Przez Chiny okres drogiego węgla może się niebawem skończyć

3 stycznia 2017, 06:45 Alert

Do końca 2017 roku Chiny zamierzają zwiększyć wydobycie węgla mimo dalszej restrukturyzacji nieefektywnych mocy w sektorze. Zgodnie z planem przyjętym przez Państwową Komisję ds. Rozwoju i Reform Chińskiej Republiki Ludowej wydobycie węgla do 2020 roku ma wzrosnąć do 3,9 mld ton przy zużyciu na poziomie 4,1 mld ton.

Według wyliczeń ekspertów Argonaut Securities Asia Ltd. w 2017 roku poziom wydobycia węgla w Państwie Środka wyniesie 3,3 mld ton. W ten sposób do końca dekady wzrośnie łącznie o 18 procent.

Jak informowała agencja Bloomberg, w ciągu 11 miesięcy 2016 roku wydobycie surowca w Chinach spadło o 10 procent. Miało to związek z podejmowanymi przez Pekin działaniami na rzecz zmniejszenia nadmiaru węgla na rynku i wyprowadzenia sektora z kryzysu. W rezultacie podejmowanych przez chińskie władze kroków ceny węgla w ubiegłym roku wzrosły o 89 procent.

Chiny podjęły decyzję o stopniowym odchodzeniu od paliw kopalnych na rzecz czystszych paliw. Jednak w okresie rosnącego zapotrzebowania na energię niedobór paliwa na rynku przełożył się na znaczący wzrost jego ceny oraz zagroził bezpieczeństwu dostaw. Pekin podejmując decyzje o ponownym uruchomieniu wydobycia w zamykanych wcześniej zakładach, zatrzymał dwucyfrowy spadek odnotowany w marcu br. w stosunku do roku poprzedniego. Wydobycie wzrasta obecnie z miesiąca na miesiąca po podjęciu przez rząd nadzwyczajnych działań w celu pobudzenia eksploatacji.

Restrukturyzacja po chińsku

W latach 2016-2020 Państwo Środka zamierza zmniejszyć nieefektywne wydobycie węgla o 800 mln ton rocznie, a także zwiększyć dotychczasowe moce wydobywcze o 500 mln ton. Liczba kopalń w Chinach ma spaść o ok. 6 tys., a do 2020 roku udział 14 największych centrów wydobywczych w łącznym wolumenie wydobycia ma wynosić 95 procent.

Dostępne moce wytwórcze bazujące na węglu w energetyce do tego czasu mają wzrosnąć do 19 procent. Jednocześnie udział węgla w chińskim miksie energetycznym zmniejszy się do 58 procent, podczas gdy udział gazu ziemnego wzrośnie do 10 procent.

Interfax