OZE z rezerwą LNG? Polska ,,nie chce się stać państwem satelickim dla rynku niemieckiego” (RELACJA)

2 marca 2018, 07:15 Energetyka

Gaz ma przed sobą świetlaną przyszłość. Razem z morskimi farmami wiatrowymi mogą przyczynić się do modernizacji polskiej energetyki – podkreślali uczestnicy odbywającego się w ramach Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej panelu ,,Rola gazu ziemnego w modernizacji polskiej energetyki”. Przedstawiciele rządu ostrzegali przed uczynieniem z Polski „kraju satelickiego dla rynku niemieckiego”. Partnerem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl.

Gaz ma przyszłość

Zdaniem Pawła Pikusa, Zastępcy dyrektora Departamentu Ropy i Gazu w Ministerstwie Energii, gaz ma przed sobą świetlaną przyszłość. – Wszyscy powinniśmy się cieszyć, że w ciągu ostatnich dni obserwujemy rekordowe zapotrzebowanie na gaz ziemny. Widać, że rynek się rozwija a gaz jest potrzebny gospodarce. Zależy nam, aby z perspektywy przyszłych wyzwań energetycznych myśleć jak najmniej o tym jak zapewnić bezpieczeństwo dostaw do wszystkich odbiorców, a skupić się na tym jak wykorzystać gaz po jak najlepszej cenie. Mając doświadczenia z dostawcą infrastruktury gazowej widzimy, że jest dużo do zrobienia – powiedział.

Zaznaczył jednak, że Polska ,,nie chce się stać państwem satelickim dla rynku niemieckiego”. – Chcemy iść własną drogą i temu służą realizowane przez nas inwestycje. Sektor gazowy i system były gotowe, aby mógł przyjąć moce produkowane z elektrowni gazowych i aby zaspokoić popyt na te usługi – mówił przedstawiciel resortu energii.

O aspekcie infrastrukturalnym mówił Paweł Jakubowski, Dyrektor Pionu Rozwoju w Gaz-System. Zaznaczył, że ambicją spółki jest zbudowanie takiej infrastruktury, która umożliwi dokonanie przez odbiorców rynkowego wyboru. – Chodzi o możliwość wyboru dostawcy i z jakiego źródła chcemy otrzymać gaz. Koncepcja Bramy Północnej opiera się na tym, aby w przyszłości do polskiego systemu trafiły nowe konkurencyjne źródła gazu i aby stworzyć mechanizm konkurencji między źródłami – powiedział.

Zwrócił też uwagę na to, że rosnący rynek gazu będzie potrzebował konkurencyjnych i stabilnych cen surowca. W tym kontekście wymienił projekt Baltic Pipe oraz terminal LNG w Świnoujściu. Jego zdaniem LNG jest na tyle fascynującym nośnikiem energii, że może być wykorzystywany jeszcze w inny sposób. – Obserwujemy terminal w Rotterdamie i okazuje się, że nasz rodzimy terminal ma znacznie wyższy wskaźnik przeładunku na autocysterny. Chcemy mieć możliwość przeładunku LNG na kolej oraz na mniejsze jednostki. W tym celu rozwijamy program rozbudowy terminalu. Równolegle z Baltic Pipe chcemy oddać nowe funkcjonalności terminalu, aby nie tylko oferował regazyfikację ale umożliwił pozyskania gazu do takich miejsc gdzie nie ma sieci – mówił przedstawiciel Gaz-Systemu zaznaczając jednocześnie, że nie ma obaw aby Baltic Pipe nie został ukończony w terminie.

Jak zaznaczył dyrektor Jakubowski, dzięki realizacji projektów infrastrukturalnych Polska będzie miała możliwość nie tylko importowania dużych wolumenów gazu, ale także ich eksportu. – Czy takie transakcje będą wykonywane, zależy od rynku. Naszym zadaniem jest dostarczenie infrastruktury, aby taka sytuacja mogła mieć miejsce – powiedział.

Podkreślił jednak, że warunkiem niezbędnym do rozwoju rynku jest terminowa realizacja programu inwestycyjnego. Przypomniał, że sama budowa terminalu wymagała budowy blisko 1200 km gazociągów w polskiej sieci, aby móc fizycznie te wolumeny rozprowadzić po sieci.

W trakcie wystąpienia zwrócił także uwagę na to, że rynek LNG cały czas się rozwija, co stwarza szansę dla Polski. – Nie jest tajemnicą, że rzeczywiście Stany Zjednoczone eksportują coraz więcej LNG, wiele projektów LNG jest również w Australii. Z tej perspektywy możliwość dostaw skroplonego gazu ziemnego dzięki Bramie Północy do Polski wydają się bardzo atrakcyjne. Wykorzystanie polskich sieci i interkonektorów stworzy szanse na dostawy konkurencyjnego surowca do państw sąsiednich. Już otrzymujemy wiele zapytań nie tylko z Polski o to, czy będzie możliwość i w jakich warunkach korzystania z tej infrastruktury – mówił przedstawiciel Gaz-Systemu.

OZE z rezerwą LNG?

Podkreślił, że realizacja projektu Bramy Północnej ma dać stabilność dostaw z bardzo przewidywalnego kierunku, a z kolei rozbudowa terminalu w Świnoujściu ma dać element elastyczności. Jak zaznaczył dyrektor Jakubowski, możliwy jest potencjał uzyskania energii z OZE. – LNG może być dostarczany tam, gdzie istnieją lokalne OZE, z którymi można współpracować. LNG może więc pełnić rolę back upu. Rozbudowując cały system gazociągów stwarzamy możliwość dokonywania wyboru i szykujemy przestrzeń dla rynku. Odnawialne Źródła Energii mogą się w tym bardzo dobrze odnaleźć – zakończył swoją wypowiedź.

Zdaniem Andrzeja Kiełbika, dyrektora działu analiz w PGNiG, projekty gazowe należy realizować równolegle do inwestycji w OZE z projektami umożliwiającymi ich stabilizację. –  Tutaj pewnym rozwiązaniem są farmy hybrydowe, które współpracują z pewnymi dodatkowymi elementami. Są to silniki bądź turbiny gazowe, które przy współpracy z turbinami wiatrowymi zapewniają stabilizację odpowiedniego poziomu dostaw energii – mówił.

Marcin Roszkowski podkreślił, że era węgla w polskiej energetyce skończy się, co jest związane m.in. z wyczerpywaniem złóż. Ponadto wpływ na to będzie miała polityka klimatyczna realizowana przez UE. – To co się dzieje w UE ma fundamentalne znaczenie dla tego, jak będziemy produkować energię elektryczną i ciepło. Mam na myśli pakiet zimowy i konkluzje BAT, które dziwnym zbiegiem okoliczności dotyczą tlenku siarki i azotu występujących w energetyce węglowej, zwłaszcza w Polsce. Ponadto mamy reformę systemu handlu emisjami – powiedział.

Mówiąc o potencjalnych zagrożeniach dla polskiej energetyki, wskazał nadmierny import gazu z Rosji oraz energii z Niemiec i Szwecji. Poza tym, „przy złym rozłożeniu akcentów na impulsy inwestycyjne będziemy importować więcej węgla z Rosji”. – W energetyce mamy dużo zwalczających się kierunków i warto w całym tym gąszczu informacji zobaczyć, które projekty się rozwijają. Chodzi o projekty, które łatwo zrealizować i pozyskać surowce. W miarę sprawnie rozwijają się dwa segmenty: gazowy, który od kilkunastu lat ma określoną politykę. Są nowe kierunki dostaw i przygotowane są nowe moce. I podobnie, choć z mniejszym impulsem, rozwijają się projekty wiatrowe na morzu. Połączenie jednego i drugiego tzn. produkcja energii elektrycznej z elektrowni gazowych, które bilansują offshore wydaje się jednym z najprostszych i nie najdroższych rozwiązań, które będą dostępne – powiedział prezes Instytutu Jagiellońskiego.