Putin chce skorzystać na ochłodzeniu relacji Turcji z Zachodem

23 września 2015, 07:20 Alert

(Teresa Wójcik/Wojciech Jakóbik)

Władimir Putin (L) i Recep Tayyip Erdogan (P)

Dziś odbywa się oficjalna wizyta prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana w Moskwie. Spotka się on z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Jednym z najważniejszych tematów rozmów będzie energetyka.

Spotkanie odbędzie się w momencie poważnego ochłodzenia stosunków Turcji i Rosji z Zachodem, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi. Powodem jest prześladowanie Kurdów przez Ankarę przy jednoczesnym braku aktywnego działania przeciwko Państwu Islamskiemu. Zachodnie organizacje praw człowieka obawiają się także populistycznego i teokratycznego zwrotu w polityce Erdogana. Politolog llten Turan z Uniwersytetu w Stambule podkreślił, że „obie strony mają bardzo ważne wspólne interesy i to, co je dzieli, jest w istocie mało istotne”.  Mimo to Rosja i Turcja spierają się obecnie o los Krymu nielegalnie anektowanego przez Moskwę oraz uznanie przez Władimira Putina pogromów tureckich na Ormianach za ludobójstwo.

Putin podkreślił wczoraj w wywiadzie dla agencji prasowej Anadolu, że Kreml docenia niezależność Turcji, która nie poddała się presji i nie przyłączyła się do sankcji zachodnich wobec Rosji. Zwrócił uwagę, że rosyjskie surowce energetyczne są bardzo ważne dla rozwoju gospodarczego Turcji Dlatego obiecał, że Moskwa pozytywnie rozpatrzy propozycje Ankary w sprawę dostaw rosyjskiego gazu. Turcy domagają się rabatu cenowego. Strony rozmawiają także o możliwości zwiększenia wolumenu dostarczanego Turkom poprzez budowę nowego gazociągu Turkish Stream. Choć projekt zakłada cztery nitki o łącznej przepustowości 63 mld m3, to obecnie jest mowa o jednej – o mocy 15,75 mld m3 rocznie. Problemem jest niepewne poparcie Ankary dla projektu.

Wiceszef Gazpromu Aleksander Miedwiediew powiedział, że budowa gazociągu Turkish Stream zostaje odłożona  „na czas nieokreślony”. Moskiewskie media podały, że Miedwiediew uzasadnił tę decyzję koncernu „poważnym politycznym kryzysem w Turcji”. Skutkiem tego, strona rosyjska „nie ma partnera do zawarcia umowy  międzyrządowej”. Jak wiadomo – Turcja ma obecnie rząd tymczasowy, a wybory parlamentarne są wyznaczone na początek listopada. Wynik tych  wyborów wcale nie musi oznaczać zakończenia kryzysu, może „nawet oznaczać jego pogłębienie” – uznała Niezawisimaja Gazeta.

W październiku Rosja i Turcja osiągnęły porozumienie w sprawie zwiększenia  dostaw gazu do 19 mld m3 rocznie istniejącym gazociągiem Blue Stream. Putin stwierdził, że w ostatnich latach współpraca w sektorze energetyki odgrywa „rolę lokomotywy rosyjsko-tureckich stosunków handlowych i gospodarczych”.

Po tym jak Ukraina znacznie zredukowała dostawy z Rosji, Turcja jest drugim po Niemczech odbiorcą rosyjskiego gazu, który jest transportowany m.in. za pośrednictwem rurociągu Blue Stream. Zarówno Ankara jak i Moskwa są zgodne, że wymiana handlowa obu państw powinna niebawem osiągnąć wartość 100 mld dol. W ub.r. roku ta wymiana osiągnęła 32,7 mld dol.