Pomimo faktów rosną nadzieje wobec szczytu OPEC

21 listopada 2016, 07:15 Alert

Optymistyczne zapowiedzi producentów ropy na temat porozumienia naftowego powodują emocjonalna reakcję giełdy, ale nie zmieniają czynników fundamentalnych, które wróżą utrzymanie się niskiej ceny baryłki.

Prezydent Rosji Władimir Putin po raz kolejny zapowiedział, że jego kraj jest gotów do zamrożenia poziomu wydobycia ropy naftowej i w ten sposób włączyć się w inicjatywę kartelu OPEC na rzecz ustabilizowania cen surowca na rynkach.

fot. Patrycja Rapacka

– Nasze stanowisko przed zbliżającym się szczytem OPEC pozostaje niezmienione. Tak jak mówiliśmy wielokrotnie: jesteśmy gotowi do zamrożenia obecnego wydobycia na szelfie – powiedział Putin po szczycie APEC w Limie. – Nie spodziewamy się z tego tytułu negatywnych skutków dla naszego sektora energetycznego. Minister energetyki jest w stałym kontakcie ze spółkami wydobywczymi i są one gotowe do tego ruchu – zadeklarował.

Przywódca Rosji przyznał, że nie ma pewności co do sukcesu porozumienia naftowego. 30 listopada zbierze się oficjalny szczyt OPEC. Zdaniem Putina różnice zdań w kartelu utrzymują się, ale „ostre podziały dłużej nie istnieją”. – Po swojej stronie zrobimy wszystko co możliwe. Zamrożenie poziomu wydobycia to dla nas nie problem – ocenił.

W październiku poziom wydobycia ropy w Rosji osiągnął rekordowy poziom. Dzienna produkcja sięgnęła 11,2 mln baryłek i w ten sposób pobiła rekord zanotowany w czasach Zwiazku Sowieckiego. Firmy naftowe chcą zrekompensować straty spowodowane spadkiem wartości baryłki poprzez większą sprzedaż i eksport. Zamrożenie wydobycia na rekordowym poziomie oznaczałoby więc zwiększenie jego poziomu w skali całego roku.

Również kraje OPEC zwiększają wydobycie. Irak i Iran zwiększają je w celu walki o rynki. Nigeria i Libia pracują nad ograniczeniem wpływu niestabilności politycznej na poziom eksportu ropy. Arabia Saudyjska zapowiada, że liczy na sukces rozmów o zamrożeniu wydobycia w kartelu.

Deklaracje producentów po raz kolejny wywołują emocjonalną reakcję giełdy, która pomimo braku zmiany w czynnikach fundamentalnych, znów spodziewa się sukcesu porozumienia naftowego. Cena baryłki Brent i WTI rośnie ponad 46 i 47 dolarów. Jednak analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg są pesymistyczni. Tylko 7 z 20 ankietowanych oceniło, że OPEC będzie w stanie osiągnąć porozumienie w sprawie podziału obciążeń w ramach ograniczenia wydobycia w kartelu.

Jednocześnie rośnie wydobycie ropy łupkowej w Stanach Zjednoczonych, co jest kluczowym czynnikiem fundamentalnym dla utrzymania przerostu podaży nad popytem. Jest to czynnik decydujący o utrzymywaniu się niskiej ceny surowca.

– Spodziewam się, że po zakończeniu szczytu OPEC będzie więcej dymu niż ognia – mówi agencji Bloomberg Michael Lynch, dyrektor Strategic Energy and Economic Research.

Kommiersant/Bloomberg