Problemy narastają, ale Gazprom nie poddaje się w Chinach

27 kwietnia 2016, 09:30 Alert

(TASS/Wiedomosti/Wojciech Jakóbik)

Wiceprezes Gazpromu podkreśla, że wszystkie kontrakty jego firmy z Chinami pozostają w mocy, a prowadzone są rozmowy o kolejnych, w tym dotyczącym projektu Siła Syberii 2. Rosjanin przekonuje, że chociaż negocjacje są długie, to „prowadzone są aktywne prace” w ich ramach.

Kirył Mołodcow, wiceminister energetyki Rosji, zapowiedział, że Gazprom zamierza zmaksymalizować wolumen dostaw, które miałyby docierać do Chin przez Siłę Syberii 2, którą nazwał „głównym szlakiem tranzytowym” do Państwa Środka. Chodzi o planowany gazociąg ze złóż Zachodniej Syberii na zachód Chin (zachodni szlak), który jest omawiany przez Gazprom i chińskie CNPC. O ile w sprawie pierwszej Siły Syberii (wschodni szlak) mającej zapewniać gaz z Syberii Wschodniej podpisano umowę ramową na dostawy do 38 mld m3 rocznie, o tyle w sprawie drugiego chińskiego projektu sygnowano jedynie memorandum o porozumieniu w sprawie budowy gazociągu o przepustowości do 30 mld m3 rocznie. Rosjanom zależy na podpisaniu umowy o dostawach. Wicepremier Rosji Arkady Dworkowicz przyznał, że warunki budowy zachodniego szlaku mogą się zmienić, ale projekt pozostaje w planach.

Władze spółki przekonują, że dostawy od Gazpromu wschodnim szlakiem wystarczą do zapewnienia całego zapotrzebowania na gaz z tego kierunku w Chinach i nie będą potrzebne umowy z niezależnymi dostawcami, jak Rosnieft – który chce ekspansji w Państwie Środka – czyli rywal koncernu Miedwiediewa. Wicedyrektor Gazpromu Witalij Markelow przyznał jednak, że jeśli po stronie chińskiej pojawi się zapotrzebowanie na dodatkowy gaz, przepustowość Siły Syberii mogłaby zostać zwiększona.

Markelow ocenia, że liberalizacja eksportu LNG z Rosji zagraża kontraktom chińskim. Chińczycy mają używać jej jako argumentu w negocjacjach cenowych. Argumentują, że gaz od Gazpromu powinien być tańszy, bo istnieje alternatywa w postaci dostaw gazu skroplonego. – To negatywnie wpływa na rozmowy ze stroną chińską o innych projektach dostaw gazu z Rosji – powiedział.

Konkurencja nadchodzi także z Azji Centralnej. Turkmenistan buduje stację sprężania gazu w pobliżu pola gazowego Malai w celu zwiększenia możliwości eksportu gazu do Chin. Budowa instalacji o przepustowości 30 mld m3 rocznie pozwoli na realizację planu zapewnienia 65 mld m3 gazu ziemnego rocznie na eksport do Państwa Środka.

Dostawy z Turkmenistanu stanowią konkurencję do możliwego eksportu z Rosji do Chin. Według informacji operatora Gazociągu Azja Centralna-Chiny w pierwszym kwartale 2016 roku Chińczycy odebrali 10,6 mld m3 gazu ziemnego z tego kierunku, czyli o 33 procent więcej, niż w analogicznym okresie zeszłego roku.

Wspomniany gazociąg transportuje surowiec z Turkmenistanu i Uzbekistanu. Składa się z trzech nitek o łącznej przepustowości 55 mld m3 rocznie. Dostarcza gaz od 2009 roku. W 2020 roku ma zakończyć się budowa czwartej nitki wartej 6,7 mld dolarów.

Pomimo spowolnienia gospodarczego w Chinach, rośnie ich zapotrzebowanie na błękitne paliwo. Wzrosło w tym roku o 3,7 procent do 191 mld m3. Według prognozy CERS w 2020 roku osiągnie poziom 290 mld m3, a w 2030 aż 480 mld m3. Według oficjalnych danych Pekinu do 2020 roku zużycie gazu wzrośnie o 6 procent z 300 do 360 mld m3. Chiński rynek jest atrakcyjnym kierunkiem dostaw, na które liczą w przyszłości Kazachstan i Iran. Dostawy do Państwa Środka planują także Rosjanie.