Szulecki: Polska nie uniknie dekarbonizacji

31 października 2018, 07:30 Energetyka

Polska potrzebuje transformacji sektora energetycznego ponieważ długoterminowo nie uda się utrzymać węgla jako paliwa podstawowego. W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl dr Kacper Szulecki stwierdził, że największym problemem energetyki jest brak strategii, która jego zdaniem powinna godzić, na ile to możliwe, interesy wszystkich zainteresowanych stron.

Elektrownia Kozienice / Fot. Enea

Z najnowszego raportu Międzyrządowego Panelu ds. Zmiany Klimatu (IPCC) wynika, że w celu zapobieżeniu zmianom klimatycznym w perspektywie 2030 roku emisje CO2 muszą spaść o 45 proc. w stosunku do poziomu z 2010 roku, a do 2050 roku do zera. – Wyliczenia ekspertów musimy potraktować jako fakt. Przeciwdziałanie zmianom klimatycznym powinno być celem długoterminowym. Powinniśmy się zastanowić jakimi instrumentami i możliwie jak najbardziej efektywny sposób je osiągnąć, a nie szukać drugiego dna i analizować czy jest to atak na polski system energetyczny – stwierdził dr Kacper Szulecki.

Odnosząc się do rosnących cen uprawnień do emisji CO2 stwierdził, że powinny prowadzić do dyskusji na temat większego udziału źródeł niskoemisyjnych w miksie energetycznym. – Po to w Unii Europejskiej funkcjonuje system handlu emisjami ETS, aby bilans kosztów był coraz bardziej na korzyść źródeł niskoemisyjnych, czyli gazu, OZE i energetyki jądrowej. Wiedząc, że cena uprawnień będzie rosła, a ich ilość będzie spadła, to musimy rozmawiać wyłącznie o dekarbonizacji – mówił.

Podkreślił przy tym, że istotnym elementem byłoby posiadanie jasno sprecyzowanej strategii energetycznej. Przypomniał, że obecnie obowiązującą jest ta przyjęta w 2009 roku. – Ten dokument jest od dawna nieaktualny. Ciągle czekamy na nową strategię. To jest najbardziej palący problem polskiej energetyki, który trzeba rozwiązać ponadpartyjnie, sadzając przy jednym stole wszystkie opcje: te prowęglowe, jak i proatomowe jak i te wspierające OZE. Jednak to, że będziemy musieli zastąpić węgiel, jest nieuniknione – stwierdził ekspert.

Mimo to Polska realizuje projekt budowy nowego bloku węglowego o mocy 1000 MW w Ostrołęce . Zdaniem dra Szuleckiego technicznym uzasadnieniem budowy jest niedobór mocy wytwórczych w północno-wschodniej części Polski. Zwrócił przy tym uwagę, że region Ostrołęki to okręg wyborczy ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i ważny okręg dla Pełnomocnika Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotra Naimskiego, a obaj politycy są orędownikami inwestycji w nowy blok węglowy.

Według niego Polska nie powinna realizować projektu w Ostrołęce. – Nie powinna powstać żadna nowa elektrownia węglowa. Lepiej skupić się na remoncie i unowocześnianiu istniejących jednostek. Warto jednak poważnie zastanowić się nad alternatywnymi sposobami pozyskania energii w tym regionie – stwierdził rozmówca BiznesAlert.pl.

– Węgiel ma zbyt wiele negatywnych skutków ubocznych. Pod względem ekonomicznym w perspektywie długoterminowej jest on nie do utrzymania. Można się zastanawiać w jaki sposób przeprowadzić tę transformację sektora bez wykolejenia gospodarki i ostrych protestów społecznych na Śląsku, czyli tak, aby godzić interesy wszystkich stron. To trudne zadania – powiedział.

Jego zdaniem ambitna polityka energetyczno-klimatyczna Unii Europejskiej to szansa dla Polski. – Warto o wszystkich sytuacjach kryzysowych myśleć jednocześnie jako o zagrożeniu i szansie. Na razie jednak nie ma jeszcze konsensusu politycznego odnośnie tego, jak powinna wyglądać transformacja polskiego sektora energetycznego, a nawet tego, czy należy odejść od węgla – mówił.

Dopytywany o to, czy możliwe jest aby w perspektywie 2050 roku Polska zmniejszyła udział węgla w energetyce z obecnych 80 do 50 proc. zgodnie z deklaracjami rządu ekspert stwierdził, że tak, ale trudno ocenić czy rzeczywiście tak się stanie. – Spójrzmy na przykład Niemiec, które twierdzą, że robią wszystko, aby spełnić cele redukcyjne i zwiększyć udział OZE, ale wyznaczonych na 2020 rok celów nie spełnią. Dekarbonizacja to największe wyzwanie polityczne, ekonomiczne i społeczne przed jakim stoimy w tym stuleciu – zakończył dr Szulecki.