Najważniejsze informacje dla biznesu

Prugar: Niezbędna polska metoda eksploatacji złóż gazu z łupków

– Dostosowanie technologii udostępniania złóż to najistotniejszy element w przypadku pozyskiwania gazu ziemnego ze źródeł niekonwencjonalnych – przekonuje na łamach „Pulsu Biznesu” prezes Orlen Upstream Wiesław Prugar. – Amerykańska dominacja w tej dziedzinie sprawia, że firmy prowadzące w Polsce poszukiwania gazu z łupków zmuszone są pozyskiwać sprzęt oraz usługi od dostawców zagranicznych. Warto jednak pamiętać, że polskie łupki gazonośne nie tylko znajdują się w innych basenach geologicznych, pochodzą z innych okresów, zalegają w większości głębiej, niż w USA – co ma wpływ na koszty – ale także różnią się właściwościami i inaczej reagują na wypracowane w USA procesy technologiczne. W konsekwencji ich odkrycie i zagospodarowanie jest znacznie trudniejsze.

Prugar ocenia, że stworzenie polskiego know-how w dziedzinie wydobycia to jeden z kluczowych czynników, warunkujących przyszłość eksploatacji polskich złóż gazu z łupków. Polscy specjaliści pracują nad dostosowaną do rodzimych warunków metodą, jest to jednak proces czasochłonny i kosztowny.

– Tym ważniejsze stają się w tej sytuacji inicjatywy, mogące przyspieszyć budowę krajowych kompetencji w tym zakresie. W ubiegłym roku Krajowa Agencja Rozwoju Przemysłu i Centrum Badań i Rozwoju podpisały umowę o stworzeniu konsorcjum Blue Gas, skupiającego spółki działające w segmencie poszukiwań i wydobycia oraz jednostki badawcze, w celu wspólnego wspierania rozwoju technologii.

Jak pisze prezes Orlen Upstream, w maju br. w ramach programu 15 projektów badawczych uzyskało łącznie 225 mln zł dofinansowania.

– Dostosowanie technologii udostępniania złóż to najistotniejszy element w przypadku pozyskiwania gazu ziemnego ze źródeł niekonwencjonalnych – przekonuje na łamach „Pulsu Biznesu” prezes Orlen Upstream Wiesław Prugar. – Amerykańska dominacja w tej dziedzinie sprawia, że firmy prowadzące w Polsce poszukiwania gazu z łupków zmuszone są pozyskiwać sprzęt oraz usługi od dostawców zagranicznych. Warto jednak pamiętać, że polskie łupki gazonośne nie tylko znajdują się w innych basenach geologicznych, pochodzą z innych okresów, zalegają w większości głębiej, niż w USA – co ma wpływ na koszty – ale także różnią się właściwościami i inaczej reagują na wypracowane w USA procesy technologiczne. W konsekwencji ich odkrycie i zagospodarowanie jest znacznie trudniejsze.

Prugar ocenia, że stworzenie polskiego know-how w dziedzinie wydobycia to jeden z kluczowych czynników, warunkujących przyszłość eksploatacji polskich złóż gazu z łupków. Polscy specjaliści pracują nad dostosowaną do rodzimych warunków metodą, jest to jednak proces czasochłonny i kosztowny.

– Tym ważniejsze stają się w tej sytuacji inicjatywy, mogące przyspieszyć budowę krajowych kompetencji w tym zakresie. W ubiegłym roku Krajowa Agencja Rozwoju Przemysłu i Centrum Badań i Rozwoju podpisały umowę o stworzeniu konsorcjum Blue Gas, skupiającego spółki działające w segmencie poszukiwań i wydobycia oraz jednostki badawcze, w celu wspólnego wspierania rozwoju technologii.

Jak pisze prezes Orlen Upstream, w maju br. w ramach programu 15 projektów badawczych uzyskało łącznie 225 mln zł dofinansowania.

Najnowsze artykuły