Puchalski dla „PB”: Rynek mocy to dobre wieści, ale w stopniu umiarkowanym

7 grudnia 2017, 09:00 Energetyka

Puls Biznesu” przedstawił opinię Pawła Puchalskiego, szefa działu analiz DM BZ WBK o korzyściach jakie wytwórcy energii osiągną dzięki wprowadzeniu rynku mocy.

Linia wysokiego napięcia energetyka energia
fot. Pixabay

Paweł Puchalski zwrócił uwagę, że nowe przepisy zastąpią przeznaczone do wycofania, a funkcjonujące obecnie mechanizmy transferu środków do wytwórców energii. Chodzi o operacyjną rezerwę mocy (ORM) i interwencyjną rezerwę zimną (IRZ).

– Szacuję, że łączny wpływ obecnych mechanizmów mocowych, ORM i IRZ, na dzisiejszą cenę energii elektrycznej daje ok. 2 mld zł dodatkowych przychodów rocznie, tymczasem pełny rynek mocy ma dawać maksymalnie ok. 3 mld zł, a jeśli mechanizmy konkurencyjne zadziałają, to prawdopodobnie mniej. Nowe przepisy nie są więc dla grup energetycznych żadną gwiazdką z nieba ani gwarancją istotnie wyższych wyników – powiedział cytowany przez „Puls Biznesu” Paweł Puchalski. Uważa on, że nowe przepisy są najkorzystniejsze dla firm, w których wytwarzanie energii ma największy udział w EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). – Byłby to przede wszystkim ZE PAK, a za nim PGE, Enea, Tauron i Energa – powiedział Paweł Puchalski dodając, że na największe wpływy mogą liczyć właściciele bloków już zamortyzowanych, które muszą być jednak zmodernizowane i dostosowane do wymogów BAT.

Puls Biznesu/CIRE.pl