RAPORT: UE chce przewodzić światowej polityce klimatycznej. Co na to Polska?

1 lutego 2020, 07:31 Alert

Europejski Zielony Ład to sztandarowy program Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. Zakłada on niespotykane dotąd inwestycje, które mają na celu przekształcenie gospodarki uzależnionej od paliw kopalnych w gospodarkę zeroemisyjną. W kontekście decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu się z porozumienia paryskiego, dla Europy jest to szansa, by objąć przywództwo w dziedzinie, która w dalszej perspektywie będzie kluczowa dla świata. Jakie stanowisko w tej sprawie zajmie Polska?

Neutralność klimatyczna na Davos

Kwestia neutralności klimatycznej oraz ogólniej: stosunku sektora energetycznego do zmian klimatu był jednym z głównych tematów na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Spółki muszą zadeklarować jakie mają priorytety w związku z polityką klimatyczną. Firmy z jednej strony muszą zadowolić dużych inwestorów, którzy nagradzają firmy za postępową politykę klimatyczną i redukują emisję gazów cieplarnianych; z drugiej strony nie mogą ryzykować cięcia hojnych dywidend, które zapewniają akcjonariuszom zysk. Sposób poruszania się firm energetycznych po tym labiryncie, może stanowić o zwycięstwie lub przegranej w rynkowej grze, a w dalszej kolejności o sukcesie ograniczania emisji CO2. – Wydaje się, że (na Forum Ekonomicznym w Davos – red.) jesteśmy w centrum debaty. Siedzimy dokładnie pośrodku w konflikcie między zapotrzebowaniem na energię a zmianami klimatu. Jeśli słuchasz przemówień w Davos, widzisz ludzi, którzy mówią, że liczy się tylko wzrost gospodarczy. Inni proszą o natychmiastowe zatrzymanie wydobycia ropy i gazu. Musimy znaleźć sposób, aby to zrównoważyć, ale wyzwanie polega na tym, że nie zawsze możesz być popularny po obu stronach – powiedział Al Cook, wiceprezes wykonawczy norweskiego giganta energetycznego Equinor.

Davos: Koncerny naftowe w polu napięć między ochroną klimatu a chęcią zysku

Wyzwania dla energetyki

O wyzwaniach dla sektora energetycznego pisał prezes Accenture Jean-Marc Ollagnier: – Branża energetyczna będzie kluczowa dla tego, czy 2020 rok okaże się rokiem strategicznej zmiany. Są oznaki postępu. Repsol zobowiązał się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, a Shell powiązał wynagrodzenie kierownictwa z celami dotyczącymi emisji dwutlenku węgla. Rynek znajduje się w punkcie zwrotnym, gdzie nasze wybory będą miały decydujący wpływ na globalną gospodarkę, środowisko i przyszły rynek energii. Gdybyśmy dołączyli do Repsol i osiągnęlibyśmy neutralność klimatyczną 2050 roku, oznaczałoby to zmniejszenie globalnej emisji o 40 gigaton rocznie – pisze Ollagnier. – Potrzebujemy zrównoważonego systemu energetycznego, ale takiego, który jest również bezpieczny i przystępny cenowo, który jest w stanie zaspokoić wzrost liczby ludności o 2 miliardy, wzrost liczby ludności o 3 miliardy i dostęp do nowoczesnej energii oraz wzrost globalnego PKB o 40 procent. Minimalizacja emisji gazów cieplarnianych i maksymalizacja wydajności infrastruktury i łańcuchów wartości mogą przyczynić się do osiągnięcia tego celu. Ale potrzeba będzie znacznie więcej. Należy przyspieszyć przejście na czyste, nisko- i zeroemisyjne alternatywy, takie jak energia odnawialna i wykorzystanie pojazdów elektrycznych, podczas gdy rozwiązania obejmujące wodór, syntezę jądrową, bioenergię oraz wychwytywanie i składowanie węgla należy dalej rozwijać ponad to, co jest technicznie i ekonomicznie wykonalne dzisiaj – przekonuje.

FT: Kluczem do zmiany strategicznej jest branża energetyczna

Duda o wyzwaniach klimatycznych

Wyzwania te rozumieją też przedstawiciele polskich władz. Prezydent Andrzej Duda pytany, czy dominującym tematem podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos były zmiany klimatu odpowiedział, że był to jeden z tematów. W kontekście przeciwdziałania zmian klimatu stwierdził, że dla niego na pierwszym miejscu są interesy Polski i społeczeństwa, ale z drugiej strony stara się patrzeć na ten temat „zdroworozsądkowo i pragmatycznie”. Prezydent wśród priorytetowych działań na rzecz ochrony klimatu w Polsce wymienił ograniczenie możliwości palenia w piecach i promowanie elektromobilności. „Ochrona klimatu to proces wieloletni, to wymaga potężnych zmian w naszym przemyśle energetycznym” – podkreślał. Duda zaznaczył, że to nie Polska decydowała o tym, że ma energetykę opartą obecnie w głównej mierze na węglu, ale obecnie należy postawić na odnawialne źródła energii, w tym energię słoneczną oraz farmy wiatrowe. „Będziemy stopniowo przekształcali nasz przemysł energetyczny, bo chcemy w jak najmniejszym stopniu emitować CO2, a więc w jak największym stopniu chronić klimat, ale to się musi wszystko odbywać w systemie zasady sprawiedliwej transformacji tzn. z uwzględnieniem potrzeb społecznych, z uwzględnieniem bezpieczeństwa społecznego, bo tutaj jest konieczne zachowanie miejsc pracy, jest konieczne, żeby nie uderzyć w portfele domowe rodzin, konieczne jest chronienie Polaków przed drastycznymi wzrostami cen energii” – mówił.

Prezydent: Polska chroni klimat przez elektromobilność i walkę ze smogiem

Nowe prawo klimatyczne

W tym tygodniu dowiedzieliśmy się również, że Komisja Europejska będzie chciała uczynić swoje cele klimatyczne nieodwracalnym prawem, tak, żeby w obliczu gigantycznych inwestycji dać pewność inwestorom. Wiążąca i nieodwracalna umowa o neutralności klimatycznej ma na celu zsynchronizowanie Europy z celami porozumienia paryskiego. Umocniłaby ona także wiodącą rolę Europy w dziedzinie ochrony środowiska, pozostawiając w tyle Chiny, Indie i Japonię, które jeszcze nie przełożyły swoich dobrowolnych deklaracji z porozumienia paryskiego na wiążące środki krajowe. Z kolei prezydent USA Donald Trump chce wycofać się z tej umowy. – To ogromne wyzwanie. To także niesamowita okazja do tego, by Europa pokazała przywództwo. Jeśli to zrobimy dobrze, na całym świecie będzie ogromne zainteresowanie naszym pomysłem na prawo klimatyczne. Otrzymuję pytania na ten temat ze wszystkich stron świata – powiedział Timmermans. Prawo klimatyczne będzie wymagało wsparcia ze strony państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego. Ma ono sprawić, że cel neutralności klimatycznej do 2050 roku będzie wiążący i może zawierać wskazówki dotyczące kierunków działań, aby osiągnąć zerową emisję netto. Von der Leyen zasygnalizowała, że ​​chce zaostrzyć cel redukcji emisji do 2030 roku do 50, a nawet 55 procent. Obecnie celem jest ograniczenie zanieczyszczenia o co najmniej 40 procent w porównaniu z rokiem 1990. Prace legislacyjne nad nowym prawem klimatycznym potrwają kilka miesięcy. Chorwacja, która przewodniczy posiedzeniom państw członkowskich w pierwszej połowie 2020 roku chce, aby rządy krajowe uzgodniły swoje wspólne stanowisko negocjacyjne do czerwca. Komisja środowiska Parlamentu Europejskiego może wtedy zatwierdzić stanowisko w sprawie nowych regulacji. Po decyzji komisji ENVI może odbyć się głosowanie na posiedzeniu plenarnym w połowie lipca.

UE chce, by cel neutralności klimatycznej stał się nieodwracalnym prawem

Stanowisko Polski

O stanowisku Polski wobec takich planów Unii Europejskiej pisała redaktor Teresa Wójcik relacjonując konferencję „W kierunku zielonej gospodarki” w Katowicach. – Dla Polski najważniejszy jest interes narodowy, stąd twardo przedstawiliśmy w grudniu nasze oczekiwania. Nie weszliśmy przecież od razu w nowy „Zielony Ład”, proponowany na 2050 rok, tylko podnieśliśmy tę konieczność uwzględnienia historii polskiej gospodarki. Tego jak wygląda nasza gospodarka i przez ile lat byliśmy pod obcym panowaniem. Jak wygląda nasza energetyka, skoro w 80 procentach jesteśmy uzależnieni od węgla – wskazał minister środowiska Michał Woś. – Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest celem bardzo ważnym, ale cały czas podkreślamy argument sprawiedliwej transformacji energetycznej, jak również to, że tempo dochodzenia do neutralności musi być zróżnicowane w zależności od tego, na którym etapie rozwoju gospodarczego są poszczególne państwa – powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. – Mowa jest o 7,5 mld euro dla wszystkich krajów, regionów. Polska ma otrzymać dwa miliardy złotych. Ktoś powie, że to dużo, ale jeśli zmierzymy to i porównamy z danymi, które otrzymałem jako europoseł od przedstawicielstwa Polski w Brukseli, ile ma nas kosztować program „Zielony Ład” do 2050 roku, to potrzeba 500 miliardów euro – wskazał europoseł Grzegorz Tobiszowski.

Wójcik: Neutralność klimatyczna? Polska idzie swoim tempem