Stępiński: Polski węgiel na cenzurowanym

9 lutego 2018, 07:30 Energetyka

Brytyjska prasa krytykuje zaangażowanie Avivy, jednej z największych spółek ubezpieczeniowych na Wyspach, w polski sektor węglowy. Według wyliczeń Unfriend Coal, europejscy ubezpieczyciele zainwestowali nad Wisłą ponad 1 mld funtów. Polska nie zamierza jednak szybko odejść od węgla, choć inwestycje w górnictwo stanowią coraz większe ryzyko – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

Jak informuje brytyjski The Guardian, Aviva wspiera przemysł węglowy w Polsce, osłabiając tym samym międzynarodowe wysiłki na rzecz walki ze zmianami klimatu. Spółka zainwestowała w polski węgiel 372,7 mln euro, czyli więcej niż jakakolwiek firma ubezpieczeniowa z wyłączeniem holenderskiego Nationale Nederlanden.

Sektor węglowy w Polsce zajmuje, po Niemczech, drugie co do wielkości miejsce w Europie. Jak wynika z wyliczeń Unfriend Coal, zanieczyszczenia z polskiego węgla odpowiadają za 5830 przedwczesnych zgonów w Europie.

ONZ wezwała ostatnio do wstrzymania budowy nowych elektrowni węglowych i przyspieszenia procesu wyłączania z eksploatacji już istniejących. Jak zauważa The Guardian, polskie spółki planują budowę nowych elektrowni o mocy ponad 10 GW i otwarcie nowych kopalni węgla brunatnego, w których pokłady surowca są szacowane na ponad 3,2 mld ton.

Inwestycje Avivy są realizowane przez polski fundusz emerytalny OFE Aviva BZ WBK. Między 2016 a 2017 rokiem fundusz zwiększył swoje udziały w polskich spółkach węglowych o ponad 45 mln funtów. Ponadto ma 2,3 proc. udziałów w największej w Polsce spółce energetycznej PGE, do której należą dwie najbardziej emisyjne elektrownie węglowe w Europie – w Bełchatowie i Turowie – i która zamierza zbudować nowe elektrownie węglowe o łącznej mocy ponad 5,2 GW.

Dezinwestycje w węgiel

W odróżnieniu od wszystkich innych firm ubezpieczeniowych, które podejmują pewne działania w obszarze węgla, Aviva zdecydowała się raczej zaangażować się w ten sektor, a nie skupiać na dezinwestycjach. Spółka zbyła udziały jedynie w kilku firmach, w których były one bezproduktywne.

W ostatnich latach ubezpieczyciele alarmowali o ryzyku wynikającym ze zmian klimatu, tworząc międzynarodowe koalicje, mające na celu przygotowanie się na zwiększoną liczbę powodzi, burz, fal upałów, które pojawiają się wraz ze wzrostem temperatury na świecie. Na przykład AXA Group, największa we Francji firma ubezpieczeniowa, w 2015 roku ogłosiła swoje plany zbywania aktywów w spółkach powiązanych z działalnością w sektorze węgla. W kwietniu ubiegłego roku spółka poinformowała, że nie będzie już oferowała ubezpieczeń majątkowych oraz wypadkowych firmom, w których 50 procent zysków stanowi sprzedaż węgla. Co więcej, niektóre firmy nie oferują ubezpieczeń dla projektów węglowych np. amerykański Prudential, kanadyjski Manulife Financial czy holenderski Aegon.

W ostatnich latach zwiększyły się kampanie dezinwestycyjne w sektorze węgla, co spowodowało wycofanie części środków z funduszy, które inwestowały w węgiel, a w konsekwencji zmniejszenie dofinansowania tej branży. Węgiel natrafia na gwałtowną konkurencję ze strony gazu oraz odnawialnych źródeł, a szczyt zapotrzebowania na ten surowiec ma nadejść w ciągu najbliższych 10 lat.

Aviva poinformowała, że w ubiegłym roku zainwestowała ponad 525 mln funtów w projekty niskoemisyjne, tzn. w farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. Spółka dodaje, że współpracuje z firmami, które osiągają ponad 30 proc. dochodów z węgla, w celu poprawy praktyk biznesowych. Zaznacza jednocześnie, że będzie wycofywała się z tej współpracy, jeżeli nie zaobserwuje odpowiednich działań, zmierzających do odejścia od węgla.

Ubezpieczyciele zainwestowali w Polsce ponad 1 mld funtów

Jak wynika z raportu Unfriend Coal, europejscy ubezpieczyciele zainwestowali w polskie spółki węglowe ponad 1,15 mld funtów, a od 2013 roku podpisali co najmniej 21 umów ubezpieczeniowych dla elektrowni węglowych.

Największy ubezpieczyciel na Starym Kontynencie, Allianz, jest liderem konsorcjum, które ubezpiecza największą budowaną w Europie elektrownię węglową w Opolu. PGE chce uruchomić instalację w przyszłym roku. W skład wspomnianego konsorcjum wchodzi włoskie Generali, niemiecki Munich Re oraz polskie PZU. Jak zaznacza Allianz, spółka będzie nadal ubezpieczać elektrownie i spółki wydobywcze, jeśli wykażą się odpowiednim poziomem zrównoważonego rozwoju lub odpowiednimi strategiami ograniczania ryzyka.

Polska szybko nie zrezygnuje z węgla

Wbrew europejskim trendom, Polska chce opierać swoją energetykę na węglu. Pojawiają się plany budowy nowych kopalni węgla kamiennego. Wśród rozważanych projektów należy wymienić budowaną przez LW Bogdanka nową kopalnię na Lubelszczyźnie. Przy czym, jak zaznacza kierownictwo spółki, nie należy liczyć na realizację takich projektów przez prywatnych inwestorów, gdyż żaden z nich nie ma koncesji na wydobycie surowca.

Warto zaznaczyć, że w bezpośrednim sąsiedztwie Bogdanki swój projekt kopalni o nazwie Jan Karski chce realizować Prairie Mining. Przy czym wniosek o koncesję spółka ma złożyć w drugiej połowie tego roku. Australijski koncern ostatnio przejął także projekt Dębieńsko z zasobami węgla koksującego wraz z 50-letnią koncesją na wydobycie złoża.

Zapowiedzi czołowych inwestorów oraz firm ubezpieczeniowych o rozważeniu bądź wycofaniu swojego wsparcia dla sektora węglowego może budzić wątpliwości co do pozyskania środków dla realizacji projektów w Polsce i ich przyszłej rentowności.

Przedstawiciele Ministerstwa Energii wielokrotnie podkreślali, że polska energetyka powinna być budowana w oparciu o własne zasoby. Zgodnie z zapowiedziami resortu do 2030 roku udział węgla w naszym miksie energetycznym ma wynosić co najmniej 60 proc. Do 2050 roku ma docelowo osiągnąć 50 proc. Nadal jednak nie jest znana strategia energetyczna Polski, która dokładnie określiłaby kształt polskiego miksu energetycznego. Z wypowiedzi polityków wiadomo jedynie, że rozbudowa Elektrowni Ostrołęka realizowana przez Eneę i Energę będzie ostatnią inwestycją węglową w Polsce.

Górnictwo potrzebuje reform

Może to oznaczać zapowiedź pewnego zwrotu w myśleniu polskich władz o energetyce, aczkolwiek tempo zmian nie do końca satysfakcjonuje Komisję Europejską. Niemniej jednak Bruksela wspomaga proces restrukturyzacji naszego górnictwa. Przypomnę, że wczoraj Komisja Europejska zaakceptowała zmiany pomocy państwa dla sektora górnictwa węgla kamiennego na lata 2015 – 2023, które powstały w wyniku aktualizacji funkcjonującego od 18 listopada 2016 r. programu „Pomoc państwa dla sektora górnictwa węgla kamiennego w latach 2015-2018”. Zakładał on przeznaczenie na restrukturyzację sektora blisko 8 mld złotych do 2018 roku. Dzięki zaakceptowanym przez Komisję zmianom, możliwa będzie m.in. korekta terminów ich przekazania do SRK, czy przedłużenie okresu udzielania pomocy o 5 lat – do roku 2023. To pozwoli na łagodniejszy proces wyłączania nierentownych kopalni, a tym samym pozwoli uniknąć widoku górników palących opony przed gmachami instytucji centralnych.

Zdaniem Ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego zielone światło Komisji Europejskiej dla pomocy górnictwu oraz notyfikacja przez Brukselę rynku mocy pozwoli na stabilizację sytuacji energetyki węglowej i górnictwa na najbliższe 15 lat. Choć należy zastanowić się nad szerszym horyzontem czasowym. Ponadto pod koniec stycznia rząd przyjął Program dla sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce do 2030 roku, którego głównym celem jest ,,przeprowadzenie radykalnej naprawy sytuacji górnictwa węgla kamiennego, przy aktywnym współudziale państwa”. W ostatecznym rozrachunku ma on pomóc urentownić polski węgiel, o czym szerzej pisał Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. Ważne jest, aby środki, które z budżetu państwa trafią do polskiego górnictwa, zostały dobrze wykorzystane a nie, wzorem ostatnich lat, przejedzone.

Jakóbik: Reforma górnictwa na miękko za 1,5 mld zł rocznie

Nawet jeżeli uda się częściowo podnieść rentowność polskiego górnictwa, to i tak utrzymanie w dłuższej perspektywie prowęglowego kursu będzie trudne do zrealizowania. Zaostrzająca się polityka energetyczno-klimatyczna Unii Europejskiej, trend odejścia od węgla, w który wpisują się kolejne państwa, a także rezygnacja instytucji finansowych i ubezpieczeniowych z zaangażowania w górnictwo rodzą pytanie o sens dalszych nakładów na ten sektor. Tym bardziej, że nie można wykluczyć, iż w obliczu trendu dekarbonizacji kolejne firmy, np. Aviva czy Allianz, wycofają swoje wsparcie dla projektów węglowych. W tym również dla realizowanych w Polsce, co mogłoby w konsekwencji wpłynąć na tempo ich realizacji. Pomoc Brukseli i rynek mocy pozwoliły polskiej energetyce na kupienie sobie czasu na efektywną transformację. Warto ten czas dobrze wykorzystać, ponieważ koniec energetyki węglowej kiedyś nastąpi, do czego Polska powinna się przygotować. Brakuje jednak jasno sprecyzowanej wizji polityki energetycznej, co utrudnia podejmowanie strategicznych decyzji. Cały czas istnieje szansa na zmianę modelu polskiej energetyki. Czy z niej skorzystamy?

Stępiński: Polskiej energetyce brakuje wizji. Forum Energii ostrzega