Polska może zrealizować cel OZE w 2021 lub 2022 roku

2 września 2020, 15:15 Alert

Ministerstwo klimatu przyznaje, że cel unijny udziału OZE w miksie energetycznym wyznaczony do 2020 roku może zostać spełniony przez Polskę w 2021 lub 2022 roku.

Farma wiatrowa Jarocin-Koźmin. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl
Farma wiatrowa Jarocin-Koźmin. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

– Pojawienie się ministerstwa klimatu był jasnym sygnałem, że rząd polski chce rozwijać OZE. Strona unijna zrozumiała polskie stanowisko dotyczące neutralności klimatycznej i polski miks energetyczny, który nie do końca w wyniku własnych decyzji opiera się w ponad 70 procentach na węglu – mówił Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i pełnomocnik rządu ds. OZE podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2020.

Cel OZE

Dodał, że w minionym roku nastąpił dynamiczny rozwój fotowoltaiki. – Obecnie mamy 2,5 GW mocy zainstalowanej w tym źródle, a w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy przekroczyliśmy 1 GW mocy. Budowa pierwszego gigawata zajęła nam osiem lat. Tymczasem łączna moc OZE przekroczyła już 10 GW. – Mamy problemy  z osiągnięciem 15 procent udziału Odnawialnych Źródeł Energii w pierwotnym zużyciu energii brutto zgodnie z celem unijnym – powiedział. Jego zdaniem ten cel jest do zrealizowania w 2021 lub 2022 roku

Polska będzie chciała wydłużenia terminu realizacji celu OZE na ten rok

Przypomniał, że zgodnie z polityką klimatyczną Unii Europejskiej udział OZE w zużyciu energii ma wynieść 23 procent w 2030 roku i 28,5 procent w 2040 roku. Minister Zyska zapewnił jednak, że rozwój energetyki wyprzedza pracę legislacyjne. – Rzeczywistość wyprzeda dokumenty. Przykładem jest tu rozwój fotowoltaiki. Na 2020 rok mieliśmy zapisany cel rzędu 900 MW. Obecnie mamy jednak ponad dwa razy więcej. Przy takim poziomie wsparcia, które jeszcze wrośnie, zakładane cele możemy osiągnąć znacznie wcześniej. Celowi zakładanemu w Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu na 2030 możemy sprostać już za 5 lub 6 lat – wskazał.

Brak realizacji celu bez konsekwencji?

– W zależności od tego, jaka będzie generacja z OZE, (…) jeśli zużycie energii będzie na tym poziomie, a może być lekkie załamanie z uwagi na drugą falę pandemii, udział OZE może wynieść w okolicach 13 procent, może 14 procent – powiedział dziennikarzom Zyska w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Jak zauważył, inne państwa europejskie, na czele z Niemcami mają również problem z osiągnięciem wyznaczonych przez siebie celów.

– Raczej nie spodziewałbym się, że spotkają nas jakieś sankcje z tego tytułu. Broni nas to, że podejmujemy zdecydowane działania, pozytywnie oceniane przez Komisję Europejską, w kontekście rozwoju nowych źródeł OZE (…). Jesteśmy wiarygodni. Myślę, że wektor wnoszenia się celu OZE w kolejnych latach pozwoli nam uzyskać pozytywną opinię ze strony Komisji Europejskiej w zakresie odstępstwa od negatywnych skutków możliwego braku osiągnięcia celu 15 procent – powiedział wiceminister klimatu.Pytany, kiedy możliwe byłoby osiągnięcie celu 15 procent , odpowiedział: „Jeśli zostaną zrealizowane inwestycje zakontraktowane w aukcjach OZE w 2018 i 2019 r, które się oddaliły z powodu COVID-u, w tym 3 GW mocy w onshore, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w ciągu 2021 roku osiągniemy poziom 15 procent „.

Sawicki: Realizacja celu OZE może się opóźnić o dwa lata. URE wątpi w skuteczność aukcji

Offshore i inne zmiany w ustawie OZE

Minister przypomniał, że jego resort finalizuje ustawę o wsparciu morskiej energetyki wiatrowej. – Jesteśmy na finiszu przygotowania ustawy offshore i analizujemy uwagi, które wpłynęły w ramach drugiego etapu konsultacji. Wiele istotnych uwag wpłynęło od Polskich Sieci Elektroenergetycznych – wskazał wiceminister. Dodał, że zmiany legislacji dotyczą wydłużenia systemu wsparcia w formie aukcji OZE do czerwca 2026 roku. Wspomniał także o propozycji zwolnienia instalacji OZE do 1 MW z konieczności ubiegania się koncesję. – To uwolni rynek i odciąży Urząd Regulacji Energetyki – podkreślił.

Zyska: Ustawa offshore może obowiązywać od listopada tego roku

Ustawa odległościowa

Zyska dodał, że ministerstwo rozwoju kończy prace nad złagodzeniem ustawy odległościowej. W praktyce uniemożliwia ona budowę nowych farm wiatrowych, które nie uzyskały koncesji przed 2016 rokiem przez zasadę odległości minimalnej instalacji tego typu wynoszącej dziesięciokrotność jej wysokości (zasada 10H – przyp. red.).  – Sama zasada 10H będzie utrzymana, ale jeśli społeczności i gmina będzie chciały zmienić tę odległość i ją skrócić, to będą mogły ją zmienić w drodze konsultacji społecznych i planu zagospodarowania przestrzennego – powiedział.

Polska Agencja Prasowa/Bartłomiej Sawicki

AKTUALIZACJA: Dodano fragment z wypowiedziami z kuluarów konferencji o konsekwencjach braku realizacji celu OZE 

Polska chce wykorzystać środki na transformację energetyczną na sieci i offshore