UOKiK nakłada 29 mld złotych kary na Gazprom za budowę Nord Stream 2. Jest reakcja Rosji

7 października 2020, 10:18 Alert

Prezes UOKIK nałożył ponad 29 mld zł kary na Gazprom oraz ponad 234 mln zł na 5 pozostałych spółek uczestniczących w budowie gazociągu Nord Stream 2.

UOKiK. Fot. Mariusz Marszałkowski
UOKiK. Fot. Mariusz Marszałkowski

Stanowisko UOKiK

Nałożenie maksymalnej kary związane jest z zakończeniem postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji przy budowie Nord Stream 2. Postępowanie wykazało, że pomimo braku zgody na na utworzenie wspólnego przedsiębiorstwa, sześć spółek (uczestników konsorcjum Nord Stream 1 – red.) zawarło szereg umów dotyczących finansowania Nord Stream 2. Umowy zawarte pomiędzy uczestnikami dotyczyły zarówno finansowania, jak i uprawnień np. możliwości ingerowania w działalność Nord Stream 2. Zaangażowane w Nord Stream 2 Engie Energy ma zapłacić ponad 55,5 mln złotych, Uniper prawie 30 mln złotych, OMV 87,7 mln złotych, Shell 30,2 mln złotych, a Wintershall 30,7 mln złotych.

Ponadto prezes UOKiK nakazał stronom rozwiązanie umów zawartych by finansować Nord Stream 2. Pozwolić ma to na przywrócenie stanu konkurencji sprzed dokonania koncentracji. Spółki mają 30 dni od otrzymania decyzji na rozwiązanie kontraktów, w przypadku zaskarżenia decyzji do sądu, od dnia jej uprawomocnienia.

– Nie znalazłem żadnych okoliczności łagodzących. Działania sześciu spółek wywarły negatywny wpływ na konkurencję na rynku gazu ziemnego w Polsce. Uruchomienie Nord Stream 2 zagrozi ciągłości dostaw gazu ziemnego do Polski, wysoce prawdopodobny jest również wzrost cen surowca, którym zostaną obciążeni polscy konsumenci – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny na konferencji prasowej. – Wcześniej Engie i Gazprom odwołały się od decyzji UOKiK, sprawa trafi do UOKiK, akta zostały przekazane do sądu. Jeżeli chodzi o Gazprom, jesteśmy na etapie przekazywania dokumentów do sądu. Są to ogromne ilości dokumentów – dodał Chróstny.

– Wierzymy, że w przypadku uprawomocnienia się tego wyroku Gazprom zapłaci. Jeżeli jednak byłyby trudności, wykorzystamy wszystkie narzędzia w prawie polskim i międzynarodowym, aby ściągnąć należność. Wszystkie z tych podmiotów mają aktywa, aby egzekwować tę karę – mówił Tomasz Chróstny.

Reakcja Gazpromu

Po ogłoszeniu tej informacji potaniały akcje Gazpromu na giełdzie. Rankiem akcje koncernu taniały o 0,15-0,2 procent, a o godz. 11.31 czasu lokalnego (godz. 10.31 czasu polskiego) traciły na wartości 1,33 procent. Krótko wcześniej spadek sięgał 1,7 procent.

Gazprom oświadczył, że nie zgadza się z decyzją UOKiK i odwoła się od tej decyzji. Władze Rosji wyraziły przekonanie, że Gazprom podejmie działania prawne. W komunikacie koncern oznajmił że „pryncypialnie nie zgadza się ze stanowiskiem polskiego urzędu antymonopolowego (UOKiK) i z podjętą przez niego 6 października 2020 roku decyzją o nałożeniu na Gazprom grzywny w wysokości około 6,467 mld euro”. Rosyjski koncern oświadczył, że projekt gazociągu Nord Stream 2 realizuje nie spółka z udziałem Gazpromu i jego partnerów europejskich, lrcz „spółka córka Gazpromu przy zaangażowaniu finansowania z kredytu”.

Gazprom zapowiedział, że z pewnością skorzysta z prawa do złożenia apelacji, ponieważ – jak ocenił – nie naruszył polskich przepisów antymonopolowych. W razie apelacji decyzja UOKiK „nie podlega wykonaniu aż do momentu uprawomocnienia się odpowiedniego werdyktu sądowego” – wskazano w oświadczeniu. W ocenie rosyjskiego koncernu decyzja polskiego urzędu „narusza zasady legalności, proporcjonalności i sprawiedliwego postępowania”. Gazprom jest zdania, że wysokość grzywny jest „bezprecedensowa”, co – jego zdaniem – świadczy „o chęci, by wszelkimi środkami przeciwdziałać realizacji projektu Nord Stream 2”.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując na codziennym briefingu decyzję UOKiK, ogłoszoną w środę, zastrzegł, że „są to nowe informacje” i że trzeba je przeanalizować z prawnego punktu widzenia. – Nie mam wątpliwości, że uczynione będzie wszystko, co Gazprom  może i powinien zrobić z punktu widzenia zapewnienia jakichś kontrposunięć – dodał Pieskow. Rzecznik Kremla powiedział, że decyzja UOKiK nie wpłynie raczej na relacje polsko-rosyjskie, ponieważ „nie można ich, niestety, uznać za kwitnące”. Pieskow wyraził ubolewanie, że relacje te „nie są na należytym poziomie”.

Stanowisko PGNiG

Głos w sprawie zabrał także. PGNiG. Koncern tłumaczy, że od początku prac nad projektem Nord Stream 2 wskazywało na negatywny wpływ projektu Nord Stream 2 na konkurencję i bezpieczeństwo dostaw w Europie Środkowo-Wschodniej, w szczególności na rynku polskim. – Na szkodliwy dla konkurencji charakter projektu Nord Stream 2 Spółka zwracała uwagę m. in. w postępowaniu antymonopolowym prowadzonym przez Komisję Europejską wobec Gazprom, postępowaniu derogacyjnym przed BNetzA oraz w stanowiskach przekazanych Prezesowi UOKiK w ramach prowadzonych postępowań antymonopolowych, w tym w postępowaniu zakończonym dzisiejszą decyzją Prezesa UOKiK – czytamy w komunikacie.

PGNiG – podobnie jak Prezes UOKiK – postrzega zmianę formuły realizacji projektu Nord Stream 2 jako próbę ominięcia zgłoszonych w 2016 roku zastrzeżeń Prezesa UOKiK wobec koncentracji polegającej na utworzeniu spółki Nord Stream 2 AG. – W stanowisku przekazanym do Prezesa UOKiK PGNiG argumentowało, że biorąc pod uwagę wszystkie kluczowe cechy transakcji, poprzez podpisanie i przystąpienie do realizacji umów na finansowanie budowy Nord Stream 2 doszło do zrealizowania zamiaru koncentracji i powołania wspólnego przedsiębiorcy. Z przedstawionym na konferencji Prezesa UOKiK informacji wynika, że Prezes UOKiK wziął pod uwagę argumenty PGNiG – wyjaśnia koncern.

PGNiG uważa, że decyzja Prezesa UOKiK przyczyni się w znaczącym stopniu do ochrony konkurencji na rynku gazu w Europie. – Pokazuje ona, że nie może być zgody na działania mające na celu obejście prawa oraz szkodliwe dla konkurencji, a wszystkie podmioty, niezależnie od ich kraju pochodzenia, muszą działać zgodnie z przepisami prawa i spełniać obowiązki z nich wynikające. W tym kontekście należy również przypomnieć o wysiłkach podejmowanych przez Gazprom oraz jego partnerów biznesowych dążących do przekonania Państw Członkowskich i Instytucji UE, że Nord Stream 2 nie podlega pod zasady tzw. III pakietu energetycznego UE, które to starania do dzisiaj nie zakończyły się sukcesem. Pokazuje to, że projekt Nord Stream 2 nie jest zwykłym projektem biznesowym, lecz projektem opartym na założeniu, że obowiązujące prawa Państw Członkowskich czy prawo UE mogą zostać ominięte – czytamy w komunikacie spółki.

PGNiG pozostaje na stanowisku, że konieczne jest zatrzymanie dalszych prac nad budową gazociągu Nord Stream 2, który jest projektem sprzecznym z traktatową zasadą solidarności energetycznej oraz szkodliwym w wymiarze bezpieczeństwa i konkurencji. Zdaniem Spółki, uczestnicy projektu Nord Stream 2 w wykonaniu dzisiejszej decyzji Prezesa UOKiK powinni rozwiązać umowę o finansowanie projektu Nord Stream 2.

Mariusz Marszałkowski/Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński/PGNiG/Bartłomiej Sawicki

AKTUALIZACJA: 7 października 2020 r., godz. 13.25; dodano PAP

AKTUALIZACJA: 7 października 2020 r., godz. 18.25; dodano stanowisko PGNiG