokalizacji, bo inaczej nie mogłaby być jeszcze przyjęta przez konieczność oczekiwania na wybór kolejnego miejsca pod atom. To także nie koniec wyzwań, bo wybór Westinghouse nie kończy negocjacji. Trwają już rozmowy o warunkach inwestycji w pierwszą elektrownię z trzema reaktorami. Tematem spornym pozostaje wejście tej firmy do akcjonariatu Polskich Elektrowni Jądrowych, operatora wszystkich atomówek z pierwotnego planu rządu.

Z kolei projekt prywatny jest pozbawiony na razie kształtu ze względu na to, że według informacji BiznesAlert.pl z resortu aktywów państwowych zgodnie z listem intencyjnym Polska Grupa Energetyczna-ZE PAK-KHNP na przełomie stycznia 2022 i grudnia 2023 roku mają przygotować studium możliwości uwzględniające wstępny harmonogram, lokalizację oraz budżet. Ważne będzie również zbadanie warunków geologicznych, czym zajmą się przedstawiciele KHNP jesienią i zimą. Należy zadbać, aby nie zabrakło wody, za to nie może się pojawić zagrożenie sejsmiczne. Dopiero wówczas będzie mogła zapaść decyzja inwestycyjna uwzględniająca podział akcji w specjalnej spółce na poczet budowy atomu z Koreańczykami, którzy chcą się zaangażować w nią kapitałowo i uzyskać finansowanie banków ze swego kraju. To jednak będzie z kolei możliwe dopiero po zakończeniu sporu Westinghouse-KHNP o to, czy Koreańczycy mają prawo do transferu technologii, do której prawa roszczą sobie Amerykanie.

Polska deklaruje gotowość do realizacji obu projektów równolegle, ale pierwotny plan rozpoczęcia budowy pierwszego reaktora o mocy około gigawata w 2026 roku oznacza, że po uchwale czas na dalsze negocjacje z Amerykanami. Być może będą im towarzyszyły na przełomie roku wieści na temat możliwości budowy elektrowni jądrowej odrębnej wobec planu rządowego w Pątnowie przez konsorcjum PGE-ZE PAK-KHNP. Jednakże konieczność powtórzenia drogi administracyjnej atomu z lokalizacji Lubiatowo-Kopalino może sprawić w razie decyzji inwestycyjnej, że budowa ruszy później, a czas pokaże kto zbuduje pierwszy reaktor.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Co będzie pierwsze? Atomowy burger czy kimchi?