Poprawa: Ropa łupkowa łapie oddech
KOMENTARZ
Paweł Poprawa
Instytut Studiów Energetycznych, Akademia Górniczo-Hutnicza
Po wielomiesięcznym okresie silnych przecen ropy ceny tego surowca odbijają się od dna, w ostatnich dniach osiągając wartość około 40 dol. za baryłkę. Turbulencje cenowe stanowią ogromne wyzwanie dla wszystkich producentów ropy naftowej, a pośrednio także gazu ziemnego. Jako pierwszą nieuniknioną ofiarę niskich cen ropy wskazywano amerykańską ropę łupkową. Tymczasem ten sektor przemysłu wydobywczego może wyjść z kryzysu cenowego ogromnie wzmocniony.
W czasach wysokich cen ropy poziom rentowności złóż łupkowych w USA oceniano na średnio 70-80 dol. za baryłkę. Można było więc oczekiwać, że jej ceny schodzące poniżej 30 USD za baryłkę będą mieć destruktywny skutek dla inwestorów produkujących ze złóż łupkowych około 4,5 mln baryłek dziennie (~5 proc. światowego wydobycia ropy). Tymczasem produkcja ta jak dotąd skurczyła się zaledwie o około 0,5 mln baryłek. Bogaci w dekadę doświadczeń technologicznych amerykańscy uczestnicy rynku łupkowego w warunkach wolnej gospodarki znaleźli innowacyjne sposoby obniżki kosztów wydobycia o skali wcześniej zupełnie nieprzewidywanej. Dziś oznacza to, że przy oczekiwanym, długofalowym wzroście cen ropy naftowej, złoża łupkowe staną się bardziej rentowne niż to miało miejsce przed kryzysem cenowym, co gwarantuje rozkwit tego sektora.
Złoża ropy łupkowej nie są unikalne dla USA i Kanady. Wzrastające ceny surowca mogą więc sprzyjać eksportowi amerykańskich rozwiązań technologicznych i sposobów optymalizacji kosztów, co globalnie zwiększy rentowność wydobycia ropy i gazu ze złóż łupkowych. W efekcie złoża te, w dużym stopniu znajdujące się poza kontrolą krajów OPEC i Rosji, mogą stać się w przyszłości elementem hamującym nadmierny wzrost cen surowca. Można więc przewidywać, że dzięki nim nie grozi nam trwały powrót do cen ropy na poziomie powyżej 100 dol. za baryłkę.
Bieżąca ewolucja łupkowego sektora przemysłu naftowego w USA może mieć swoją konsekwencję dla Polski. Wyniki poszukiwań gazu i ropy w łupkowych złożach w Polsce dotychczas dowodziły, że złoża te owszem występują u nas, aczkolwiek trudno uzyskać z nich komercyjne wydobycie, gdyż przypływy ropy i gazu są zbyt niskie by skompensować wysokie koszty wierceń i innych serwisów. Zdolność do znacznego obniżania tych kosztów, dowiedziona obecnie na rynku amerykańskim, może przy odpowiednio wysokiej cenie surowca, stać się dla przemysłu naftowego inspiracją dla prób rewitalizacji projektu łupkowego w Polsce. Jednak by tak się stało konieczne jest usunięcie barier proceduralno-biurokratycznych oraz regulacyjno-podatkowych, jak również nieufności wobec zagranicznych inwestorów. Czynniki te były bowiem równie destruktywne dla poszukiwań złóż łupkowych w Polsce co trudne warunki geologiczno-złożowe.
Przy wyraźnie wyższym niż dziś poziomie cen ropy i gazu złoża łupkowe w Polsce mogą jeszcze mieć swoje kolejne 5 minut. Ważne byśmy tym razem takiej szansy nie przegapili.