Prezes Orlen Lietuva: Zanieczyszczona ropa nie zagraża Możejkom

16 maja 2019, 14:30 Energetyka

– Rafineria Orlenu na Litwie nie odczuła problemu zanieczyszczonej ropy z Rosji. Dwa tankowce z taką ropą z Rosji zostały zawrócone z portu w Butyndze. Gdyby taka ropa trafiła do rurociągu, groziłoby to nawet katastrofą ekologiczną Bałtyku – powiedział, Michał Rudnicki, dyrektor Generalny Orlen Lietuva podczas V Międzynarodowego Kongresu Lituanistów we Wrocławiu.

Rafineria Mozejki. Zdjęcie: PKN Orlen
Rafineria Mozejki. Zdjęcie: PKN Orlen

Prezes Rudnicki przypomniał, że rafineria w Możejkach powstała 39 lat temu w celu zaopatrywania krajów bałtyckich w produkty ropopochodne. – 51 procent produkcji wysyłane jest morzem. Trafia do różnych krajów na mocy umów Grupy PKN Orlen z klientami. Pozostałe kierunki eksportu produktów to Estonia, Litwa, Ukraina i Mołdawia, a także ostatnio Polska. Na rynkach lokalnych Orlen Lietuva wysyła swoje produkty drogą kolejową. Szybszą metodą jest transport koleją. Litwa nie importuje ropy poprzez ropociąg Drużba, gdzie od połowy kwietnia trafia zanieczyszczona ropa z Rosji – powiedział.

Pytany o rozebrany przed laty odcinek torów z Możejek na Łotwę powiedział, że trasa do tego kraju zwiększyła się z 14 do 100 km. – Tory do Renge na Łotwę to przykład oziębienia, a teraz ocieplenia stosunków polsko – litewskich. Jednak co jakiś czas dochodzą do nas sygnały niepewności. Formułowane są zagrożenia przez stronę litewską. Boją się, że produkty naftowe trafią na morze z wykorzystaniem portów łotewskich, a nie litewskich. My jednak nie oczekujemy preferencyjnych warunków, a normalnych, handlowych warunków współpracy. Od roku jedni i drudzy zaczęli siebie słuchać – powiedział.

Pytany o dostawy zanieczyszczonej ropy z Rosji powiedział, że Rafineria Możejki powstała po to, aby przerabiać ropę rosyjską REBCO. – Orlen, dzięki inwestycjom w dywersyfikację ma wybór. Obecnie 80 procent przerabianej ropy pochodzi z Rosji, a 20 procent to inne kierunki. Dwa tankowce z zanieczyszczoną ropą z Rosji miały dotrzeć do Butyngii. Jeden przybył do portu, ale kiedy okazało się jaki ładunek transportuje został odesłany. Drugi został od razu odwołany. Litwa nie przerabia więc zanieczyszczonej ropy. Praca rafinerii nie jest zagrożona, podobnie jak produkcja i eksport produktów. Duża ilość chlorków ograniczonych pod wpływem podgrzania groziłaby uszkodzeniem i rozszczelnieniem się rurociągu. Gdybyśmy wpuścili tę ropę w Kłajpedzie do rurociągu, wówczas mogłoby to grozić nawet katastrofą ekologiczną nad Bałtykiem. Dzięki dywersyfikacji udało się szybko zamówić kolejne ładunki surowca – powiedział.

Orlen Lietuva odmówił przyjęcia zanieczyszczonej ropy z Rosji

Dodał, że Litwa przyjęła z dużym zadowoleniem odbiór do użytku kolejnego, szóstego zbiornika w Butyndze. Pytany o opinie jakoby zakład w Możejkach przynosił straty prezes odparł, że ta opinia ciągnie się od casu kryzysu gospodarczego sprzed dziesięciu lat. – Teraz Możejki przynoszą zysk. Związane jest to jednak sytuacją makroekonomiczną jak cena ropy. Spółki na Litwie z pierwszego kwartału tego roku wyniki był pozytywne. Chcemy dywersyfikować dostawy ropy. Przerabiamy ropę z Litwy, ale i z Arabii Saudyjskiej. Z biegiem czasu procent ropy rosyjskiej będzie coraz mniejszy. Najważniejsze jest jednak, że jesteśmy gotowi na takie kryzysy jak ostatnio w przypadku zanieczyszczonej ropy z Rosji – powiedział.