RAPORT: Co tydzień na świecie ginie czterech aktywistów klimatycznych

18 września 2021, 07:30 Alert

Według raportu Global Witness, w 2020 roku na całym świecie zginęło 227 działaczy działających na rzecz ochrony środowiska, najwyższa liczba odnotowana drugi rok z rzędu. Prawie jedna trzecia morderstw była związana z eksploatacją zasobów – pozyskiwaniem drewna, górnictwem, agrobiznesem na dużą skalę, tamami hydroelektrycznymi i inną infrastrukturą.

Zmiany klimatu fot. Cristian Ibarra/Pixabay
Zmiany klimatu fot. Cristian Ibarra/Pixabay

Raport Global Witness

Organizacja twierdzi, że od czasu podpisania porozumienia paryskiego w sprawie zmian klimatycznych w 2015 roku co tydzień ginie średnio czterech aktywistów. Stwierdzono, że ta „szokująca liczba” jest prawdopodobnie niedoszacowana z powodu rosnących ograniczeń dla dziennikarzy i innych wolności obywatelskich.

Pozyskiwanie drewna było branżą powiązaną z największą liczbą morderstw z 23 przypadkami – z atakami w Brazylii, Nikaragui, Peru i na Filipinach. Ludność tubylcza, najczęściej na pierwszej linii frontu zmian klimatu, odpowiadała za kolejną jedną trzecią przypadków. Kolumbia miała najwięcej odnotowanych ataków, w zeszłym roku zginęło 65 osób.

Organizacja Global Witness wezwała rządy do formalnego uznania prawa człowieka do bezpiecznego, zdrowego i zrównoważonego środowiska oraz do dotrzymania zobowiązań podjętych na listopadowej konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu COP26, uwzględniających ochronę praw człowieka. W odpowiedzi prezydent COP26 Alok Sharma powiedział BBC, że „priorytetowo traktuje spotkania z ludźmi na pierwszej linii frontu zmian klimatycznych”, aby głosy wszystkich zostały wysłuchane”.

Wśród zamordowanych znalazła się 65-letnia Fikile Ntshangase z RPA, która była zamieszana w spór prawny dotyczący rozbudowy kopalni odkrywkowej prowadzonej przez Tendele Coal w pobliżu Somkhele w prowincji KwaZulu-Natal. Została zastrzelona we własnym salonie. Jej córka, 31-letnia Malungelo Xhakaza, powiedziała, że ​​„walka jej matki trwa nadal”.- Do dziś nie dokonano żadnych aresztowań w śledztwie w sprawie zabójstwa mojej matki. Nie było odpowiedzialności. Wydaje mi się, że ktoś chce, aby rozbudowa kopalni i wydobycie były kontynuowane, bez względu na koszty – powiedziała. Petmin Limited, które jest właścicielem kopalni Somkhele poprzez swoją spółkę zależną Tendele Coal Mining, przekazało Global Witness, że „przyznaje, że napięcia społeczne mogły być czynnikiem śmierci Fikile”. Firma stwierdziła, że ​​„zdecydowanie potępia wszelkie formy przemocy lub zastraszania” i zaoferowała pełną współpracę z policją.

BBC/Michał Perzyński

Perzyński: Impact investing, czyli jak zazielenia się kapitalizm