Polska przekonuje europosłów do Bramy Północnej

19 października 2016, 18:00 Alert

Polski rząd przedstawił europosłom projekt gazociągu Northern Gate, który umożliwiłby Polsce, a w przyszłości także innym państwom regionu, zmniejszenie uzależnienia gazowego od Rosji. Northern Gate miałby dostarczać gaz, jak sugeruje nazwa, z północy Europy, czyli z Norwegii.

Wczoraj (18 października) do Brukseli pojechał Piotr Naimski, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera oraz pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Miał przedstawić europosłom promowany przez Polskę projekt gazociągu Northern Gate, nazywanego również korytarzem norweskim.

fot. BiznesaAlert.pl

Northern Gate

Northern Gate ma umożliwić Polsce odbiór gazu z Europy Północnej, a konkretnie z norweskiego szelfu (gdzie PGNiG ma już koncesję na wydobycie), który docierałby do Polski przez Danię. Jego łączna przepustowość planowana jest na 10 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Zgodnie z danymi Ministerstwa Energii  w 2015 r. Polska zużyła ponad 16 mld m3 tego surowca.

Pierwsze projekty zostały Brukseli przedstawione już w 2013 r. Komisja Europejska uznała wtedy gazociąg Baltic Pipe, element Northern Gate łączący Polskę z Danią, za tzw. projekt leżący we wspólnym interesie europejskim (lub projekt o znaczeniu wspólnotowym, ang. project of common interest).

Projekt o znaczeniu wspólnotowym

Taka klasyfikacja oznacza, że ten gazociąg może liczyć na wsparcie ze strony Unii Europejskiej – zarówno jeżeli chodzi o pomoc organizacyjną, jak i finansową. KE uważa bowiem, że Baltic Pipe realizuje cele unii energetycznej, czyli projektu zmniejszenia zależności państw członkowskich Unii Europejskiej od pojedynczych dostawców gazu (np. Rosji w Europie Środkowej) oraz zwiększenia możliwości przesyłania gazu między poszczególnymi krajami – a Baltic Pipe nie tylko pozwoli na przesyłanie gazu z Norwegii i Danii, ale także, dzięki odwróceniu przepływu (ang. reverse flow) także z Polski do tych państw.

KE jest obecnie w trakcie przeprowadzenia studium wykonalności projektu, który ma m.in. ocenić, co konkretnie będzie potrzebne do jego realizacji, kto może zostać odbiorcą norweskiego gazu, czy w ogóle rynek byłby zainteresowany takim źródłem dostaw, jakie wsparcie może być potrzebne ze strony UE. Studium ma być gotowe do końca bieżącego roku.

Poparcie KE

Jednak już teraz wiceprzewodniczący KE ds. unii energetycznej Maroš Šefčovič wyraża poparcie dla polskich planów. Komentując wczoraj wystąpienie Naimskiego, Šefčovič stwierdził, że KE wstępnie uważa Baltic Pipe i Northern Gate za „bardzo ważny projekt” oraz dodał, że w przyszłym roku (2017 r.), po zakończeniu studium, Komisja będzie chciała sprawdzić, które firmy będą zainteresowane potencjalnym zakupem gazu z Norwegii.

Naimski podkreślał, że stworzenie gazociągu ma znaczenie nie tylko dla Polski. Dzięki dalszym połączeniom, gaz płynący z Norwegii mógłby być transportowany dalej, do innych państw w regionie: na Litwę, Słowację, Ukrainę, Węgry i do Czech. Projekt miałby zostać ukończony do 2022 r. – kiedy wygasa obecna umowa Polski na odbiór gazu od rosyjskiego koncernu Gazprom.

Jednak oba państwa skandynawskie, Dania i Norwegia, których przedstawiciele także byli wczoraj obecni, uzależniają swoją ostateczną decyzję od wyników studium wykonalności. Zarówno ambasador Norwegii przy UE Oda Helen Sletnes, jak i zastępczyni stałego przedstawiciela Danii przy UE Vibeke Pasternak Jørgensen, powiedziały, że Baltic Pipe i Northern Gate muszą być opłacalne rynkowo, tj. muszą znaleźć chętnych do zakupu norweskiego gazu.

Źródło: EurAcitv.pl