Autor

RAPORT: USA Bidena wracają do gry o klimat

23 stycznia 2021, 07:30 Energetyka

Joe Biden jest prezydentem Stanów Zjednoczonych – po długich sporach politycznych o mniemanym oszustwie wyborczym (na co nie znaleziono dowodów), bezprecedensowym szturmem zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol i nerwowych dniach oczekiwania na zaprzysiężenie, Demokraci zdobyli Biały Dom i Senat oraz utrzymali przewagę w Izbie Reprezentantów. Pierwsze dni na stanowisku upływają Bidenowi pracowicie, a wiele decyzji dotyczy między innymi polityki klimatycznej.

Mosbacher żegna Polskę i wita nowego prezydenta

Jeszcze przed inauguracją prezydentury Bidena ambasador USA w Warszawie Georgette Mosbacher w wywiadzie dla TVN24 mówiła o nowej głowie państwa: – Znam pana prezydenta elekta ponad 30 lat. Joe Biden walczył o wejście Polski do NATO, bardzo mocno wspierał Europę Środkowo-Wschodnią i jej cele po upadku żelaznej kurtyny. Większość kwestii, które poruszaliśmy, większość jego działań politycznych, miała poparcie ponadpartyjne. Niezależnie od tego, czy było to wzmocnienie NATO i jego wschodniej flanki, czy kwestia 5G, czy też energetyki jądrowej, wszystko to były kwestie ponadpartyjne – podkreśliła ustępująca ambasador.

Mosbacher: W 2022 roku Polska będzie niezależna energetycznie. Niewiele państw w UE może się tym pochwalić

Ambasador była również pytana o projekt cywilnej energetyki jądrowej w Polsce, w ramach którego współpracujemy z USA. Wskazywała, że „aż do teraz energetyka jądrowa była zdominowana przez Rosjan i Chińczyków, a nowe elektrownie jądrowe nie były budowane przez USA”. – To jest pierwsze takie porozumienie, jakie zawarliśmy w zakresie cywilnej energetyki jądrowej, i jest to ważne przez wzgląd na zeroemisyjność. To jest jedyny sposób, aby ją osiągnąć – uznała. Jak mówiła, „nie uda się do tego doprowadzić poprzez energetykę wiatrową czy słoneczną, czy też LNG”. – Do zeroemisyjności można dojść tylko uruchamiając cywilną energetykę jądrową. Polska już inwestuje w tę technologię i już wywiązuje się ze swoich obowiązków wynikających z ochrony klimatu, więc jeżeli postrzegacie to jako kwestię bezpieczeństwa narodowego, tak jak ja, to Polska jest o krok do przodu przed innymi i jest wzorcem dywersyfikacji energetyki, jej niezależności i bezpieczeństwa – kontynuowała Mosbacher.

Fitch: Za prezydentury Bidena Rosja wciąż będzie na celowniku sankcji amerykańskich

Co dalej z Nord Stream 2?

Rosyjski dziennik RBK donosi, że prezydent-elekt Joe Biden zamierza kontynuować walkę USA z projektem Nord Stream 2 po tym, jak administracja jego poprzednika Donalda Trumpa wprowadziła nowe sankcje wobec tego projektu. Rosjanie spodziewają się w najgorszym wypadku bankructwa jego operatora. Kandydat na sekretarza stanu USA Anthony Blinken zapowiedział na przesłuchaniu podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych senatu, że Biden będzie działał na rzecz zatrzymania budowy Nord Stream 2. Doradca przyznał, że władze USA spróbują przekonać partnerów zagranicznych do wycofania wsparcia dla niego, a jeśli te starania zawiodą, będą sięgać „po narzędzia dotąd niestosowane”. – Wiem, że prezydent-elekt będzie oczekiwał, że użyjemy wszelkich narzędzi perswazji, które posiadamy, by przekonać naszych przyjaciół i partnerów, w tym Niemcy, do zaprzestania starań – zapewnił.

Biden będzie walczył z Nord Stream 2 po zastąpieniu Trumpa. Czy Rosjanie zbankrutują?

Entuzjazm Europy

Zadowolenia z zaprzysiężenia Joe Bidena nie kryła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. – Bardzo się cieszę, że pierwszego dnia nowej amerykańskiej administracji, Stany Zjednoczone przyłączą się ponownie do porozumienia paryskiego. Będzie to bardzo mocny punkt wyjścia dla naszej odnowionej współpracy. Chcemy pogłębić nasze partnerstwo w zakresie handlu uprawnieniami do emisji i cen dwutlenku węgla. Chcemy połączyć siły ze Stanami Zjednoczonymi, aby walczyć z utratą różnorodności biologicznej i niszczeniem przyrody. Chcemy rozwijać technologie, które doprowadzą nas do neutralności klimatycznej. W ramach sojuszu w zakresie zielonych technologii będziemy oczekiwać współpracy przy offshore po zmiany klimatu; od czystego wodoru po zrównoważone baterie i gospodarki o obiegu zamkniętym, które musimy rozwinąć, aby walczyć ze zmianami klimatycznymi. Od pierwszego dnia będziemy gotowi do działania – zadeklarowała przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Szefowa KE liczy na współpracę z administracją Bidena przy polityce klimatycznej

Ropociąg Keystone i wydobycie na Alasce

Administracja prezydenta Joe Bidena ogłosiła w środę plany dotyczące moratorium na odwierty ropy i gazu w rezerwacie Arctic National Wildlife Refuge na Alasce, uważanym przez rdzenną ludność za miejsce lokalnego kultu. Administracja Trumpa wydała zgodę na te odwierty w 2017 r. Teren objęty odwiertami to dziewięć działek na terenach nadmorskich, o łącznej powierzchni prawie 685 mil kw. (1770 km kw.). Umowy dzierżawy zezwalające na odwierty zostały podane do publicznej wiadomości dopiero 19 stycznia tego roku, ostatniego pełnego dnia urzędowania prezydenta Donalda Trumpa. Colleen E. Bryan, rzeczniczka korporacji Alaska Industrial Development and Export Authority, powiedziała, że korporacja, która była głównym oferentem dzierżawy działek na odwierty, „nie może być odpowiedzialna za decyzje nowej administracji”. Przedstawiciele Kongresu stanu Alaska są zdecydowanymi zwolennikami wydobycia gazu i ropy z tego obszaru, planowanego od dawna. Zawarcie umów na wydzierżawienie działek na odwierty uznali za „znaczące i znaczące dla przyszłości Alaski”.

Biden chce tymczasowo zatrzymać wydobycie ropy na Alasce

Biden odwołał także zgodę na budowę ropociągu Keystone XL z Kanady. Premier Justin Trudeau będzie z tego względu pierwszym rozmówcą telefonicznym Bidena po objęciu władzy. Nowy prezydent cofnął również zawieszenie standardów emisji w sektorze transportu wprowadzone przez poprzednią administrację Donalda Trumpa, która uznała, że podnoszą one koszty samochodów. Standardy zostały wprowadzone przez prezydenta Baracka Obamę promującego dekarbonizację transportu.

Powrót USA do porozumienia paryskiego i odwrót od Keystone XL

Ofensywa Bidena

O planach Bidena na pierwszy etap prezydentury pisał dziennikarz BiznesAlert.pl Michał Perzyński: – Joe Biden wielokrotnie powtarzał, że od pierwszego dnia chce wdrażać swój program klimatyczny przez podpisywanie rozkazów wykonawczych i współpracę z sojusznikami. Powszechnie wiadomo, że planuje on spełnić swoją obietnicę przywrócenia Stanów Zjednoczonych do porozumienia paryskiego tuż po zaprzysiężeniu. Zgodnie z warunkami porozumienia paryskiego Stany Zjednoczone stałyby się stroną porozumienia trzydzieści dni później. Administracja Bidena od razu ruszy naprzód, aby odnotować duże publiczne zwycięstwo w dziedzinie klimatu i wysyłać sygnały do ​​sojuszników, że Ameryka zmieniła kurs klimatyczny, umożliwiając Stanom Zjednoczonym wykorzystanie swoich wpływów gospodarczych i dyplomatycznych w celu zacieśnienia międzynarodowej współpracy w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych – pisał.

Perzyński: Ofensywa klimatyczna Bidena w pierwszych dniach w Białym Domu

– Biden może również podjąć szereg działań od pierwszego dnia urzędowania, aby ustanowić przekrojowy program klimatyczny w całym rządzie federalnym. Przede wszystkim może utworzyć Krajową Radę Klimatyczną na mocy zarządzenia wykonawczego, powołując radę podobną do Rady Polityki Krajowej i Krajowej Rady Gospodarczej. Mógłby również stworzyć grupę zadaniową ds. planu ambicji klimatycznych, której celem będzie zapewnienie, że cała administracja postępuje zgodnie z ustalonymi celami klimatycznymi administracji. Mówi się, że będzie chciał on promować sprawiedliwość środowiskową w całym rządzie federalnym poprzez wzmocnienie Rady ds. Środowiska. Ponadto prawdopodobne, że zintegruje on program administracji dotyczący zmian klimatu we wszystkich radach politycznych Białego Domu. Mógłby on też zacząć łagodzić szkody wyrządzone przez decyzje klimatyczne i środowiskowe administracji Trumpa, ale wdrożenie tych zmian i ich całkowite odwrócenie może zająć trochę czasu. Obejmują one między innymi modyfikację systemu opłat licencyjnych rządu federalnego w celu uwzględnienia kosztów klimatycznych, wymaganie przepisów dotyczących ropy i gazu w zakresie zanieczyszczenia metanem oraz ochronę bioróżnorodności – pisał Michał Perzyński.

– Te posunięcia to nie tylko spełnianie woli wyborców i zadowalanie progresywnego skrzydła Partii Demokratycznej, ale również istotny sygnał dla sojuszników i rywali Stanów Zjednoczonych, że walka ze zmianami klimatu to stały kierunek w międzynarodowej polityce klimatycznej. Nie bez znaczenia jest też przewaga w senacie – Demokraci i Republikanie mają w nim po 50 miejsc, jednak przy braku przewagi jakiejkolwiek ze stron, rozstrzygający będzie głos wiceprezydent Kamali Harris. Z pewnością ułatwi to rządzenie Joe Bidenowi – pisał.