Sawicki: Układ z górnikami upadnie, jeśli Bruksela się na niego nie zgodzi

28 września 2020, 07:31 Energetyka

Piątkowe porozumienie z górnikami miało na celu przygotowanie gruntu pod przyszłe rozmowy o szczegółach zamknięcia sektora górniczego w Polsce. Pojawiła się długo wyczekiwana data. Jednak warunki dochodzenia mogą być trudne do realizacji. Komisja Europejska zamknęła możliwość dotowania węgla z końcem 2018 roku. Czy dla Polski uczyni wyjątek? Na to musiałoby zgodzić się cała Unia, co wydaje się niemal niemożliwe. Czy Polska przedstawi silne argumenty? Jednym z nich może być zakończenie produkcji węgla do 2049 roku – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.

Węgiel. Fot. Węglokoks
Węgiel. Fot. Węglokoks

Umowa z górnikami może kolejny raz zmienić politykę energetyczną

Zgodnie z treścią porozumienia do 15 grudnia tego roku ma zostać opracowana umowa społeczna regulująca funkcjonowanie sektora górnictwa węgla kamiennego. – Umowa zostanie przedstawiona Komisji Europejskiej i jest niezbędna do uzyskania zgody na udzielenie pomocy publicznej – czytamy w treści porozumienia. Przygotowana zostanie także umowa dotycząca transformacji województwa śląskiego, nad którą prace rozpoczną się w październiku 2020 roku. Strona rządowa ma jednak wystąpić do Komisji Europejskiej o zgodę na pomoc publiczną, w szczególności na finansowanie bieżącej produkcji, celem zapewnienia stabilności funkcjonowania spółek górnictwa węgla kamiennego.

Jest porozumienie rządu i górników

Na początku września ministerstwo klimatu przedstawiło już trzecią – jak się wydawało ostateczną wersję – nowej strategii energetycznej Polski 2040 roku. Zakładała ona, że w zależności od scenariusza, udział węgla w produkcji energii elektrycznej ma zostać zredukowany z obecnych 75 procent do 28 lub 11 procent w 2040 roku. Związki zawodowe podkreśliły jednak, że ta strategia jest nie do przyjęcia. Tymczasem jej założenia znalazły już zastosowanie w planach dotyczących redukcji emisji Co2 i udziału OZE w ramach Krajowych Planów na rzecz Energii i Klimatu do 2030 roku, jak został przedstawiony pod koniec 2019 roku Komisji. W dokumencie o porozumieniu z górnikami czytamy, że kształt Polityki Energetycznej Państwa będzie jednak uzależniony m.in. od treści mowy społecznej regulującej funkcjonowanie sektora górnictwa węgla kamiennego. Stawia to po pierwsze po znakiem zapytania wiarygodność projektu strategii z września, a także KPEiK przedstawionego Brukseli.

Jakóbik: Jest nowa strategia energetyczna. Czy górnicy ją zaakceptują?

Umowa społeczna za neutralność klimatyczną?

Umowa społeczna będzie zawierać:

  •  mechanizm finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego,
  • inwestycje w nisko i zero emisyjne źródła wytwarzania energii, realizowane z węgla kamiennego m.in. poprzez inwestycje w Elektrowni Łaziska z wykorzystaniem technologii CCU oraz instalacji do produkcji wodoru z gazu koksowniczego,
  • utworzenie spółki specjalnego przeznaczenia, której celem będzie realizacja projektów z obszaru czystych technologii węglowych min. paliwa bezdymnego. Spóła zweryfikuje projekty z obszaru technologii IGCC, CCS, CCU oraz wykorzystania węgla do produkcji metanolu i wodoru,
  • dopuszczenie wykorzystania paliwa bezdymnego w gospodarstwach domowy do 2040 roku,
  • terminy zakończenia produkcji węgla kamiennego w poszczególnych kopalniach, w perspektywie do końca 2049 roku.
  • wstępny harmonogram transformacji sektora górniczego w postaci listy zamykanych kopalń i ich daty.

Piąty punkt z jednej strony jest ukłonem w stronę Komisji Europejskiej i planu neutralności klimatycznej do 2050 roku, ale z drugiej zawiera postulaty dotyczące tzw. czystych technologii węglowych, które czystymi są tylko z nazwy jak np.: zgazowanie węgla. Te technologie czystego węgla nadal są emisyjne, choć mniej niż tradycyjne spalanie węgla. Problem polega jednak na tym, że żadna instytucja finansowa nie pożyczy już na budowę zakładu produkcyjnego wykorzystującego w tej czy innej technologii ale węgiel. W grę mogą wchodzić instytucje poza unijne jak Chiny, co jednak może być ryzykowną decyzją. Mimo to w lutym tego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na utworzenie przez Eneę i Mitsubishi Hitachi Power Systems z Jokohamy wspólnego przedsiębiorstwa. Celem współpracy ma być budowa elektrowni opartej na technologii gazyfikacji węgla. Inwestycja mogłaby zostać zrealizowana przy kopalni w Bogdance. Obecnie grupa Enea pracuje nad studium wykonalności przedsięwzięcia. Nie zmienia jednak to pytania kto sfinansuje tę technologię.

Punkt szósty mówi o niedawnym postulacie branży górniczej i likwidacji obowiązku sprzedaży energii poprzez Giełdę – wydawało się najbardziej transparenty sposób kupna – sprzedaży. W porozumieniu czytamy, że rząd dokona zmiany legislacyjnej w zakresie zwolnienia z obowiązującej hurtowej sprzedaży energii elektrycznej na giełdzie towarowej. Miałoby to na celu ograniczyć import energii elektrycznej. TGE uznaje, że obligo nie ma wpływu na poziom importu energii. Jego zniesienie nie ograniczy jej dostaw z zagranicy.

Kolorz: Zniesienie obliga giełdowego pozwoli obniżyć import energii

Punkt siódmy mówi o powołaniu pełnomocnika ds. transformacji terenów pogórniczych, który będzie koordynował działania związane z rozwojem gospodarczym i tworzeniem miejsc pracy na tych terenach.

Przekonać Brukselę

Jednak najwięcej uwag budzi punkt 12 porozumienia. Ma ono wejść w życie z dniem uzyskania zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną i na dopłaty do bieżącej produkcji dla sektora górnictwa węgla kamiennego. Do końca 2018 roku funkcjonowała decyzja Rady UE pozwalająca na dopłaty do produkcji w ramach rządowej pomocy publicznej do kopalń, które miały określoną datę zamknięcia. W Polsce taka pomoc została udzielona kopalniom Makoszowy i Juliusz, a plan pomocy publicznej był przewidziany do 2023 roku. W decyzji Rady w prawie pomocy państwa, ułatwiającej zamykanie niekonkurencyjnych kopalń węgla z 2010 roku czytamy, że działalność odnośnych jednostek produkcyjnych węgla musi stanowić część planu zamknięcia, którego termin przypada najpóźniej na dzień 31 grudnia 2018 roku. Na mocy obecnego prawa nie ma więc możliwości realizacji takich dotacji. Teoretycznie istnieje jednak możliwość poruszenia takich kwestii z Komisją i Radą UE. Inne kraje podczas głosowania musiałby jednak zgodzić się na dotowanie nierównego górnictwa przez kolejne 30 lat. Biorąc pod uwagę dotychczasową politykę ograniczania jakiegokolwiek wsparcia węgla po 2018 roku można wątpić w tę decyzję. Z drugiej jednak strony rząd chce wydzielić energetykę węglową ze spółek górniczych do osobnego pomiotu, który ma zarządzać aktywami produkcyjnymi energii elektrycznej z węgla, które wzorem Niemiec mają stanowić o bezpieczeństwie energetycznym na wypadek niestabilności dostaw ze źródeł odnawialnych. Tu także potrzebna będzie notyfikacja Komisji.

Sawicki: Węglowa stagnacja czy zielona konsolidacja?

 

Niewykluczone więc, że zgoda na dotowanie węgla przed 30 lat w wydobyciu i przy produkcji będzie postulatem Polski przy ew. zgodzie na neutralność klimatyczną do 2050 roku. Ta wydaje się być nie zbędną aby otrzymać pełną pulę 3,5 mld euro na transformację energetyczną regionów pogórniczych w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Ten postulat powinien pojawić się na najbliższej Radzie Europejskiej i to od polityków najwyższego szczebla zależy, czy polskie górnictwo będzie mogło liczyć na pomoc publiczną po 2018 roku.

Baca-Pogorzelska: 13 mld zł na zamykanie kopalń

Czego zabrakło?

Porozumienie jest pełne zapewnień o kontynuacji wydobycia przez 30 lat z dotacją z budżetu pod warunkiem zgody Komisji Europejskiej. Nie ma jednak mowy o tym, czym węgiel zostanie zastąpiony do 2050 roku przy produkcji energii elektrycznej i co zrobić z kopalniami węgla, które przez kilkadziesiąt lat zapewniały bezpieczeństwo energetyczne. Mogą one posłużyć za magazyny energii w formie elektrowni szczytowo–pompowych. Byli górnicy będą mogli znaleźć tam pracę przy obsłudze takich zakładów. Pierwsze już powstają w Niemczech. Na terenie byłej kopalni węgla Prosper-Haniel w Bottrop powstanie elektrownia szczytowo-pompowa o mocy sięgającej 200 MW. W Polsce miał powstać podobny projekt w Kopalni Krupiński. Przedsięwzięcie jednak zostało zawieszone ze względu na próby wznowienia wydobycia przez inwestorów prywatnych. Tego typu projekty wpisują się w możliwość zagospodarowania środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Śląska.

Wójcik: Rewitalizacja kopalni Krupiński bez tajemnic