Porozumienie naftowe pozbawione bezpiecznika

1 grudnia 2017, 07:00 Alert

Porozumienie naftowe zostało przedłużone bez niespodzianek, ale także bez bezpiecznika, który wystawia je na cios ze strony rewolucji łupkowej.

Konferencja prasowa OPEC+. Od lewej: rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak, saudyjski minister ropy, gospodarki i zasobów mineralnych Khalid al-Falih przewodniczący OPEC, sekretarz generalny OPEC Mohhamed Barkindo z Nigerii. Fot. BiznesAlert.pl
Konferencja prasowa OPEC+. Od lewej: rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak, saudyjski minister ropy, gospodarki i zasobów mineralnych Khalid al-Falih przewodniczący OPEC, sekretarz generalny OPEC Mohhamed Barkindo z Nigerii. Fot. BiznesAlert.pl

Rosja przekonuje, że układ się jej opłaci

Pomimo sygnałów o możliwości wyłamania się z układu, Rosja ostatecznie podpisała się pod planem grupy OPEC+, który zakłada przedłużenie porozumienia naftowego. Argumentem może być zysk dla budżetu kraju, o którym informuje ministerstwo energetyki.

Według ministra Aleksandra Nowaka dzięki przedłużeniu porozumienia naftowego budżet kraju zostanie wzbogacony o dodatkowy bilion rubli. – Wierzymy, że w 2017 roku nasz budżet zyska na wyższych cenach w sumie ponad bilion rubli. W 2018 roku będzie trzeba prognozować z uwzględnieniem rozwoju sytuacji – powiedział.

Zgodnie z oczekiwaniami producenci kartelu OPEC i jedenastu spoza organizacji, w tym Rosja, zgodzili się na spotkaniu w Wiedniu, że należy przedłużyć okres obowiązywania porozumienia naftowego. Zakłada ono skoordynowaną redukcję wydobycia o w sumie 1,8 mln baryłek dziennie z podziałem na kwoty dla poszczególnych państw.

Układ bez bezpiecznika

Nie ustalono jednak mechanizmy wycofania się z układu, o co do końca apelowała Rosja. Miał on zapewnić, że będzie można zatrzymać cięcia i przyspieszyć wydobycie w razie szybkiego wzrostu cen, a co za tym idzie, przewidywanego wzrostu wydobycia w USA i innych krajach wydobywających ropę łupkową, która jest konkurencją dla oferty sygnatariuszy układu. Bez tego bezpiecznika kraje będą zobowiązane do cięć nawet w sytuacji, gdy w ich przekonaniu będzie się opłacał powrót do wojny cenowej z użyciem maksymalnego wolumenu.

RIA Novosti/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Rewolucja łupkowa przetestuje przyjaźń Putina z szejkami