Pomysł Brukseli zagraża energetyce węglowej. Polska będzie namawiać do refleksji

30 listopada 2016, 10:00 Energetyka

Nowa propozycja Komisji Europejskiej może podważyć sens modernizacji elektrowni węglowych w Polsce. Warszawa ma zamiar odwieść Brukselę od tego pomysłu.

Agencja Reuters podaje, że Komisja Europejska zamierza powiązać wsparcie za pomocą rynku mocy z poziomem emisji CO2 poniżej 550 gram na kWh. Oznacza to, że moce węglowe mogą nie zostać dopuszczone do tego rodzaju wsparcia państwa w Unii Europejskiej.

Elektrownia Opole. Fot: PGE

Szkic regulacji zakłada ostrzejsze zasady dopuszczania mocy wytwórczych do wsparcia poprzez rynek mocy, które mają pomóc w redukcji emisji CO2 do 2030 roku. Rynek mocy to forma zapłaty za dostępność mocy wytwórczych, które są istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, ale pozostają nierentowne.

W przypadku Polski trwają prace nad ustawą o rynku mocy, który ma wspierać głównie moce węglowe. Limit emisji CO2 wprowadzony przez Komisję może odciąć tego rodzaju energetykę od wsparcia. Chociaż np. nowy blok węglowy w Elektrowni Opole ma być mniej emisyjny od istniejących o około 25 procent, to jednak nadal będzie to około 660 gram na kWh, a zatem jednostka może nie kwalifikować się do wsparcia zgodnie z nową regulacją Komisji.

Propozycja Brukseli jest już krytykowana przez część państw europejskich. Komisarz ds. energii Unii Europejskiej Miguel Arias Canete powiedział Reutersowi, że jest ona niezbędna. – Musimy uwzględnić ostre kryteria środowiskowe w takich mechanizmach, aby nie dawać niewłaściwych przesłanek inwestycyjnych, które sprawią, że powstałe aktywa pozostaną niewykorzystane ze względu na coraz wyższe cele redukcji emisji – powiedział urzędnik.

Komisja zakłada pewien okres przejściowy, w którym kraje członkowskie będą mogły dostosować swoje regulacje dla rynku mocy do nowego ograniczenia. Nowe bloki będą obłożone limitem 550 gram na kWh, co może ograniczyć wsparcie dla bloków węglowych, ale także mniej efektywnych elektrowni gazowych.

– Ewentualne obłożenie limitem 550 gram na kWh, rzeczywiście może wiązać się z ograniczeniem wsparcia dla źródeł węglowych, nawet w przypadku zastosowania czystych technologii węglowych. To już nie kwestia technologii tylko praw fizyki – twierdzi ministerstwo energii. – W ten sposób podważono by sens modernizacji obecnych sił wytwórczych w kierunku czystych technologii węglowych. Z naszego punktu widzenia byłaby to decyzja pochopna i niekoniecznie korzystna dla środowiska naturalnego. Czekamy na możliwość omówienia tych propozycji z przedstawicielami Komisji Europejskiej.

– Dotychczasowe, nieoficjalne projekty regulacji, wchodzących w skład tzw. Pakietu Zimowego Komisji Europejskiej, nie zawierały maksymalnych standardów emisji dla stosowania mechanizmów mocowych. Jednakże, zgodnie z ostatnimi wypowiedziami Pana Komisarza Miguela Ariasa Canete, należy się spodziewać takiego rozwiązania – ocenia Jacek Krzemiński, rzecznik Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, organizacji zrzeszającej wielką energetykę konwencjonalną w Polsce.

– Doniesienia mówią, że standardy emisji w wys. 550 g/1KWh mają dotyczyć tylko nowych mocy wytwórczych. Niemniej jednak należy stanowczo sprzeciwić się takim rozwiązaniom, jeśli zostaną ostatecznie przedstawione jutro przez KE, gdyż ingerują one w zasadę neutralności technologicznej, leżącej u podstaw polityki energetycznej UE – otwarcie dążąc do eliminacji energetyki opartej na węglu – wskazuje Krzemiński.

– Polska energetyka oparta historycznie na tym paliwie nie może się godzić na takie rozwiązanie, godzące bezpośrednio w bezpieczeństwo energetyczne kraju i suwerenność państw UE w zakresie kształtowania własnego miksu energetycznego. W polskich warunkach rozwiązanie w postaci standardów emisji prowadziłoby do wcześniejszych odstawień krajowych bloków wytwórczych oraz wzrostu uzależnienia Polski od importu energii – ostrzega przedstawiciel PKEE.

Bruksela może zablokować rynek mocy dla węgla